Categories
Ekonomia Policja Polityka

Jak zostać terrorystą?

W bardzo prosty sposób – wystarczy naruszyć interesy klasy rządzącej w USA. Na przykład bijąc srebrne i złote monety i postulując przywrócenie konstytucyjnego systemu pieniądza opartego na kruszcu.

Tak, nadszedł czas, kiedy w USA mamy więźniów politycznych. Stał się nim Bernard Von NotHaus, który został tak wyróżniony za otworzenie prywatnej mennicy i wprowadzanie do obiegu własnych dolarów wykonanych ze złota i srebra. Zarzut prokuratora brzmiał – fałszerstwo pieniędzy.

Samo ‘dowiedzenie winy’ jest ciekawe. Dotąd za podrabianie pieniądza uznawało się takie działanie, które polegało na wykonaniu przedmiotu łudząco podobnego do oryginalnego pieniądza, celem przekonania kontrahenta do wydania usługi lub towaru w zamian za ten falsyfikat. Prokurator podszedł do tej koncepcji twórczo i przeprowadził inne dowodzenie. Jeżeli ktoś wytwarza alternatywny (nierzadowy) pieniądz z zamiarem wprowadzenia go do obiegu i wyparcia pieniądza rządowego, stosuje jako pieniądz coś, co oryginalnym (rządowym) pieniądzem nie jest, czyli popełnia czyn ‘fałszerstwa’. Tak więc skoro pieniądz alternatywny nie jest pieniądzem rządowym, to musi być pieniądzem sfałszowanym.

Idąc dalej tym tokiem rozumowania, jeżeli dwóch kontrahentów stosuje muszelki jako środek płatniczy, dokonują oni tym samym fałszerstwa, ponieważ jedynym legalnym środkiem płatniczym w USA są dolary wyemitowane przed Rezerwę Federalną. Kupując sztangę papierosów o wartości $100 za muszelkę, dokonuje się fałszerstwa studolarówki.

To rozumowanie przyjęli przysięgli, uznając Bernarda Von NotHausa winnym fałszowania pieniądza.

W ciemno zaryzykuję wysłuchanie wywiadu, który przeprowadził z nim Peter Schiff ponieważ mimo wieli prób nie zmusiłem mojego komputera do jego odtworzenia.

Share This Post

16 replies on “Jak zostać terrorystą?”

Nic nie słychac. Ze smutku, że nas tak ordynarnie ruchają chce sie płakć tak, że aż wzbiera na wymioty.

Nie rozumiecie. von NotHaus beknął za to, że nazywał swoje monety dolarami i określał je jako “waluta USA”. Akt oskarżenia bazuje na tym, że jego działania były poniekąd równoznaczne z podrabianiem waluty emitowanej przez Skarb USA – bo sugerował, że to jest ta sama waluta. To tak samo, jak by Zenek z Pruszkowa produkował w swoim garażu “Toyoty”. Co z tego, że samochody Zenka nie są identyczne z Toyotami. Jeśli je sprzedaje jako Toyoty, to narusza realny i uzasadniony interes pierwotnego właściciela znaku towarowego.

Że tak jest, świadczy fakt, że istnieje w USA wiele prywatnych mennic – o czym doskonale wiecie – emitują one różne monety, i nigdy im włos z głowy nie spadł, o ile nie nazywały tych monet mianem dolar/waluta USA.

Masz rację. To co wyrabia każdy rząd by utrzymać „fiat money” (papierowy pieniądz) woła o pomstę do nieba. Inflacja jest z gruntu rzeczy bardzo nieuczciwym podatkiem uderzającym w najbardziej produktywnych i pracowitych ludzi. Dobrowolna wymiana jednych dóbr na inne, musi być wszędzie legalna, a do tego się sprowadza bicie srebrnej lub złotej monety. Ale wtedy prywatna waluta byłaby znacznie lepsza od państwowej w zasadzie uniemożliwiając oszustwo inflacyjne. A to zniszczyłoby rządowy monopol na finansowe niewolnictwo. Rząd powinien tylko wtedy ingerować gdyby ktoś oszukiwał przez wybijanie monet o mniejszej zawartości kruszcu niż zadeklarowana.

Zgodnie z prawem Kopernika-Greshama, złote monety wybite przez Bernarda Von NotHausa zostaną wykupione papierowymi dolarami i schowane do skarpety. Pieniądz gorszy (papierowy dolar) wyprze z rynku lepszy (pieniądze Bernarda Von NotHausa). I wszystko będzie po staremu.

@Piotr z Kanady, “Inflacja jest z gruntu rzeczy bardzo nieuczciwym podatkiem uderzającym w najbardziej produktywnych i pracowitych ludzi”, no nie wiem, uważasz najbardziej produktywnych i pracowitych ludzi za idiotów trzymających oszczędności na kontach bankowych i w obligacjach? Coś mi sie nie wydaje, żeby tak było.

“Dobrowolna wymiana jednych dóbr na inne, musi być wszędzie legalna, a do tego się sprowadza bicie srebrnej lub złotej monety.” – ależ to jest legalne. I w Polsce, i w USA, nikt nie zabrania bicia prywatnych walut złotych czy srebrnych i handlu nimi za towary (formalnie, z punktu widzenia prawa to barter). Co jest zabronione, to nazywanie tych walut “dolar” albo “złotówka”. Dziwisz się? A jak by ktoś pisał tu komentarze podszywając się pod Twój nick, to byś się dziwił, czy nie?

Nie wytrzymam – musze sie odniesc 😉 Kanada nazywa swoja walute ‘dollar’ – czemu USA nie wypowie im wojny? Przeciez nazwe ‘dollar’ moze uzywac tylko US, prawda? Poza tym zwroc uwage, ze srebro i zloto jest prawnym srodkiem platniczym (konstytucyjnym), gdy banknoty nie. Po prostu rezim rzadzacy krajem ma w reku aparat przemocy, co widac na tym przypadku.

Oskarzenie tego kolesia o falszowanie waluty przypomina sytuacje, gdy ktos wzialby banknot $100, wycial nozyczkami dwa zera i probowal wpuscic do obiegu jako banknot $1. To nie ma zadnego sensu. Po prostu rezim broni sie jak moze przez ostatecznym postawieniem pod sciana.

“srebro i zloto jest prawnym srodkiem platniczym (konstytucyjnym), gdy banknoty nie” – o ile pierwsza część (“srebro i złoto jest p.s.p.”) jest prawie prawdziwa, to druga (że banknoty nie są) w żaden sposób nie wynika z Konstytucji USA.

Tak, prawo amerykańskie jest głupie. Tak, wycięcie dwóch zer ze studolarówki i puszczenie tego w obieg jako 1$ miałoby takie same następstwa – jest to jasno przedstawione w procesie karnym, który miał NotHaus i jasno wynika z (no głupich – szooook!) przepisów. To nie jest żaden spisek. Paru prokuratorów (szczególnie ta troglodytyczna kretynka Anne Tompkins, która określiła NotHausa jako terrorystę) chciało się wykazać, wielka sprawa.

Wynika – jezeli Konstytucja mowi, ze tylko kruszce sa legalnym srodkiem platniczym, to kazda inna substancja ( w tym papier ) legalnym srodkiem platniczym nie sa.

A co mowi na ten temat rezim i jego sądy, to inna sprawa. W Katyniu wszyscy rostrzelani oficerowi byli skazywani przez sąd. W III Rzeszy byly ustawy norymberskie. Tak wiec to co jest prawne a to co nie, jest mooooocno dyskusyjne.

@doxa, “jezeli Konstytucja mowi, ze tylko kruszce sa legalnym srodkiem platniczym” – zgoda, jeśli by tak było, to by była prawda. Sęk w tym, że Konstytucja USA nie zawiera takiego zapisu.

Konstytucja w USA w wielu sprawach już nie obowiązuje. Niektórzy politycy mówią o niej jako o anachronicznej, niedostosowanej do “naszych czasów”, itp.

Wg. opisów Kolegów, sąd miał rację skazując fałszerza.
Gdyby swoje produkty nazwał Bullar albo Lollar, to byłoby okej.
Wyprodukuję buty Adidas i pójdę siedzieć, więc nie dziwcie się wyrokowi NotHausa.

Wobec tego, Facebook credits to też fałszerstwo… Żetony na kawę w kawiarni też… i gift cards…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *