Categories
Ekonomia

Polska bańka

20.08.2010 ukazał się artykuł w Wyborczej pt. Polsce nie grozi bańka na rynku nieruchomości (i mój wpis na ten temat).

14.03.2011 ukazał się artykuł w Wyborczej pt. Ofertowe ceny mieszkań mocno zawyżone, z którego dowiadujemy się:

Aż dwie trzecie pośredników w obrocie nieruchomościami uważa, że ceny mieszkań proponowane przez sprzedających są mocno zawyżone.

Oferenci wyraźnie tkwią w oczekiwaniach cenowych z okresu bańki cenowej. Z niedowierzaniem przyjmują oni opinie pośredników, że tak wysokie ceny nie rokują zawarcia transakcji.

A zaraz obok materiał Dlaczego uratowanie Grecji było błędem? Tu również, jak czytelnicy może pamiętają, wielokrotnie wypowiadałem się kpiąco o możliwości rozwiązania kryzysu poprzez dawanie narkomanowi kolejnej działki gotówki. Grecja zbankrutuje, a im dłużej pozwoli się na agonię, tym bardziej będzie to bolesne.

Z przykrością zauważam, że mam niepokojąco wysoki wskaźnik trafnych sądów, i to nawet wtedy, gdy są one przeciwne powszechnemu mniemaniu.

Share This Post

31 replies on “Polska bańka”

Hm, może kluczem jest owo ‘powszechne mniemanie’ które jest tak powszechne że właściwie nie wiadomo jakie ono jest? Zaręczam Ci że w 2010 roku powszechne mniemanie nie uważało że ceny nieruchomości są OK, a gdyby miało ono ustalać jak postąpić z bankrutem to Grecja została by sprzedana na licytacji.

Warto może dodać, że artykuł “Dlaczego uratowanie Grecji było błędem?” jest autorstwa Bitnera z naszego ILvM, co po raz kolejny dowodzi wbrew opiniom niektórych, że to właśnie GW (przynajmniej w wersji elektronicznej) jest relatywnie najbardziej wolnym, bezstronnym i w pewnym sensie postępowym mass medium w naszym kraju.

Doxa, wiele osób zdaje sobie doskonale sprawę, z obecnej sytuacji i niewypłacalności Grecji nawet Rybiński bliski zapewne reżymowi o tym mówi od kilku miesięcy.

Z każdym kryzysem jest tak samo, a politycy mówią że będzie inaczej bo to jest w ich interesie, zawsze się też znajdzie mnóstwo reżymowych ekonomistów którzy zaklinając rzeczywistość będą próbowali relaksować swoje teorie.

Skoro Ty masz wiedzę, której nie ma 99% to pozostaje się cieszyć i wykorzystać ją do tego aby na tym zarobić.

Witam,
Tak jak pisałem w którymś z komentarzy nt. nieruchomości: ceny spadną i nie zdziwię się jak spadną o 20% a nawet o 30%. Strona sprzedająca ma klapy na oczach, nie widzi co się aktualnie dzieje na rynku. Prosta gadka: moje mieszkanie, moja cena. Prośby o ewentualną korektę ceny odbierana jest jako atak na autonomię wyboru ceny ofertowej. Portale ogłoszeniowe nie dają żadnej miarodajnej opinii odnośnie średnich cen nieruchomości. A analizy przeprowadzane przez “pośredników” na podstawie portalu X, Y lub Z można włożyć między baśnie H.Ch.Andersena. Już ciekawszych rzeczy można się dowiedzieć słuchając opowieści dziwnej treści serwowanych przez “kierownikuf” z pod bramy.
Czekam z utęsknieniem na 2000 za m2… 🙂
Pozdrawiam

Ja też czekam. To już chyba 7 rok. Cierpliwość musi popłacać. Musi. 🙂

Chciałbym zwrócić uwagę, że na oczekiwany spadek cen nieruchomości możemy jeszcze ciut poczekać. Wynika to z tego, że posiadanie nieruchomości niewiele kosztuje, ze względu na niskie podatki od nieruchomości. Sam znam sporo osób, które tkwią w głębokim przekonaniu, że ich M w bloku z lat 70-tych nadal jest warte te sto-kilkadziesiąt tysięcy. Ba. Mam znajomego, który mając (do niedawna) komornika na karku nie chciał (i nadal nie chce) sprzedać ładnego kawałka ziemi rolnej poniżej 90zł/m2 (a potencjalni kontrahenci proponują kilka razy mniej).

To cos dlugo. 7 lat temu ceny byly OK. Ale jak juz tyle wytrzymales, to teraz masz z gorki. Zloto, ktore kupiles 7 lat temu jest dzis warte jakies 5x wiecej. Skeszuj sie niedlugo i kupuj.

@deYot
Mam do czynienia z ludźmi na wsi, którzy sprzedają swoje pola, często odrolnione. Każdy kto zaoferuje cenę mniejszą niż w szczycie 2007/2008 jest “oszustem i naciągaczem chcącym dorobić się na ich krzywdzie”. Taka mentalność. Dopóki będzie sponsoring rolnictwa z UE i z budżetu państwa (KRUS), to chyba się to nie zmieni.

Wiesz, Doxa, ani wtedy mnie nie było stać na mieszkanie, ziemię ani złoto, ani teraz mnie nie stać. Tacy szaracy zawsze tylko czekają. Sami nie wiedząc na co.

Paniczko cna…
Do myślenia zachęcam – jak myślisz (!) – tak strategia długoterminowo ma szansę w społeczeństwie, które średnio zarabia poniżej 3500 zł ( większość zdecydowana ca 2000 zł ) – przy cenie m2 “standardowego mieszkania deweloperskiego ( czyli “goły beton” – liczyć + 1500-3000/m2 wykończenia ) około 6500-7000 zł/m2 ?
Choćby nie wiem jak deweloperzy “chcieli”, “banki” chciały, w końcu prywatni właściciele “chcieli”… SIĘ NIE DA. Mediana zarobków to raptem ca 2000,- zł per month – dodajmy do tego podwyżki materiałów, usług i produktów koniecznych do przeżycia – “WŁASNOŚĆ” komórki mieszkaniowej zdecydowanie traci na wartości.
Paniko – uważaj…
Tiaa…

Paniczko…
Zarabia ten, kto trafia na debili ( tzw. bydło rogate ) http://wyborcza.biz/bizne/1,100896,9258370,J_W__Construction__przytrzymali_mieszkania_i_zarabiaja.html.
Ps Debili coraz mniej. Gdybym miał wybierać produkt JW Destruction i “PRL-owską” wielką płytę – wybrałbym opcję drugą.
Ps Popyt… Jest… Maleje… A gdy zmaleje wystarczającą – być może zainwestuję w “pustaki polskie” ( choć bardziej pociągają mnie pustaki hiszpańskie ).

Fiuu…

Ergo, tia

A jaka jest mediana zarobków w Wawie? bo to tam budują te mieszkania a nie w całej Polsce.

A jaka jest w ogóle mediana zarobków dotychczasowych klientów kupujacych mieszkania w Wawie?
Bo może się po prostu okazac (bez urazy), że nie dla psa kiełbasa, choćby niewiadomo jak głośno ujadali.

Przy Waszych zdolnościach do analizy popytu, pewnie żaden biznes by nie był opłacalny 😉

Nie wiem, jaka jest mediana, ale średnia dla Waw jest bodajże koło 5600 aktualnie przy ok. 3300 dla PL – czyli ok. 70% wyżej; różnica w medianach powinna być analogiczna (mediana dla PL rzędu 2800-2900 brutto, dla Waw wychodziłoby proporcjonalnie w granicach 4700-4900 brutto). Skomasowany dochód dwóch dorosłych małżonków/partnerów na takim medianowym poziomie, zakładając brak dzieci (tzw. “model 2+pies”) czy nawet 1 dziecko (bo więcej to już maaaało kto w tym kraju posiada) pozwala bez problemu z b. małym wkładem własnym na 20-30 lat sfinansować średniej wielkości mieszkanie na poziomie cenowym 8-10 tys/PLN.

Takie są realia. Ja tych ludzi nie oceniam, każdy ma swój rozum i to kupuje co chce. Skoro ich stać i są gotowi znaczną część dochodów co miesiąc na to wykładać – oh well…

Nie zauważyłem też jakoś fali bezrobocia ani bankructw w stolicy, także obawiam się, że, tak jak pisze Adam, te wasze analizy popytu to można o kant zbolałej dupy potłuc.

Oczywiście, żeby nie było że oprócz tego, że jestem kukiełką bankierów, to jeszcze developerów, dodam że wg mnie rzeczywiście ceny nieruchomości w PL są irracjonalnie wysokie i spodziewam się ich pewnego (acz nie drastycznego) spadku.

Ja sobie tak myślę, że bańka jeżeli już nie pękła, to dość szybko schodzi z niej powietrze. Od pewnego czasu rozglądam się za nieco większym mieszkaniem niż mam, tj. 3 pokoje, 66-80 metrów. I co…
Od roku oglądam te same ogłoszenia (Kraków 80m/5100PLN/lata80), urządzone 66m/5800/koniec90-tych. Jeżeli w takich cenach się nie sprzedają wybudowane i urządzone to co z nowymi… Z nowymi sytuacja jest jeszcze ciekawsza. Od dwóch lat za ulicą stoi gotowe osiedle, cena jak z bańki 6700/m.
Sprawdzałem od czasu do czasu na stronach internetowych – zdecydowanie więcej niesprzedanych niż sprzedanych. Aż pewnego dnia wszystkie niesprzedane się… sprzedały. Długo ich nie szukałem – wylądowały na Allegro, wystawiła je jedna agencja w cenach 5400-6000.
Jakby tego było mało… każda kolejna inwestycja, która rusza jest wyceniana niżej… pytanie, czy zjeżdża marża, czy zjeżdża jakość materiałów.

A wracając do cen… kto ma/miał kasę, dla tego nie będzie specjalnym problemem wyłożyć 9k/m (co ciekawe taką inwestycję również znalazłem – lokalizacja tuż przed Nową Hutą!!!!. Jak ktoś nie ma kasy, lub nie pali mu się z zakupem pewnie będzie czekał, bo miejsce na spadki jeszcze jest – myślę około 20 procent. Wbrew temu co twierdzi pani Kasia Siwek ( Polsce nie grozi banka na rynku nieruchomosci ) bańka nie dość, że się zrobiła 3k=>9k w kilka lat, to jeszcze schodzi z niej powietrze 9k=6k w dwa lata (z apetytem na więcej)

Adamie Dudo…
Bez urazy – musiałbym być “rozumnym inaczej” aby kupować coś 2 razy drożej od tego, co mogłem kupić dwa razy taniej jakieś 5 lat temu.
Ps “Stać” to jest bank – nie idiotów mających tylko zdolność kredytową. Z całym szacunkiem etc. etc. etc.

Tomasz

“pytanie, czy zjeżdża marża, czy zjeżdża jakość materiałów. ”

marża.. w materiałach masz mało manewru. zobacz strukturę ceny metra kwadratowego:
http://www.adamduda.pl/2010/09/24/latwy-kredyt-latwy-zysk/

ergo

“Bez urazy – musiałbym być „rozumnym inaczej” aby kupować coś 2 razy drożej od tego, co mogłem kupić dwa razy taniej jakieś 5 lat temu.”

bez urazy, ale 20 lat dom sobie mogłes kupić za 1000 dolarów. dziś za 200 000 dolarów. ja też czekam az ta bańka pęknie i wróci do tysiąca.

zresztą hroniczna bańka trwa na rynku ziemi. poćwicz sobie ceny hektara w dwóch ostatnich dekadach.

“Ps „Stać” to jest bank – nie idiotów mających tylko zdolność kredytową. Z całym szacunkiem etc. etc. etc.”

Z całym szacunkiem ale Ci idioci, żeby mieć zdolność kredytową to muszą mieć dochód rozporządzalny. żeby mieć dochód rozporzadzalny to muszą dużo zarabiać. Skoro dużo zarabiają, to muszą też mieć duże umiejętności. Także może nie tacy idioci. co?

Panika2008

Też mysle ze jeszcze spadnie, ale paniki nie będzie 🙂

no chyba że się cała gospodara wykopyrtnie.

I – byłbym zapomniał Mr Duda…
Skoro mówisz ( taki wydźwięk ogólny twojego postu ) o “młodych, wykształconych z wielkich miast” – i tu gratulujemy UPRowcowi załapanie się na nasze podatki… – to racz zauważyć, iż owi “młodzi” nie zarabiają “średniej” – nawet mediany. A “starzy” myślą obecnie, jak kupić cukier za 6,5 zł/kg i benzynę/olej ca 5 zł…. Gratulujemy parlamentarzyście Dudzie… Brawo. Nie ma to jak żyć w Matrixie…

A.D…
Ja nie odwołuję się do zamierzchłej przeszłości – raptem 5 lat temu mieszkania w relacji do m2 były tańsze o ponad połowę. Zaprzeczysz ? Wtedy się zabawimy 🙂
Czy przez owe 5 lat zarobki POTENCJALNYCH KUPCÓW MIESZKAŃ ( nie specjalistów od IT, którzy już dawno żyją w domach ca 300-500-1000 m2 ) wzrosły o 100 procent ? NIE. NIE. NIE. Zrozumiał ???
A co “ćwiczenia hektara ziemi”… No cóż – ja szczerze mówiąc planuję wyjazd z tego “kraju dobrobytu” – i interesuję się ziemią zupełnie w innych rejonach… I wiesz, co tobie powiem – porównawczo ? Polska to syf jakich mało.
Duda… Ile ty masz lat ? Że dziś masz umiejętności i pracę nie znaczy, że będziesz je miał za lat 28. O młodych wilkach słyszał ? A gdy zaczną się kłopoty będziesz przypominał Ferdka Kiepskiego w zestawieniu z absolwentem informatyki z roku 2020.
Pzdr – Matrix pełny… 🙂

ergo
“I – byłbym zapomniał Mr Duda…
Skoro mówisz ( taki wydźwięk ogólny twojego postu ) o „młodych, wykształconych z wielkich miast” ”

Że co? mówie o klientach którzy kupują mieszkania.

“– i tu gratulujemy UPRowcowi załapanie się na nasze podatki…”

??? jakiemu uprowcowi? na jakie podatki?

” – to racz zauważyć, iż owi „młodzi” nie zarabiają „średniej” – nawet mediany. A „starzy” myślą obecnie, jak kupić cukier za 6,5 zł/kg i benzynę/olej ca 5 zł….”

No i tych ludzi nie stać na zakup mieszkania w Wawie. A musi stać?

“Gratulujemy parlamentarzyście Dudzie… Brawo. Nie ma to jak żyć w Matrixie…”

jakiemu parlamentarzyście? Jaki matrix?

Pan ma chyba jakieś fobie. Lepiej się wsiąść do roboty niż całymi dniami smęcić po blogach, że życie mi nie wyszło, że system etc.

ergo, widziałem dziś w sklepie na osiedlu cukier po 4,79, jak masz takie strasznie ssanie a u was po 6,5 to wpadnij do tej Wawy pełnej biednych idiotów (pewnie dlatego taki tani cukier, na tańszy pewnie ziomów nie stać) i sobie zrób zapas 😀

ergo

“raptem 5 lat temu mieszkania w relacji do m2”

relacje to się liczy do zarobków i do perspektyw tych zarobków a nie do nominalnej ceny. To jest elementarz. Ale co ja Ci bede tłumaczył… Ty widzisz że wzrosło o 100% to musi o 100 procent spaść!
Poszukaj w necie relacje w europejskich stolicach ile trzeba pracować na metr2. może Ci się coś rozjaśni.

“Wtedy się zabawimy”

Ja tam się z Tobą bawić nie chce. Po Twoich emocjach wnioskuje, że jesteś lekko niebezpieczny.

“ja szczerze mówiąc planuję wyjazd z tego „kraju dobrobytu” ”

To po co tyłek zawracasz?

“Polska to syf jakich mało”

Tak!! wylej jeszcze trochę frustracji.. przecież jesteś na blogu w którym wielu przezywa swoją terapię.

“Duda… Ile ty masz lat ? Że dziś masz umiejętności i pracę nie znaczy, że będziesz je miał za lat 28. O młodych wilkach słyszał ? A gdy zaczną się kłopoty będziesz przypominał Ferdka Kiepskiego w zestawieniu z absolwentem informatyki z roku 2020.”

hehe, ja się nie dziwie, że się nie możesz odnaleźć. interesujesz się każdym innym tylko nie sobą.

Powodzenia na obczyźnie!!! Bo coś czuje, że ojczyzna wiele nie straci.

No cóż, panie Ergo – proponuję najpierw wyjechać tam gdzie Pan zamierza a potem dopiero wypowiadać się jak tam wspaniale i jak mądrą decyzję Pan podjął. Bo na razie to chyba pogłoski o Pana sukcesie są mocno przesadzone.

A u nas w 3mieście w Auchan cukier po 3,79 … Panikę sieją w mediach nie wiadomo po co.

W temacie bańki na nieruchomościach – chcę kupić domek letniskowy na wynajem i jak rok temu poniżej 200 tys. nie było nic wartego uwagi tak teraz w okolicach 150 tys. są już oferty godne uwagi i widać presję sprzedających zmęczonych czekaniem na swoją cenę. Ceny już zjechały czy zjadą dalej – nominalnie moze jeszcze trochę – realnie pewnie więcej. Demografia pomoże je utrzymać dośc wysoko. Młodzi ludzie (wykształceni z miast) teraz chca iśc na swoje i nie chcą wynajmować więc 2 osoby zarabiające medianę są w stanie kupić sobie spokojnie 2 pokoje w Gdyni za 5,5-6,5 za metr.

Dyskusja się trochę zbyt daleko posunęła i zaczęły się osobiste wycieczki. Na to nie będzie tolerancji, oczywiście o ile nie liczyć moich osobistych wycieczek pod adresem innych osób 😉 W każdym razie koniec obrzucania się błotem.

Polskę czeka droga Grecji.
Przez ostatnie 4 lata zero reform, żadnego upraszczania przepisów by w Polsce lepiej się prowadziło dg.
Za 2-3 lata skończa się progaramy unijne, przygaśnie też akcja kredytowa banków i prawdziwy kryzys się zacznie.

Doxa – bardzo słusznie.
Na temat “Dudy” mam już zdanie wyrobione ( o panice też ).
Pzdr

Dodam swoje 0,03PLN panowie.

Od 2007 roku czekam na istotne spadki cen nieruchomości. Byłem przekonany, że bańka w końcu pęknie, podobnie jak w Stanach. Na razie nic nie pękło, powoli uchodzi powietrze z rynku mieszkaniowego, ale ceny nadal są z kosmosu (w stosunku do zarobków i w stosunku do czynszu możliwego do uzyskania z później wynajętej nieruchomości). Żeby było śmiesznie na rynku nieruchomości komercyjnych takich jak np lokale handlowe w zasadzie nawet powietrze nie uchodzi.

Niestety obawiam się, że w Polsce, bańka może nie pęknąć wcale. Wysokie ceny nieruchomości utrzymują się m.in. z następujących powodów:

– masowy napływ pieniędzy z zagranicy od emigrantów;
Polacy zarabiają znacznie więcej niż wykazuja to oficjalne statystyki, właściwie z każdej rodziny ktoś wyjechał do GB czy gdzieś indziej i przesyła nieopodatkowane pieniądze do kraju. Dzięki temu, np w malych miastach stosunkowo dużo ludzi stać na zakupy gotówkowe niewielkich mieszkań
– dopłaty dla developerów “rodzina na swoim” ogromnie szkodzą rynkowi nieruchomości
– jeśli inflacja w Polsce znacznie wzrośnie, wartość nieruchomości się urealnić w taki sposób, że ceny nominalne nadal pozostaną bez większych zmian a stosunek zarobków do ceny zakupu będzie korzystniejszy

Według mnie jedyny wariant, w którym nieruchomości w Polsce mogą nominalnie znacznie potanieć to wysokie stopy procentowe. (Nie)stety nawet w takim przypadku nie można wykluczyć interwencji nierządu i wprowadzenia programów pomocowych dla banków (pod pozorem pomocy kredytobiorcom), które nie dopuszcza do istotnych spadków cen.

PS. Nieruchomości z licytacji komorniczych w Polsce, przynajmniej tu gdzie mieszkam, jest bardzo mało. Subskrybowałem przez ponad rok w płatnym serwisie tego typu ogłoszenia dla całego województwa (w którym mieszkam) i są to na prawdę śladowe ilości, większość ogloszeń to jakieś licytacje ziemi rolnej z ANR i AMW, zresztą też drogiej ze względu na dopłaty dla tak zwanych rolników.

Darr8…
To co napisałeś ( bruderszaft dla pozbycia się formy “pan, pani etc.” ) – jest ok – dla myślącego człowieka. Ale – “Darr8” – to mój osobisty ogląd sytuacji obecnej ( a jak się już zapewne zorientowałeś – ja sam zamierzam emigrować – bynajmniej nie w celach zarobkowych ) – po co oni mają wracać ??? Żeby kupić mieszkanko – i co ? Pensyjka 1500-100:900… zł !!!
Ps Darr8 – jeśli licytacje komornicze są dla ciebie abstrakcją – lepiej przygotuj się na taką ewentualność. W “rodzinie” szeroko pojętej taki wariant jest “na włosku” – kwestia, kiedy bank centralny Szwajcarii podniesie stopy procentowe ( kredyt w 2008r. ). I zaczęły się schody…
Ps A różni internauci dalej w “matrixie” żyją i uważają, iż udzielone dotychczas kredyty dotyczyły “ludzi zamożnych”… Hehe…
Pzdr

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *