Kolega Adam zachłysnął się niedawno w swoim wpisie samochodami elektrycznymi. Adam jest z natury optymistą i w konsekwencji często przecenia pozytywy a minimalizuje negatywy. Tak właśnie jest w tym przypadku – podawane przez niego liczby wskazują, że EV to znakomita alternatywa dla benzyniaków. W praktyce nie jest tak kolorowo. Samochody te są trudno dostępne i oprócz paru zapaleńców nie mają żadnego serwisu (można zaokrąglić oczy niejednemu mechanikowi pokazując co ma się pod maską wozu). Koszty podbija kosztowna instalacja stacji ładującej, co ogranicza też potencjalnych właścicieli do grona posiadaczy domu lub garażu – nikt nie będzie wywieszał z balkonu kabli, publicznych stacji ładujących też nie ma.
Jakby tego było mało, Adam zapomina, że Polska to nie Kalifornia. Dopiero majowy śnieg przypomniał nam, że Polska leży nieprzyjemnie blisko koła podbiegunowego, a baterie wyjątkowo nie lubią chłodu. W konsekwencji właściciel EV może czuć się w swoim cacku za $50 000 jak w maluchu, słynącym z niedogrzania i zaparowanych szyb. A przebieg na zmarzniętych bateriach może być nawet niższy niż w przypadku malucha z palącą się ‘rezerwą’.
Niewątpliwie technologia będzie się rozwijać, ceny będą spadać, a ogrzewanie szyb będzie się poprawiać, jak to miało miejsce w kolejnych modelach malucha. Jednak my potrzebujemy sprawdzonych technologii, które są do zastosowania od zaraz i to w cenie przystępnej dla kieszeni Polaków. Peak Oil jest już za rogiem i technologie samochodów spalających benzynę trzeba szybko odstawić do lamusa.
Technologia, która istnieje i którą można zastosować od razu nazywa się CNG. Łatwo wymienić minusy, bo jest on tylko jeden – wielkość zbiornika na gaz. Cała reszta to plusy, na przykład to, że technologia jest szalenie popularna w Austrii, gdzie LPG nie sposób kupić, a CNG prawie na co drugiej stacji paliw. Oznacz to też tanie używane wozy od razu, bez czekania latami aż będą lepsze baterie.
Nas jednak najbardziej interesować będzie aspekt finansowy. Nie będzie takich ładnych wykresów jak u Adama, tylko 4 proste liczby. Porównajmy przykładowy samochód X (marki nie podaję specjalnie, żeby wyeliminować filozofów wykazujących, że dany model pali więcej/mniej niż podałem). Na tą chwilę koszt (w PLN) przejechania 100 km wygląda następująco:
CNG – 20
LPG – 30
ropa – 40
benzyna – 50
W tej chwili różnica między kosztami CNG a LPG jest niewielka i nie kompensuje wątpliwej przyjemności wożenia wielkiej butli w bagażniku i szukania stacji paliw CNG. Spodziewam się jednak, że w związku ze szmaceniem łże-dolara i Peak Oil cena benzyny na stacjach może przebić wkrótce 8 złotych. Ceny gazu ziemnego też wzrosną, ale nie tak jak ropopochodnych – a pamiętajmy, że LPG jest produktem odpadowym przy produkcji benzyn, więc odpada tłumaczenie ‘nie będzie ropy – będę jeździć na LPG’. W takim scenariuszu 100 km będzie wyglądać następująco:
CNG – 25
LPG – 50
ropa – 65
benzyna – 80
Taka różnica jest już zachętą przemawiającą do przesiadki z benzyniaka na gazowiaka. Co bardzo istotne – w dłuższej perspektywie trzeba liczyć się z trudnościami w nabyciu ropopochodnych, być może również reglamentacją. A gazu ziemnego nikt nie będzie sprzedawał na kartki.
CNG ma jeszcze jedną ciekawą cechę – antyakcyzowość. Nabywców paliw płynnych rząd może w dowolny sposób gnębić podatkami, ‘tymczasowo’ i ‘zwłaszcza w obecnej, trudnej sytuacji budżetowej’. Tymczasem gaz ziemny jest stosowany głównie jako paliwo do ogrzewania, a ministerstwo propagandy rzecznik prasowy rządu nie chce się tłumaczyć z zamarzniętych staruszków, którzy nie mieli na ogrzanie domu. Tak więc jest pole do rozwoju technologii przydomowego sprężania gazu ziemnego.
Nie wiem jak wasz, ale mój następny samochód będzie napędzany CNG.
23 replies on “CNG”
też widzę w CNG większy na dzień dzisiejszy potencjał, ale jest jeden problem. Branża prawie w ogóle nie idzie w tym kierunku.
Także samochód na CNG może i kupisz ale od jakiegoś mechanika pasjonata (tak wiem, że jest kilka modeli na CNG produkcyjnych)
Ja się nie zachłystuje, ja patrze co jest teraz i co jest planowane na przyszłość. Na przyszłość nie jest plnowane CNG. Dlaczego?
Balonik na ropie w końcu pęknie, dolar wróci do łask i amerykańska motoryzacja powstanie jak feniks z popiołów. Niech żyje V8!
Tak tak, trzeba tylko głębiej ryć. Słyszałem, że jak się odpowiednio głęboko kopie, to zawsze się ropę znajdzie.
Tak Doxa straszysz o PO oczywiscie słusznie…
Ale ja sie potykam z rownie niepokojacym zjawiskiem na codzien tj, brak HELU…
Ceny drakonske, na wieksza ilosc czekasz miesiacami.
Bedzie sie dzialo… ;]
Dumałem nad CNG, akurat mam do stacji niecałe 10 km wiec z tankowaniem bez stresu. Bardziej się boje serwisu w razie awarii.
Idea na pewno jest przyszłościowa i warta śledzenia.
Sporo materiału jak ktoś jest zainteresowany jest na:
http://cng.auto.pl/
Niestety, panie kolego, znów macie rację.
Główny problem to zdaje się właśnie “Polska to nie Kalifornia”. No, chyba że kufajki znów ostro pójdą w ruch. No ale w sumie po co, skoro są LPG i CNG…
CNG rzeczywiście jest perspektywiczne – dziwi, że Polska jest ciągle jakimś takim bastionem LPG…
Eeeee….. “antyakcyzowość….gaz ziemny jest stosowany głównie jako paliwo do ogrzewania a ministerstwo propagandy rzecznik prasowy rządu nie chce się tłumaczyć z zamarzniętych staruszków, którzy nie mieli na ogrzanie domu. Tak więc jest pole do rozwoju technologii przydomowego sprężania gazu ziemnego….”
Z pewnością zostanie opracowana specjalna technologia barwienia tego do ogrzewania 🙂
Mialem kiedys przyjemnosc poznania wlasciciela (autoryzowanego przedstawiciela znanej duzej firmy) salonu samochodowego oraz stacji tankowania LPG w Niemczech.3-4 lata temu nie bylo tam ich zbyt duzo.Sam mialem auto z instalacja LPG i u niego tankowalem.Zapytalem go kiedys dlaczego wzial sie za LPG? Odpowiedzial ze, dokonal eksperymentu i wbudowal sobie do samochodu obie instalacje tzn. LPG i CNG. Zeby miec porownanie.Nie rozne auta modela moce itd. Guzikiem mogl wybierac na jakim paliwie wlasnie jedzie. CNG przegral jego zdaniem zdecydowanie w porownaniu z reszta.Ale kazdy wybiera sam co lubi.
“Tymczasem gaz ziemny jest stosowany głównie jako paliwo do ogrzewania”
To jest coraz mniej prawdą. Ludzie biedniejsi przerzucają się na drewno, węgiel lub koks. Oznacza to możliwość przyszłego gnębienia posiadaczy aut z CNG, bo rząd z łatwością przekona ludzi z finansowego dołu, że to OK jest wprowadzać akcyzę dla bogatszych ludzi.
CNG nie stanowi problemu dla taboru ciężkiego (komunikacja miejska, wozy służb komunalnych), gdzie wymiary i masa butli nie mają znaczenia. Tu się dziwię, że zainteresowanie jest znikome.
Co do ładowania butli, można sobie kupić kompresor i ładować wóz przy domu – pomijam kwestię “legalności” takiego poboru z pkt widzenia umowy zakupu gazu od lokalnej gazowni no i formalnie trzeba mieć projekt i pozwolenie na budowę dla takiej instalacji gazowej.
Co do antyakcyzowości – żaden problem – będzie taka potrzeba to się gaz oakcyzuje (od 2012 akcyza będzie od węgla) albo wymyśli jakiś inny quasi podatek. Swego czasu jazda na bezakcyzowym LPG “opałowym” też była przestępstwem, podobnież ma się sprawa z laniem do starych diesli oleju po frytkach czy ogrzewanie piecami na stary olej silnikowy (wszystko do kupienia na allegro). Jeśli nie dajesz się skubać państwu to jesteś od razu przestepca.
Tak, tak, PO nas zniszczy. Dziś znów przestałem 45minut w korku więc miałem sporo czasu na obserwacje i przemyślenia. 75% samochodów miało 1 pasażera, większość ludzi dojeżdża w obrębie miasta więc dystans nie jest większy niż ok 10km. Średnia prędkość osiągana przeze mnie samochodem po Poznaniu na dystansie 12 km to 15-17km/h. Z coraz większą zazdrością patrzę na właścicieli skuterów, przez około pół roku samochód w mieście nie ma w ogóle racji bytu.
Panowie, malutki kamyczek do wszystkich “anty akcyzowców”:
1. Wystarczy, że gaz lany “tłoczony” do zbiornika zamochodowego będzie podlegał akcyzie a ten z rury w domu to już nie. Po prostu założy się na dystrybutor gazu urządzenie fiskalne pod “specjalnym nadzorem fiskalnym” i cena gazu z rury do gotowania herbaty będzie inna niż cena gazu do napędu auta. Dokładnie tak samo jest teraz z paliwami – wide ropa dla rolników i ropa dla każdego, czy wręcz te wszystkie “rozpuszczalniki” opuszczające w cysternach rafinerie, chemicznie nie różniące się od etyliny a bez akcyzy, które dziwnym trafem potem trafiają na stacjach do zbiornika paliwa. Tak samo jest przecież z alk. etylowym w wódce a z alkocholem etylowym do celów przemysłowych. Oczywiście system fiskalny sam tworzy takie problemy…
2. Początkiem marca byłem na targach CEBIT w Hanowerze. Na stoisku firmy Microsoft stał sobie elektryczny Mercedes Smart. Korporacja pokazywała jak zajebisty system stworzyli, bo właściciel smartfona z Windows 7 ogląda sobie w komórce ile ma przebiegu jeszcze, ile się będzie ładowała bateria i w ogóle jaki to zejefajny ma samochód. Mnie bardziej interesowało, jak wygląda kabelek do “ładowania auta”. O… O… OOOO… nie jest to wtyczka 220V 😉 Jest to jakaś dziwna wtyczka, która oprócz przewodów 220V napięciowych ma… magistralę komunikacyjną. Po co? Hmn gostek z korporacji coś pierdolił, że żeby automatycznie pobrać opłatę za “ładowanie” w publicznej stacji. Ale jak myślicie po co magistrala komunikacyjna identyfikująca pojazd wraz z kluczami autoryzacyjnymi? A no po to, żeby:
– niepodłączyć sobie auta do gniazdka w garażu tylko “w publicznej autoryzowanej stacji tankowania”.
– kupić specjalny adaptor do domu, który doniesie gdzie trzeba że to prąd przeznaczony do napędu a nie do świecenia w domu = obłożyć tę energię akcyzą od napędu.
– śledzić gdzie obywatel się podłącza 😉
– wreszcie żeby ten listek figowy o “publicznym tankowaniu” działał.
Podsumowując. Wasze wyliczenia (włączając wyliczenia Pana A.D.) są fajne, tylko, że większa część ceny benzyny to akcyza i inne podatki. Tak więc cena bez podatku benzyny czy gazu czy ropy czy CNG nie różni się znacząco, tj. rozbieżności są znacząco niższe niż po dodaniu podatków. A rząd wprowadzi akcyzę zawsze, jak dane paliwo stanie się popularne.
http://www.petrolnet.pl/Akcyzowy-problem-CNG,wiadomosc,Rynek-Gazowy-01-2010,Luty,2010.aspx
Dla zainteresowanych. Sprężarka CNG do garażu:
http://www.gasfill.com/ , http://www.alibaba.com/showroom/home-cng-compressor.html
do wyboru do koloru 😉 Koszt około 20 tyś PLN.
@Doxa: zasięg auta na CNG jest mizerny, musisz mieć BiFuel w następnym aucie.
Doxa, dlaczego nie zamieścisz jakiegoś wpisu o srebrze? myślę, że wielu czytelników chciałoby się w tym momencie wymienić swoimi spostrzeżeniami.
a może już gdzieś trwa dyskusja?:>
Pzdr.
Przeciez wpis o srebrze byl. Napisalem, ze predzej zobaczymy srebro po 30 niz po 50. Czytales?
Tak tak czytałem, myślałem o czymś nowym. Jednak po ponownym przeczytaniu tego art. http://slomski.us/2011/04/12/potencjal-wzrostu-czyli-czego-nie-powie-sprzedawca-kruszcu/ zdałem sobie sprawę, że jest on bardzo aktualny 🙂
Jeszcze jedna sprawa co do antyakcyzowości. Gdy moi rodzice budowali dom, a była to końcówka lat 90, państwo promowało ogrzewanie olejem opałowym, bo podobno jest zajebiście ekologiczne i tym podobne pierdoły. Nawet dotacje czy coś w ten deseń były i oczywiście praktycznie żadnego podatku. Gdy ludzie zaczęli lać olej opałowy do diesli, to pojawiła się akcyza na olej opałowy i koszt ogrzewania w ciągu kilku lat zwiększył się co najmniej 1,5 krotnie (nie było wtedy drastycznego skoku cen ropy).
I teraz pytanie: dlaczego z gazem ziemnym miałoby być inaczej?
To jeszcze jeden drobiazg z powszechnoscia i funkcjonalnoscia. Obecnie juz chyba wiekszosc samochodow produkowanych w Brazylii i Argentynie (gdzie jest w pewnym stopniu wspolny rynek) jest fabrycznie wyposazona w instalacje CNG, a Buenos Aires chyba dosc rzadko mozna w ogole spotkac samochod tylko na benzyne (benzyna kosztuje ok. 1 dolara za litr, gaz 1/4 tego)
mysle ze bedzie jak zwykle i dostaniemy ceny “rynkowe”. Niewazne czy bedziemy “spalac” rope, benzyne, kapuste czy panele sloneczne 🙂
Panstwo teraz “zarabia” X na kazdym przejechanym przez nas kilometrze i bedzie zarabialo tyle samo.
Szanowny autor miał nosa! Ropa i srebro właśnie walą się na ryj o jakieś 10 %!
Ropa i srebro właśnie walą się na ryj! Gratulacje dla autora za dobre przewidywania!
podnieśli depozyty na srebro o 13% i gotowe
z nimi nikt nie wygrał, bo mają władzę
jak podniosą depozyt na coś innego to też tak spadnie….
jeśli paliwo będzie kosztowała 8zł/litr , o ile wzrosną ceny sektora spożywczego?
“publicznych stacji ładujących też nie ma”
W Warszawie w ramach eksperymentu jest obecnie 11 takich stacji – http://www.rwe.pl/web/cms/pl/346518/home/inwestycje/e-mobility/
Jeśli nic się nie zmieniło można ładować auto za darmo – taka promocja miasta Warszawy.