Categories
Do Przeczytania Ekonomia

Kryzys fiskalny w Europie – Strategie wyjścia

Polecam bardzo ciekawy materiał z konferencji poświęconej trwającemu kryzysowi.

Nie dajmy się zwieść propagandzie sukcesu lejącej się TV. Kryzys trwa, bo trwać musi, gdy fundamenty na których opiera się system są zmurszałe. Jedyna różnica jest taka, że o źródłach zagrożeń kilka lat temu mówiłem tylko Schiff, ja i paru innych. Dziś robi się konferencje. To już jest jakiś postęp. Do uleczenia dojdzie dopiero wtedy, gdy deficyt budżetowy w każdym poważnym państwie będzie nielegalny. Ale oczywiście istniejący teraz system musi zostać zgrany (wyinflacjowanie się z zobowiązań) i odbędzie się wielki reset.

Następny etap kryzysu – znacznie poważniejszy niż te do tej pory – będzie polegał na wzroście inflacji, na co zareagują banki centralne podnosząc stopy procentowe. Wzrośnie koszt pozyskania kapitału, co zniszczy jednostki samorządowe/rządy uzależnione od taniego kredytu. Przy okazji oberwą mocno wszelkie podmioty mające dług o zmiennym oprocentowaniu – w szczególności Polacy z kredytami hipotecznymi. Ale najbardziej bolesne będą bankructwa państw, ponieważ doprowadzi to do cięcia świadczeń (mundurowi, emeryci) i niepokojów społecznych. Każdy rząd woli inflację niż barykady na ulicach, wiec spodziewać się można wysokiej inflacji. To z kolei podbije ceny kruszców oraz surowców rolnych i energetycznych. Mocno w górę pójdą też podatki, każdy rząd będzie piszczał starając się zwiększyć przychody. To nie będą specjalnie miłe okoliczności do prowadzenia biznesu ani do ‘godnego’ życia.

Obligacje to pożyczanie prosperity z przyszłości. Przez dekady trwało pożyczanie. Teraz mamy ‘przyszłość’ i nadszedł czas oddawania. A może raczej wywracania pustych kieszeni.

HT PD

Share This Post

6 replies on “Kryzys fiskalny w Europie – Strategie wyjścia”

Co do “wizji” a propo PL…
Zgoda – z jedną uwagą – “misie z legitymacją” nie zaczną zabaw z “denominacją” etc., dopóki nie wyjdą na prostą “misie” z bogatych krajów.

Ale to tylko myśl – tiaa…

Mam pytanie.
Kto się pierwszy ‘wyinflacjonuje’, USA czy Polska?

Pytanie, ile czasu musi upłynąć w powolnym gniciu, żeby dojść do resetu?
A może pewnego dnia, w tym lub kolejnym roku, nastąpi wielkie BUM ?

Dobrze, to ja poproszę następnym razem o jakieś ramy czasowe tych przewidywanych zdarzeń. Ja rozumiem, że trudno to przewidzieć, tak jak pospieszyłeś się z deklaracją o dolarze po złotówce, niemniej parę rzeczy Ci się udało. Z dzisiejszej perspektywy wygląda na to, że dobrze oszacowałeś już jakieś 2 lata temu moment peak oil. Tak samo 26 listopada 2010 dajesz posta, że możliwa jest korekta złota – zapowiadałeś zjazd do 1280. Patrzę na wykres i rzeczywiście, złoto szczytowało 7 grudnia, potem był ciągły zjazd do wartości 1331, która została osiągnięta 28 stycznia. I teraz co ciekawe. Dzień wcześniej, 27 Stycznia, dajesz info o końcu wyprzedaży złota. Złoto dzień później jedzie w górę. Magik kurde jakiś, czy co?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *