Categories
Ekonomia

Gdybanie

Władze często próbują rozwiązywać problemy strukturalne leczeniem objawowym, tak jakby chcieć leczyć gruźlicę syropem na kaszel. W Europie problemy nadmiernych deficytów leczy się skupowaniem obligacji krajów-utracjuszy (nie mylić z kategorią krajów-sygnatariuszy). W USA problemy zasypuje się gotówką zwyczajnie monetaruzując dług. Kolejnym krokiem będzie kontrola cen, nowe regulacje, być może również walka z ‘spekulantami’ na rynku złota i surowców. Jest to niekończące się zmaganie akcja-reakcja-akcja-reakcja, bez żadnej realnej woli dotknięcia sedna problemu, jakim w Stanach są (1) życie ponad stan, (2) zła polityka energetyczna i (3) zgoda na deficyt handlowy.

Można sobie nieco pogdybać co by się stało w różnych, całkiem możliwych scenariuszach. Ameryka może na przykład zdelegalizować złoto i poprosić wszystkich obywateli o dobrowolne oddanie do tymczasowego depozytu posiadanych kruszców, z tym zastrzeżeniem, że kto dobrowolnie nie ulegnie prośbie prezydenta (executive order), ten będzie podlegał karze do 5 lat więzienia lub/i do miliona dolarów grzywny. Co się stanie w takiej sytuacji? Część społeczeństwa pójdzie oddać kruszec, część zacznie wykopki w ogrodzie… Dane z poprzedniej rekwizycji złota wykazują, że społeczeństwo dzieli się w takiej sytuacji 50/50.

Ważniejsze będą jednak globalne konsekwencje – dolar jest walutą rezerwową świata i duża część znajduje się poza granicami USA, gdzie dekret o nielegalności złota nie ma mocy prawnej. Posiadacze dolara pogubią ręce i nogi w pędzie, by wymienić papier na metal. O ile poprzednim razem było przydatne w walce z deflacyjną depresją, by ludzie wyjęli dolary spod materaca i wydali je, to tym razem w stagflacyjnej depresji skłanianie ludzi do ucieczki od dolara doprowadzi do katastrofy. O ile akcja rządu z 1934 roku (świadomie i planowo) spowodowała spadek wartości dolara 20 do 35 $/oz złota, to tym razem taki krok może spowodować (całkowicie  niekontrolowany) spadek wartości dolara z 1 400 do na przykład 14 000 $/oz złota. To może za sobą pociągnąć ceny innych surowców, takich jak ropa czy pszenica, w rejony ‘astronomiczne’. I tu zacznie się problem dla zjadacza chleba w Polsce, bo zamiast czytać o podwojeniu cen zbóż będziemy czytać o 10x wzrostach. To przy dość stałym poziomie emerytur i wynagrodzeń spowoduje budowanie barykad zamiast autostrad.

Niezależnie czy złoto będzie legalne czy nie, zboża będą rosnąć w cenie, odzwierciedlając rozwadnianie dolara i podążając na wykresach śladem drożejącej (w ramach Peak Oil) ropy. Co więcej, na biopaliwa będzie przerabiać się coraz więcej płodów rolnych, co na ceny żywności wpłynie tak, jak na ognisko polewanie benzyną. I wtedy, dbając o dobro konsumenta i walcząc z spekulantami, wprowadzone zostaną ‘tymczasowe’ kontyngenty w eksporcie płodów rolnych. W takich krajach-eksporterach jak USA ceny na lokalnym rynku spadną. W krajach-importerach z Bliskiego Wschodu (szczególnie jeżeli dany kraj nie jest już w stanie oferować ropy na eksport) efektem będzie głód, rozruchy i totalny rozpad państwowości.

A w krajach-frajerach, takich jak Polska, każda zawierucha zawsze powoduje spadek jakości życia, bowiem każdy rząd jest kierowany przez kłamców i nieudaczników (wszyscy od Mazowieckiego do Tuska) i nie potrafi wykorzystać atutów i kart przetargowych. Z takimi ekipami rodem z ‘Gangu Olsena’ nawet manna z nieba przemienia się w tu niszczycielską klęskę urodzaju (język polski jest chyba jedynym językiem na świecie, gdzie ‘klęska urodzaju’ nie jest oksymoronem, lecz używa się tego określenia na poważnie). To już do przyszłego rządu należy określenie ram prawnych, w jakich zrujnowane będzie polskie społeczeństwo. Być może cała produkcja rolna zostanie zakontraktowana w przeddzień upadku dolara, tak że zamiast słynnego płacenia Polakom gliną przez Związek Radziecki, tym razem płatność otrzymamy w łże-dolarach.

Share This Post

4 replies on “Gdybanie”

@Doxa,
“Ameryka może na przykład zdelegalizować złoto i poprosić wszystkich obywateli o dobrowolne oddanie do tymczasowego depozytu posiadanych kruszców, z tym zastrzeżeniem, że kto dobrowolnie nie ulegnie prośbie prezydenta (executive order), ten będzie podlegał karze do 5 lat więzienia lub/i do miliona dolarów grzywny.”

Mam lepszy pomysł. Niech USA, etc inny kraj, zrobi coś w rodzaju Obligacje Złota. Obywatelu! Najbezpieczniejsze obligacje na świecie! Bezpieczniejsze niż zwykłe bezpieczne obligacje! Ty nam dajesz złoto na 5, 10 lat, a my po oddamy Ci 10% więcej Złota!

Kto by się skusił?

Ja bym sie skusil. Piramidy finansowe sa najlepsze by w nie wejsc na samym poczatku. Tak bylo z obligacjami dolarowymi – przez ostatnie dekady to kapitalna inwestycja. Klienci Ponziego i Madoffa tez byli poczatkowo zachwyceni. Ludzie – kupujcie obligacje !

Burnusy zamiast przez dekady budować u siebie niezależną infrastrukturę energetyczną, pola uprawne i systemy irygacyjne stawiają sobie wyspy-palmy, kilometrowe wieżowce, lodowiska i góry śniegowe na pustyni i wykupują rolls-royce i mercedesy (to ostatnie kto pamięta z jakiego filmu???). Z tą Polską to ja już sam nie wiem – czy to tylko genetyczne upośledzenie głupotą czy też totalne zdominowanie obcą agenturą. Nową przypowieść Polak sobie kupi że i przed szkodą i po szkodzie głupi.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *