Przy okazji bytności poza Polska zaszedłem do mojego stałego dostawcy metalu, sięgnąłem na półkę i … zanurzyłem rękę w kurzu. Srebra brak. Na fali paniki ludzie wykupili dosłownie wszystko co się dało. To pokazuje jak rynek jest płytki w stosunku do ilości wygenerowanego papieru.
Udało się trafić parę złotych 10 dolarówek, jeżeli ktoś chce to zapraszam na starego dobrego Świstaka.