Categories
Policja

Bakterie activia bullshitis

Reklama:

Fakty są takie, że nie ma żadnych dowodów leczniczego działania tej cieczy. USA dobrało się do tyłka producenta, gdy Polska śpi twardym snem. Danon jest zwykłym oszustem, takim jak osobnicy przesyłający cegłę zamiast iphona, tylko tyle, że robi to subtelniej. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego zwyczajnie nie zamknąć do więzienia zarząd tej przestępczej organizacji.

Share This Post

12 replies on “Bakterie activia bullshitis”

O – i tu bym się zgodził. W przewieństwie do tu i ówdzie popularnej nagonki na Monsanto, tu mamy do czynienia z ewidentnym wałkiem, snake oil, maść na szczury, cudownym eliksirem wiecznej młodości…

jestem medykiem,kultury bakterii w pochodnych mleka, no bomba,lepiej może coś mocniejszego, kto zna limit Heiflicka , i badania nad myszami wie wszystko
jesteśmy istotami śmiertelnymi,tyle

Activia zawiera modyfikowane szczepy bakterii o zwiększonej odporności na antybiotyki, jednak one nie rozmnażają się i nie są w stanie skolonizować przewodu pokarmowego. Mogą co najwyżej pomóc przetrwać innym, naturalnym szczepom bakterii, np. rodzaju Lactobacillus. Specjaliści zastanawiają się, czy możliwa jest spontaniczna wymiana genu odporności pomiędzy bakteriami; przejęcie go przez jakiś zjadliwy szczep z pewnością przysporzyłby nam kłopotu:)
Activia może faktycznie wspomagać podczas antybiotykoterapii, jednak te reklamy to wciskanie ludziom kitu…

Ciekawe kiedy dotrze to do ludzi, że to bzdura jest i szkoda wydawać 2 zł czy nawet więcej na tą lipę.

Ja preferuje kefirek a najlepiej jak jeszcze produkowany jest w Polsce przez polską firmę, jak dla mnie podwójna korzyść 😀

OK, Ameryka ukarała francuską firmę za bullsh*t w reklamach.

A kto ukarze rządy wielu krajów za ‘influenza vaccine bull-shot’,za zmuszanie ludzi do szczepień przeciwko grypie bez przebadania skuteczności tychże.

Sezon pandemiczny przyszedł wraz z zimą, ale o szczepieniach cichutko. Czyżbyśmy się już uodpornili. A może miliony są potrzebne na inne cele?

A ja mam jeszcze lepszą teorię spiskową. “Pij mleko będziesz wielki”. Mleko krowie nie jest zdrowe a wręcz przeciwnie. Organizm ludzki nie trawi kazeiny – która jest głównym białkiem w mleku. Służy temu by cielak w rok przybrał 200 kg i miał kopyta i rogi. Wapń z mleka też się nie przyswaja – lepiej jeść owoce i warzywa.

A już to co się sprzedaje w sklepach to nie mleko tylko białą woda z pływającymi zdechłymi bakteriami i ściętym białkiem. W sieci jest mnóstwo na ten temat i nawet poważnych źródeł. Warto się nad tym zastanowić.

Jak już ktoś naprawdę chce jeść nabiał to jogurty naturalne i sery białe i żółte – tam gdzie białka są rozłożone przez bakterie na prostsze, które trawimy.

Jogurty owocowe – kolejna ściema. Biało z jogurtu się ścina w żołądku i oblepia ‘owoce’. Te fermentują zanim otoczka się strawi, i cały proces kosztuje organizm mnóstwo energii. Nie mówiąc o tym że są pełne cukru a owoce w nich są tak przetworzone, że nie mają barwy, smaku i żadnych wartości odżywczych. Wszystkie jogurty z owoców czerwonych są barwione np sokiem z buraków. Czemu?

Sokomaniak, to nieprawda że kazeina nie jest trawiona. Owszem, jest trawiona i jest bardzo dobrym źródłem aminokwasów, tyle że jest trawiona bardzo powoli, co w normalnej sytuacji (u zdrowej osoby) jest zaletą, a nie wadą (równomierne, niezbyt szybkie dostarczanie aminokwasów do organizmu).

Tymniemniej mleko oczywiście nie jest zbyt zdrowe dla ludzi dorosłych, o czym świadczy oczywista obserwacja, że wszystkie ssaki po przekroczeniu pewnego wieku z mleka rezygnują. Natomiast nie jest też tak, że jest jakąś wyjątkową trucizną… sery żółte np. są dość zdrowe (takie prawdziwe, bez chemicznego gówna), zdrowsze niż samo mleko; zawierają duże ilości łatwo przyswajalnego (w przeciwieństwie do mleka, tak jak piszesz) wapnia.

Jogurty, kefiry… hehehe… perhydrol… hehehe… smacznego 😀

Co do mleka kazeine jedni trawia drudzy nie, dotego trzeba dodac ze bialek i tluszczy w krowim mleku jest wiecej niz potrzebujemy i tym samym wiecej niz jestesmy wstanie przyswoic a produkt ich trawienia ma odczyn kwasny, a organizm kwasu nie toleruje i natychmiast neutralizuje wapnem i dotego zuzywa wiecej wapna niz w mleku jest (najwiekszy odsetek ludzi z osteporoza jest w krajach gdzie ludzie duzo mleka pija). Wiec jak mleko krowie to rzadko lub przetworzone.

Otóż, danonki, activia i te inne bajery wciskane nam i naszym dzieciom to jedno wielkie oszustwo… Ilość bakterii liczona w setkach tysięcy czy nawet milionach nie są w stanie zasiedlić odpowiednio jelita grubego i cienkiego (w żołądku panują kwasy i bakterie są tam praktycznie nie potrzebne), żeby wytworzyć odpowiednią florę bakteryjną – one po spożyciu nie są w stanie dotrzeć do jelit, zginą wcześniej.. Dopiero szczepy idące w mld typu Dicoflor60 (1 kapsułka 6mld bakterii) mogą mieć dobroczynny wpływ na organizm… Więc… nie dajcie się nabierać na te oszustwa – to poprostu wyciągnie kasy z ludzi.. Tak samo jak kaspułki Centrum, które są kompletnie nieprzyswajalne i badania na dzieciach dowodzą, że taką tabletkę można znaleźć w ich kale… bo organizm nie był w stanie dać im rady!!!!!!!!!

No mleko pasteryzowane rzeczywiście nie jest zbyt super. A, że są w nim bakterie… No i co z tego. Kapusta kiszona też ma pełno bakterii.

Zgadzam się z paniką, że serki żółte rules. Zwłąszcza takie dojrzewające – w nich jest stosunkowo mało kazeiny, bo bakterie, grzyby i inne pleśnie już ją w większości przetrawiły. Oczywiście takie porządne nie kosztują 15 zł… Nie można też zapominać, że w serach jest dużo dobrego tłuszczu 🙂

Z tymi bakteriami jest swoją droga podobnie jak z ćwiczeniami. Większość ludzi unika pracy fizycznej w pracy zarobkowej bo to prestiż psuje. Potem, żeby dupsko odchudzić idzie na siłownie… Tak samo ludzie dziś unikają bakterii (nadmierne dbanie o czystość, picie pasteryzowanego mleka) i potem problem tym spowodowany naprawiają łykaniem tabletek z “dobrymi bakteriami”.

@Wojciech Majda – no i o to producentom chodzi. Po co masz pić i jeść zdrowe naturalne i nieprzetworzone rzeczy, leczyć się ziołami i naturalnymi metodami? Lepiej żywić się przetworzonym gównem z masą chemii, a potem kupować tony lekarstwa. Bo wygodniej?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *