Dzikusy żyjące w dzikim kraju zwykle nie wiedzą, że żyją w dzikim kraju. Większość nie zna obcych języków i nigdy nie wyjechała, więc wydaje się im, że ich ojczyzna jest ‘normalna’. Czasami nawet mają wrażenie, że ich grajdołek jest wyjątkowy, co potwierdzają różnymi ‘rewelacyjnymi’ osiągnięciami. Oto w Chile udało się wydobyć górników przebywających pod ziemią najdłużej w historii górnictwa. Czyż Chile w związku z tym nie jest najwspanialszym krajem na świecie? Chi- chi- chi- le- le- le- Chile!
Ostatnio moje obowiązki zawodowe powodują, że muszę przemieszczać się pomiędzy Wiedniem i Berlinem, niestety przez Polskę. Przez to mam okazję naocznie przekonywać się, jak dzikim krajem jest Polska. Wyjeżdżając z Austrii wiatraki są zastępowane przez czeskie panele solarne, zanikają one przy polskiej granicy, gdzie zastępowane są dymami, aż przy granicy niemieckiej dymy ustępują znowu miejsca wiatrakom.
Stężenie toksycznych dymów z tzw. niskiej emisji jest tak potężne, że momentami widoczność jest taka jak we mgle. Smog, który widziałem ze wzgórz wokół Los Angeles jest ledwie burym zamgleniem horyzontu, trzeba spojrzeć na wiele mil, żeby to zauważyć. W Polsce wystarczy spojrzeć jak światło z latarni rozprasza się na pyłach zawieszonych w powietrzu. Co gorsza zadymione są nawet duże miasta ogrzewane przez elektrociepłownie. Po prostu miasta otoczone są niską zabudową ze wszystkich stron (sprawdzić, czy nie Trójmiasto), tak więc skąd nie powieje i tak przywieje dym.
Dzikie kraje są dzikie, ponieważ zamieszkiwane są przez głupich ludzi, którzy wybierają głupich rządzących. Rządzący są głupi i nie potrafią skutecznie kierować rozwojem państwa, wobec czego kraj nadal jest dziki. Głupi ludzie nie rozumieją, jak poważne znaczenie ma ochrona środowiska. Pozornie małe zanieczyszczenie żywności, wody i powietrza skutkuje w skali kraju milionami nowych schorzeń i statystycznie skraca życie mieszkańców. Głupcy tego nie rozumieją, ponieważ przyczyna jest zbyt oddalona od skutku – tak jakby bicie młotkiem po palcach bolało dopiero po 20 latach, wobec tego można napierdalać po palcach z całej siły.
Ze szkodliwością dymu w powietrzu jest tak samo, jak z codziennym jedzeniem hamburgera w maku – nikt od tego nie umiera pierwszego dnia. ‘Co tam może mi zaszkodzić jeden hamburger’ jest tym samym co ‘co tam może zaszkodzić trochę dymu w powietrzu’. Skutki są, ale długofalowe. Nadużywający hamburgerów dopiero po wielu latach otłuszcza się, zapada na chorobę wieńcową i potem umiera na zawał. W przypadku dymu ludzie najpierw kaszlą, potem parę osób na tysiąc zapada na jakąś chorobę płuc, a potem umiera. A że ktoś umarł w wieku 55 lat zamiast 70, mało kto wiąże to z zatrutą wodą, powietrzem, czy na przykład zrywaniem azbestowego dachu w roku 1977.
Polacy dopuszczają dymy ponieważ są głupi i w szkole nie garneli się do nauki przedmiotów ścisłych. Jest nawet takie zgrabne wytłumaczenie słabego aparatu poznawczego, szeroko stosowane w Polsce – ‘mam umysł humanisty’. Znaczy to ‘jestem debilem’. Otóż ‘humaniści’ ci nie wiedzą, że powstawanie tlenku węgla z węgla i tlenu (lub z węgla i ditlenku węgla) jest reakcją endoenergetyczną. Innymi słowy – wypuszczanie czadu z pieca powoduje jego ochłodzenie i spadek wydajności kotła. Pieniądze za węgiel, zamiast grzać, są zamieniane na truciznę i marnotrawione. Podobnie jest z sadzami w dymie, zamiast spalić się w piecu i grzać, wylatują kominem.
Władcy tego kraju są głupi, tak jak ci którzy ich wybrali. Problem jest nierozumiany, przecież ‘co tam może komuś zaszkodzić trochę dymu’. Tymczasem niedługo skończą się okresy przejściowe i przyjdzie płacić podatnikom i za brak wiatraków, i za zanieczyszczone powietrze, i za niesegregowane odpady, i za zrzucane ścieki do Wisły w Warszawie, i za tysiąc innych rzeczy. Politycy z UE, którzy negocjowali akces Polski, głupkami nie byli. Wiedzieli, że Polska ‘oleje z góry na dół’ wszelkie okresy przejściowe, bo ‘jakoś to będzie’ i ‘niech się martwi następny rząd’. Przez to kasa wydana na dotacje UE dla PL szybko wróci z powrotem do UE.
Tym bardziej szokujące jest to, że rząd szukając pieniędzy nie poszuka ich tam, gdzie są najprostsze do wzięcia. W Szwajcarii (przykład tego kraju umożliwia udowodnienie każdej tezy 😉 ) bezrobotni są zatrudniani do mierzenia prędkości samochodów tych, którzy jeszcze pracę mają. W Polsce bezrobotni powinni robić zdjęcia sąsiadom wysypującym śmieci do lasu, oraz sąsiadom którzy zagazowują spalinami społeczeństwo. 10% grzywny na nagrody i same profity – miej syfu w kraju, bezrobotni mają zajęcie a budżet pieniądze. Ale oczywiście wracamy z powrotem do głupoty władców – nikt nie wpadł na pomysł takiej inicjatywy.
W przeciwieństwie do ekoterrorystów z Greenpeace nie sugeruję wyłączenia wszelkich źródeł spalania paliw kopalnych. Nie postuluję wprowadzenia wyłącznie ogrzewania gazowego czy elektrycznego – dzicy są głupi, a głupi są zwykle biedni i dużo z nich zamarzłby w czasie którejś z zim towarzyszącej ‘globalnemu ociepleniu’. Należy po prostu wycofać z dopuszczenia do eksploatacji domowe kotły CO z tradycyjnym rusztem i zastąpić je kotłami z paleniskami retortowymi. W tym celu zwyczajnie należy wycofać homologacje energetyczne na zwykłe kotły-smrodzielce lub/i ustawowo zabronić ich stosowania.
Zatem aby do wiosny. Wtedy polskie dymy zostaną zastąpione plagą much, chodzących po wszelkiego rodzaju produktach żywnościowych, w Polskich sklepach tradycyjnie nienakrytych. Ale co tam komuś może zaszkodzić jakaś mucha chodząca po pączku…
Tymczasem pokrzyczmy sobie wesoło: Pol- Pol- Pol- ska- ska- ska- POLSKA!
52 replies on “Dzicz”
racja ! u nas mgły jak w Anglii tylko że z innego powodu…
U mnie w okolicy zawsze jakiś debil musi palić plastikami w zimę (bo jak to inaczej wytłumaczyć?), bo smród jest taki, że okna się nie da na 5 minut otworzyć..!
Już o niektórych “artystach”, którzy jeżdżą ciężarówkami (ale osobówki też się spotyka…) plujące dymem niczym parowóz!!
(każdy, któremu trafiło się “oddychanie” przez taką “chmurę” powinien dostawać rekompensatę!)
Już nie będę wspominać o “palaczach liści”, tak jakby trudno było wykopać dołek i tam ich nadmiar umieścić. Nie, tak nie można bo trzeba przecie zasmrodzić wszystko i wszystkich wokół…
Często denerwował mnie twój mentorski ton mieszkańca “lepszego świata” skierowany do “polskich kmiotów”, jednak dzisiaj totalnie przegiąłeś pałę. Polska jest,jaka jest. Twojej USranej drugiej ojczyźnie też można by wiele zarzucić. Jakoś nie widzę tam ostatnio mądrych przywódców mądrego narodu, tylko palantów stających na czele “American sheeple”. A ty, pisząc taki tekst i obrażając Polaków zachowałeś się jak smętny frustrat, stojący w rozkroku pomiędzy Polską a USA. Zasługujesz, żeby cię kopnąć w jaja.
A tymczasem pokrzycz sobie wesoło: JU-es-ej, ju-es-ej,Szczuropolaku!
@humulus – wlasnie do takich kolesi jak ty skierowalem swoj post. na zawsze polska bedzie syfiasta, bo dupki zawsze beda twierdzic, ze wszystko jest ok. kazda krytyka jest zla, prawda ? nie mozna nic powiedziec przeciw Polsce, polskim pilkarzom, czy przeciw papiezowi i kosciolowi swietemu, prawda ? inhaluj sie tym syfem po wsze czasy! i kopnij sie z calej sily ale w glowe, moze ci to cos pomoze.
Nieśmiało dodam , że dobrobyt niemiecki bierze się z ograbienia innych państw i niewypłacenia ( jak Polsce )stosownych odszkodowań . Polska po wymordowaniu elit ,
narzuceniu wrogiego systemu nie mogła cieszyć się takim rozwojem jak Niemcy , którzy mieli na starcie technologię i naukowców sprzed wojny .
Jakoś tak się składa , że do XX . największy rozwój miał miejsce w krajach jednak o korzeniach chrześcijańskich , a nie liczniejszych cywilizacjach azjatyckich , afrykańskich czy rdzennie amerykańskich.
A co do pracowitości , mentalności , życzliwości niemieckiej to mam jak najgorsze zdanie .
“mój mózg jest zbyt mały, żeby to pojąć” 😉
@Bix:
z liścmi to w ogole śmieszna sprawa jest 🙂
Ludzie maja przekonanie, ze ziemia powinna być naga. Tymczasem w naturalnym ekosystemie na terenie Polski takie dziwo nie wystepuje. Zawsze jest ściółka. I ona zresztą jest potrzebna – rozkldajace sie szczątki organiczne oddają spowrotem do gleby ważne skladniki mineralne.
Palenie lisci i skoszonej trawy to nie dosc, ze marnotrawstwo, ale jeszcze smrodzenie wszedzie dookola.
@humulus:
Polska jest jaka jest i nic sie nie zmieni, bo wiekszosc masy szarej reaguje tak jak Ty na jakąkolwiek krytykę, ba, sugestię zmiany…
@cedric:
jak sie rozmawia z przeciętnym Niemcem i powie, ze to-i-to nie dziala albo ze szkodzi, to Niemiec sie zaczyna zastanawiac hm…. co by tu zrobic, zeby to poprawic?
jak sie rozmawia z przecietnym Polakiem i powie, ze to-i-to nie dziala albo szkodzi, to Polak zaczyna wymyslac setki przyczyn usprawiedliwiajacych fakt, ze nie dziala i dlaczego nie ma sensu cokolwiek z tym robic…
@Nina
Uważam , że o stanie przeciętności w danym kraju mówią massmedia – to jest nadawane co się sprzedaje i ma oglądalność . A z tym jest podobnie na całym świecie .
Mnie najbardziej dziwi mentalność ludzi mieszkających na wsiach/przedmieściach miast. Domy za miliony złotych, piękne ogrody, nowe samochody, wszystko odpicowane, a kocioł na węgiel plus spalanie w nocy śmieci na dodatkowym ruszcie.
@Przemysław Słomski
Na początku pozwole sobie na mały przytyk personalny.
1) Z tego co się zorientowałem to nie mieszkasz w Polsce. Ale chyba nie jesteś sierotą i masz jakąś rodzine w Polsce. Czy członków swojej rodziny też uważasz za dzikusów i głupków?
2) Jak to się stało, że ty nie zostałeś dzikusem i głupkiem? Pytam bo może i mi się uda przemienić.
Można pisaś ciekawie, interesującą i merytorycznie bez stosowania obraźliwich i chamskich określeń, które nic tak naprawde nie wnoszą. Kto ich używa ten raczej wychodzi na prostaka.
@Przemysław Słomski:
“Otóż ‘humaniści’ ci nie wiedzą, że powstawanie tlenku węgla z węgla i tlenu (lub z węgla i ditlenku węgla) jest reakcją endoenergetyczną. Innymi słowy – wypuszczanie czadu z pieca powoduje jego ochłodzenie i spadek wydajności kotła. Pieniądze za węgiel, zamiast grzać, są zamieniane na truciznę i marnotrawione. ”
O co ci chodzi z tym czadem? Coś pomieszałeś.
1) Ze spalania grzewczego głownie powstaje dwutlenek węgla. Tlenek węgla powstaje przy nie pełnym spalaniu (nie wystarczająca ilość powietrza).
2) Elektrownie i kotłownie nie są głównym żródłem tlenku węgla (czadu).
Jest wiele innych:
– wulkany (naturalne źrodło),
– spaliny samochodów
– pożary
– przemysł hutniczy i chemiczny
– wadliwe instalacje grzewcze
– utlenianie metanu (naturalne żródło)
– dysocjacja dwutlenku węgla – w wysokich warstwach atmosfery
– organizmy żywe
– i inne
@Doxa
> Otóż ‘humaniści’ ci nie wiedzą, że
> powstawanie tlenku węgla z węgla i tlenu
> (lub z węgla i ditlenku węgla) jest reakcją
> endoenergetyczną.
Nie wiedza. Tak samo jak autorzy tabelki z entalpiami tworzenia zamieszczonej na tej stronie:
http://chemed.chem.wisc.edu/chempaths/GenChem-Textbook/Standard-Enthalpies-of-Formation-551.html
Jak drut wynika z niej, ze tworzenie CO z C i O2 jest reakcja EGZOENERGETYCZNA. I nie jest to jedyne zrodlo, ktore tak twierdzi, wiec nie jest to literowka. Jak chcesz “rznac scislego” to sie musisz jeszcze troche poduczyc.
Wszystko wymaga racjonalnego podejścia.
Pewnie, że przydały by się w Polsce wiatraki jednak tereny, które nadają się do postawienia farmy w Polsce raczej odpadają jeśli bierzemy pod uwagę trasę Wiedeń – Berlin.
Wspomniana kwestia energetyki słonecznej powinna zostać rozdzielona na dwie kategorie – panele solarny jak piszesz raczej nie do końca się sprawdza w Czechach i myślę, że tam nie występują (ogniwa fotowoltaniczne), są tam raczej ogniwa fototermiczne czyli podgrzewacze wody użytkowej. Obecnie w Polsce dosyć znacznie dotowane przez UE i w przypadku budowy nowych budynków często stosowane.
Stan obecny energetyki jest raczej wynikiem błędnych działań z poprzedniego wieku – wstrzymanie budowy elektrowni atomowej, brak planów wdrożenia nowych rozwiązań i technologi itp. Obecnie zastąpienie lub wprowadzenie technologii eko-frendly opartych na paliwach odnawialnych i alternatywnych jest delikatnie mówiąc skrajnie nieopłacalne (chyba, że czytelnicy bloga gotowi są zastąpić elektrownie wiatrakami licząc się z wzrostem ceny o 300%).
I niestety podstawowym błędem powtarzanym z ojca na syna jest jakie to elektrownie są szkodliwe. Tak naprawdę z pomiarów parametrów gazów emisyjnych wynika iż niejednokrotnie są one czystsze od powietrza otaczającego; to samo się tyczy spalarni odpadów. Zakłady takie (elektrownie, elektrociepłownie, spalarnie odpadów) podlegają stałej i restrykcyjnej kontroli parametrów, wyposażone są w urządzenie o sprawności oczyszczania gazów rzędu 95 a nawet niejednokrotnie 99,9%.
Największym zagrożeniem jest przemysł – huty i koksownie, przemysł papierniczy i spożywczy (papierniczy za wyjątkiem zanieczyszczeń powietrza wprowadza duże, duże ładunki zanieczyszczeń do wody i gleby), przemysł budowlany w tym głównie produkcja cementów no i oczywiście przemysł chemiczny i petrochemiczny.
Na lokalne zanieczyszczenia powietrza duży wpływ ma emisja niska czyli z palenisk domowych, głównie tych gdzie spalanie następuje w przestarzałych piecach (od pieca kaflowego aż po zwykły piecyk na węgiel) gdzie nie następuje regulacja warunków spalania – ilość dostarczanego powietrza i/lub paliwa, temperatury spalania itd. (ideałem są paleniska fluidalne; jednak te posiadające regulację przynajmniej 2 z w.w. czynników już spełniają podstawowe normy emisyjne).
Dodatkowo w przypadku Polski istotny wpływ mają źródła emisji tzn liniowe czyli drogi 😉 ale to osobna bajka
W pierwszym przypadku jest ewidentne zaniedbanie i niepodłączenie tych budynków do lokalnej sieci ciepłowniczej, no niestety jest to absurd ale można się w przypadku starego budownictwa spotkać z tym na całym świecie.
Na temat spalania tworzyw można spokojnie napisać prace doktorską w dużym skrócie jest pewna (niewielka!!) grupa tworzyw nadająca się do spalania – są to pochodne poliolefin, które, nawet w przypadku palenisk domowych nie oddziałują negatywnie na środowisko. Są to długie łańcuchy jedynie węgla i wodoru. Jednak polichlorek winyly – PCV, PVC i jego odmiany są wyjątkowo szkodliwe i trujące przy spalaniu – uwalnia się chlor, który oprócz tego że jest po prostu toksyczny w powietrzy tworzy związki szkodliwe, prowadzi do rozpadu ozonu w dużych ilościach (PCV lub PVC jest powszechnie stosowane od butelek przez opakowania na leki, pojemniki aż po sztuczną choinkę świąteczną i otuliny kabli).
W kwestii ochrony środowiska istnieje podstawowe pojęcie zrównoważonego rozwoju.
BTW obecnie do krajów produkujących najwięcej zanieczyszczeń należy USA, Chiny, Indie.
Tak, chce. Jaki jest efekt energetyczny reakcji C + CO2 => 2 CO ? Bo to wlasnie w takiej konkretnej reakcji powstaje czad.
Ta ostatnia reakcja może zachodzić w wysokich warstwach atmosfery
http://srodowisko.ekologia.pl/ochrona-srodowiska/Cichy-zabojca-czad,5563.html
Urwało mi poprzedni post więc kończe.
Oczywiście czad jest składnikem smogu i jest trujący. Ale na powstawanie smogu bardzo duży i coraz większy wpływ mają spaliny samochdów.
PS
Jak jesteś taki mądry to proszę o wskazanie przynajmniej dwóch polityków którzy prezentują jakiś rozsądny program w sprawie ochrony środowiska (o parti nie wspominam bo te w ogóle nie mają programów)?
@Doxa
> Jaki jest efekt energetyczny reakcji C + CO2
> => 2 CO ? Bo to wlasnie w takiej konkretnej
> reakcji powstaje czad.
+171.5 kJ/mol CO2, czyli ta reakcja jest rzeczywiscie endoenergetyczna w przeciwienstwie do reakcji 2C+O2=>2CO. Tyle, ze tlenek wegla powstaje na ogol w reakcji niepelnego spalania wegla, a nie redukcji CO2 weglem. Tego to sie mozna dowiedziec nawet z wikipedii:
http://en.wikipedia.org/wiki/Carbon_monoxide
“Carbon monoxide is produced from the partial oxidation of carbon-containing compounds; it forms when there is not enough oxygen to produce carbon dioxide (CO2), such as when operating a stove or an internal combustion engine in an enclosed space.”
Zwiększone stężenie toksycznych substancji w Polsce przekłada się na oczekiwaną statystyczną długość życia w sposób bardzo znikomy.
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_life_expectancy
Wspominane przez Ciebie kraje: Austra i Niemcy mają odpowiednio po 79,8 i 79,4 lata. Polska ma 75.6. 4 lata. To żadna wielka różnica.
Nie wszystko, co wydaje się oczywiste, takim jest i nie każdy rzekomy “ogromny wpływ” rzeczywiście jest tak znaczący.
Ale sie usmialem.. Dobrze ze w Chinach nie maja takich problemow jak te rzeczy u gory bo inaczej to by siedzieli na polach ryzowych i biede klepali. Palic tego wegla ile wlezie, klimat sie poprawi w Polsce.
@Doxa
Ja sie nawet zgodze z glowna teza wpisu(ostro napisane ale taki juz Twoj styl)-Polska to dziki kraj i widzi to kazdy kto troche pomieszka za granica.Ale czyz roznica miedzy PL a takim UK czy USA jest znowu az taka wielka?Polska to dzicz ale w UK wlaza w cztery litery imigrantom a socjal bije rekordy nonsensu a znowu w USA masz najwiecej na swiecie grubasow(utuczonych na wspomnianym przez ciebie Macu)oraz prezydenta Wielkiego Banana(pewnie najgorszy prezydent w ich historii).Kiedys USA to byl kraj pionierow i selfmade manow ale teraz to lemingoza jak i wszedzie(w koncu amerykanskie prostactwo jest slynne na calym swiecie)-sadze iz zbytnio ich idealizujesz.
Niekoniecznie wiki musi byc tak bardzo precyzyjna. Jezeli rozpatrujemy kociol jako zloze wypelnione rozzazonym weglem, to na poczatku zloza jest nadmiar tlenu i zachodzi spalanie calkowite. Na koncu zloza nie ma juz w ogole tlenu, jest ditlenek wegla, ktory reaguje z weglem … Zreszta na tym wlasnie polega zjawisko kopcenia malych kotlow, ze mamy niedomiar tlenu przy spalaniu…
Ale wpis nie byl o tym i dynamika procesow nie ma tu znaczenia. Wazne, ze powietrze w Polsce mozna rabac siekiera albo ciac w plastry. I co do tego ze jest to fakt obiektywny musisz sie zgodzic. Domyslam sie, ze nie chcesz rowniez polemizowac nt. tego, czy jest zdrowo inhalowac sie dymem weglowym.
I jeszcze jedno mozesz policzyc. Jezeli wegiel utleniamy w 1. opcji do CO, a w 2. opcji do CO2, to ile mniej energii uzyskamy z jednego mola wegla w przypadku spalania w opcji 1 niz 2. To, że kominem wylatuje sadza oraz czad bije po kieszeni i te tez jest fakt.
Redukcja dwutlenku wegla weglem do monotlenku wegla jest reakcja endotermiczna : CO2 +C= 2 CO + 173 J ale niepelne spalenie wegla w wyniku reakcji: 2C +O2 = 2CO -221J jest reakcja egzotermiczna. Inaczej mowiac dostaniemy wiecej energii cieplnej spalajac wegiel do CO2 niz do CO (C +O2= CO2 -393.5J).
Tak wiec Doxa ma racje tylko czesciowo (“Otóż ‘humaniści’ ci nie wiedzą, że powstawanie tlenku węgla z węgla i tlenu (lub z węgla i ditlenku węgla) jest reakcją endoenergetyczną.”)
Powstawanie tlenku wegla z wegla i tlenu jest reakcja egzotermiczna. Natomiast reakcja dwutlenku wegla z weglem w celu wytworzenia monotlenku wegla wymaga dostarczenia energii czyli jest reakcja endotermiczna.
“spalanie w nocy śmieci na dodatkowym ruszcie”
Takie sprawy załatwić można i załatwia się na poziomie gminy lub powiatu, tylko trzeba, jak napisał Doxa, rozsądnych ludzi we władzach lokalnych.
W gminie w której stoi moja chałupa każdy MUSI mieć podpisana umowę na wywóz śmieci z określeniem tzw minimum odbioru zależnym od ilości mieszkańców. Urząd ma spis mieszkańców i co jakiś czas to kontroluje – nie masz umowy, wlepiają ci kary co tydzień za śmiecenie, bo każdy generuje jakieś śmieci. To samo jest ze spalaniem śmieci i wypalaniem łąk – namierzą cię lub sąsiedzi się poskarżą i mandat. W ten sposób skończyło się wyrzucanie śmieci do lasu i dymienie z komina jakimś syfem. Jest prawo, są normy emisji, potrzeba jeszcze gospodarza, który by wymusił ich egzekwowanie.
Jeszcze mała uwaga – powszechne kapowanie na sąsiada NIE JEST CNOTĄ, a czasami jest wręcz śmiertelnym grzechem, jak np zakapowanie kogoś, kto ukrywał Żyda w czasie okupacji.
A ja się z główną tezą nawet bardzo zgodzę. Twoja krytyka Doxa pod adresem Polaków jest jak najbardziej uzasadniona. Ja jestem głupi, wielu moich znajomych jest głupich i wielu znajomych tych znajomych. Przez ponad 10 lat małżeństwa nie udało mi się mimo codziennego powtarzania nauczyć żony by śmietnika nie wrzucała całych butelek, niezgniecionych opakowań o sortowaniu śmieci nie ma co nawet mówić. Myślę, że spora część rodaków jest genetycznie upośledzona w kwestii tego jakie w przyszłości mogą być konsekwencje moich aktualnych wyborów, czynów.
Opis, który umieściłeś jest o naszej takiej bym powiedział codziennej głupocie, ale w tym kraju dzieją się o wiele gorsze zmiany w mentalności, które jestem z całą pewnością spowodują, że przestaniemy istnieć jako naród i wcale bym się nie zdziwił gdyby stało się to jeszcze za mojego życia. Jest grupa Polaków mądrze piszących, jednak nie ma żadnej grupy Polaków, która by z tej krytyki, przemyśleń, pomysłów wyciągnęła wnioski i zaczęła działać. Moją bardzo smutną obserwacją ostatnich lat stało się to, że my Polacy nie jesteśmy zdolni do działania czy to w stowarzyszeniach czy jakiś innych organizacjach. Jest ich w tym kraju jak na lekarstwo i w większości nie są “wpływowe” to znaczy wg mnie jeśli już są to są niezdolne do wpływania na zmiany społeczne, ustrojowe Polski. Nie wiem co jest powodem takiego stanu rzeczy ale to samo jest powodem dla, którego my Polacy nie jesteśmy zdolni do konstruktywnego dialogu i to na każdym poziomie, czy to internet czy budka z piwem czy praca czy na końcu rodzina.
Oj, doxa, doxa, tak pomstujesz na humanistów, a sam piszesz głupoty: “powstawanie tlenku węgla z węgla i tlenu (lub z węgla i ditlenku węgla) jest reakcją endoenergetyczną”…
Ponieważ w zawodowej opalanej węglem energetyce robię od 20 lat dorzucę “trzy słowa do ojca prowadzącego”:
1. Bezpieczeństwo i niezależność energetyczna Polski to przede wszystkim węgiel. Spalany w wyposażonych w pełne odpylanie i odsiarczanie eletrociepłowniach nie jest bardziej uciążliwy dla otoczenia niż taka sama jednostka na gaz, mazut czy cokolwiek innego. Nawet odpady są zagospodarowywane – żużle na niwelacje terenów pod drogi, popioły lotne jako dodatek do cementu, betonów lub jako wypełniacze wyeksploatowanych pokładów kopalnianych. Sekwestracja CO2 to pieśń przyszłości, nie uważam, aby ta technologia miała ekologiczny czy ekonomiczny sens. Posłuży do wydymania na kasę przez Niemcy i Francję reszty członków UE.
2. Indywidualne spalanie węgla zawsze jest nieefektywne energetycznie (zero kogeneracji przy najniższej możliwej sprawności całkowitej). Uciążliwość dla otocznia wiochy opalanej w ten sposób jest większa niż małej elektrciepłowni. Ogrzewanie indywidualne powinno być, jak słusznie zauważa Doxa, gazowe lub elektryczne. W realiach Polski budowa elektrowni na gaz to głupota i marnotrawstwo. Ten dodatkowy gaz musimy kupować, a możemy tylko od ruskich, co nas dodatkowo niepotrzebnie uzależnia.
3. Polacy to w potocznym rozumieniu życzliwy, gościnni ludzie. To nasz własny stereotyp. Nic bardziej mylnego. Dominująca część tej populacji to debile, zachłanni, zazdrośni, leniwi, ogłupieni przez kościół i mass media, bez inicjatywy, bez jaj. Jakby to nie było przykre to prawdziwe. Najgorsze, że nie widzę poprawy, ba, wg moich obserwacji jest z roku na rok gorzej. Ręce mi opadają.
@Doxa “Należy po prostu wycofać z dopuszczenia do eksploatacji domowe kotły CO z tradycyjnym rusztem i zastąpić je kotłami z paleniskami retortowymi”
Handlujesz takimi paleniskami? Może masz akcje? 😉
W Polsce tym, jak to mówisz, dzikusom nie trzeba kolejnych nakazów, zakazów i homologacji ale uwolnienia głów i gospodarki.
Jak będziemy mieć flotę na lepszy piec to go kupimy 😀
(albo będziemy importować muzułmanów z Niemiec i palić nimi w polskich obozach cieplarnianych jak przystało na dzikusów)
Myślę ,że najlepszą odpowiedź dał ci najpopularniejszy wg. twojej sondy blog ekonomiczny dwagrosze i jego autor- cynik9.
http://dwagrosze.blogspot.com/2010/10/miedzy-nami-kapusiami.html
Ps. Przestań jeździć przez Polskę.
Pozdrawiam Serdecznie.
@Mugabe: Ja osobiście wolałbym żyć 79,8 niż 75.6. Te “tylko” 4,2 lata to sporo czasu – jakieś 5% życia.
No i chyba nawet “dzikus” wolałby mieszkać w czystym środowisku niż zanieczyszczonym.
co do wspomnianego powyżej palenia liści, w wielu przypadkach jest to jedyna opcja walki z chorobami drzew np. kasztanowca. Samo spalanie zeschłych i zakażonych liści pozwoliło mi uratować drzewo, które ma kilkadziesiąt lat
Juz doszlismy do konsensusu, ze mialem racje w przypadku reakcji wegla z ditlenkie wegla.
Brawurowa teza – Polacy będą mądrzejsi, a Polska się ucywilizuje wskutek upowszechnienia donosicielstwa. Jakby nie było to ćwiczone systemowo przez pół wieku komuny. Skutek jaki jest, każdy widzi, chociaż niektórzy nie wyciągają wniosków. Może to przez “umysł humanisty”
Niewiedza na temat oddzialywania paliw kopalnych na srodowisko jest tylko jednym z problemow. Jednak, zastapienie tradycyjnego kotla CO kotlem z paleniskiem retortowym jeszcze nie poprawi energooszczednosci domu mieszkalnego. Owszem, sporo irlandzkich czy brytyjskich domow budowanych do niedawna (zanim zaczeto wydawac certyfikaty energetyczne) jest niedogrzanych dlatego, ze ich sciany zewnetrzne byly budowane z bloczkow betonowych i z cienka warstwa termoizolacji tak, ze nieraz przekraczaly przepisowy wspolczynnik przenikania ciepla U(W/m2K), podobnie dachy tych domow. Jednak te domy przynajmniej maja odpowiednie proporcje i ladne wykonczenia, a przede wszystkim orientacje pozwalajaca na darmowe zyski ciepla. Coraz czesciej stosuje sie pompy cieplne, kotly na biomase, urzadzenia wentylacyjne z odzyskiem ciepla, panele sloneczne, system odzyskiwania wody deszczowej na cele domowe typu pranie czy nawadnianie ogrodu, etc. Obecnie na wsiach w Polsce niemal co drugie lub co trzecie gospodarstwo jest placem budowy, ale wyglad i energooszczednosc tych domow pozostawiaja wiele do zyczenia. Te domy nie maja stylu, sa czesto przeskalowane, o powierzchni uzytkowej niemal jak kamienica w miescie, z roznymi katami nachylenia polaci dachowej, z frontowym wejciem z kolumnami. Ich mieszkancy najczesciej nie zadaja sobie trudu, aby zatrudnic zdolnego (podkreslam: zdolnego, poniewaz posiadanie tzw. uprawnien w Polsce nie oznacza, ze ktos jest dobry) architekta, ktory zaproponowalby rozwiazania estetyczne i energooszczedne.
Jak należy nazwać kogoś kto jeździ z Wiednia do Berlina przez Polskę ?
Normalnie ta trasa ma 700 km i zajmuje ok 5- 6 godzin jazdy Wiedeń ->Brno >Praga -> Berlin .
Przez Polskę jedyna cywilizowana Katowice i Wrocław ma ok 900 km i zajmuje ok 11 -12 godzin.
Czekam na propozycję ?
Jasne, ale po drodze trzeba być we Wrocławiu.
“‘Mam umysł humanisty’. Znaczy to ‘jestem debilem’”. Świetne;) Boję się tylko co do retoryki pro ekologicznej.
Hej Polacy przyznajmy szczerze Polska jest brudna. Wynika to z naszego zapóźnienia. Dwie wojny, zabory (w tym ostatni Sowiecki) zrobiły swoje. Potrzeba czasu i Naszego wysiłku żeby to zmienić.
Mnie cieszy tylko to, że takie zdolne jednostki jak nasz Gospodarz wyjechały i nie muszą truć się w naszej brudnej Polsce. Mogą obracać się w cywilizowanym towarzystwie (czytaj kolejny post “Dyskusja”) i godnie nas reprezentować http://doxa.blox.pl/2009/10/Peter-Schiff-1.html
100, co tam 100 tysiąc % zgadzam się. W Polsce śmierdzi spalinami i kiepami papierosowymi. W Polsce luksusem jest letni urlop na Bałtykiem. Plaża, woda, powietrze. Ale nie dla takich jak np. ja. Spędziłem sporo czasu w Skandynawii, zwłaszcza w Szwecji. Czystość i ład są paraliżujące dla mieszkańca z nad Wisły. Powietrze, że podobnie czystego nie znajdzie w całej Polsce. Wracałem ze Skandynawii wiele razy. Koszmar gdy zimą. Powietrze to zawiesina szczypiąca w oczy i gardło. Przypływałem do Gdańska. Jeździłem na Dolny Śląsk. Jeszcze do Świecia n/Wisła jako tako. Dalej juz tylko dramatycznie. Miasteczka położone w nieckach terenu, Szubin, Żnin i nawet Leszno tak spowite dymami z opalanych czym się da domostw, że przejazd powinien być zabroniony bo można zaniemóc z powodu trującego powietrza. Nie jest inaczej na całej trasie. Wymieniam te gdyż koncentracja zanieczyszczeń jest tam porażająca z powodu obniżenia terenu. Pod wieczór wychodzę na fiz-kulturę. Zaczęło się, w powietrzu już kisi się mieszanina dymów z węgla, drewna i wszystkiego co palne. Nie wyłączając opakowań plastikowych. To jest samobójstwo. Jest służba ochrony smrodowiska, jest Straż Miejska, jest Policja. I cóż z tego, wszystkim to wisi. A coż dopiero w aglomeracji górnośląskiej. Strach wybrać się tam. Kiedyś musiałem lecieć z Pyrzowic. Hospody pomyluj. Czy ktoś to usłyszy, czy robi to na kim wrażenie?
Ja nie widzę innego sposobu na podniesienie Polski z tego bagna złodziejstwa i warcholstwa, jak donoszenie do władz a potem surowe kary.
Widzisz pirata drogowego – dzwoń! Widzisz kradnącego prąd – dzwoń! Widzisz bijącego żonę – dzwoń! Aż do skutku! Aż do czasu,gdy to przestępcy i zwykłe bezmyślne debile będą się bali!
Oponentom wobec tej metody proponuję osobistą interwencję, np zajechanie drogi pijanemu kierowcy, albo zamknięcie oczu- w nadziei, że zabije kogoś nieznajomego…
Dorzucmy do tej calej dyskusji ze Polska ma najwiekszy wplyw na tzw.globalne ocieplenie i bedzie git.
@Sokomaniak: “Ja osobiście wolałbym żyć 79,8 niż 75.6. Te „tylko” 4,2 lata to sporo czasu – jakieś 5% życia.No i chyba nawet „dzikus” wolałby mieszkać w czystym środowisku niż zanieczyszczonym.”
Ale te 4,2 lata życia wynika głównie z tego, że w Niemczech, jak jesteś stary, ktoś chce Ciebie jeszcze leczyć. W Polsce jak nie masz kasy w takim wieku, każdy lekarz ma Ciebie w dupie.
Do tego niższa śmiertelność w wypadkach na drogach, których jest znacznie mniej, a które do około 50 lat są najczęstszą przyczyną śmierci.
Dwa tak znaczące czynniki kontrybuują, obok środowiska, do oczekiwanej długości życia. I dają ledwie 4,2 lata więcej. Nietrudno wywnioskować, że różnica w zanieczyszczeniu środowiska w Polsce a w Niemczech nie daje pewnie więcej jak statystycznie 1 rok życia.
Doxa wypowiada się “jakościowo”, o tym, jak to umieramy wszyscy od zapylenia i syfu CZĘŚĆIEJ niż umiera się w Niemczech, gdzie zapylenia i syfu brak. Ale nie wypowiada się ilościowo, czyli O ILE CZĘŚĆIEJ.
Tym samym są to rozważannia gdybane, ale mało mówiące. I, jak pokazuje oczekiwana długość życia, różnice w zanieczyszczeniu śrowiska mają wpływ na nas w granicy błędu statystycznego. Nam się to może wydawać dziwne, ale przyczyna jest banalna: błędne skojarzenie. Ze słowem “bardziej zanieczyszczone środowisko” kojarzy nam się jakiś kosmiczny syf i brud. Tymczasem środowiska Polski i Niemiec są ogólnie raczej czyste, z czego jedno jest tylko trochę bardziej czyste niż drugie.
jak czasem widze twoj blog to sobie przypominam dlaczego sam go nie pisze … bo pisza go za mnie tacy jak Ty:)
jedyne co moge dodac, to troche inne wytlumaczenie. Polak nie jest glupi, potwierdzaja to badania IQ oraz poziom wyksztalcenia. Takie zachowanie jakie opisales pochodzi z dwoch zrodel:
1. Polak ma kiepski gust i wszystko robi “na odwal”, nie ma poczucia, ze warto zrobic cos lepiej i stale ulepszac
tego chyba nie musze udowadniac, wystarczy na weekend do Niemiec pojechac lub jeszcze lepiej do Wiednia.
2. Polak mysli tylko o sobie. Mysli jak sobie zrobic dobrze, a nie jak wygenerowac duzo wartosci dla innych i zostac za to wynagrodzonym.
Zaczyna sie od braku poszanowania wspolnej wlasnosci, a konczy na chamstwie na drogach i sraniu psami po trawnikach.
polecam wycieczke w “dzicz” do Maroka by zobaczyc jak wygladaja pociagi w trzecim swiecie lub do Kuala Lumpur czy Pekinu jak wyglada infrastruktura w trzecim swiecie.
Jestesmy 50 lat za Murzynami, nie ma sie co oszukiwac.
Doxa. Poczytaj sobie o spalarni smieci i oczysczalni sciekow w Wiedniu, szczeka Ci opadnie 🙂
Czemu glonalne ocieplenie jest wzięte w cudzysłów? Czyżbyś był denialistą?
@doxa
lubie czasem cie czytac, mozesz pisac jak chcesz – zawsze przemycasz troche prawdy, a ostra krytyka otwiera ludkom klapki z oczat pieknych.
tu w PL pala smieci, wywalaja do lasu, psy sraja na priv trawniki wyprowadzane przez kolesiow w ciemnych garniturkach i cienkich krawatkach – a i jeep’y lub bmw z rurami maja. biznes nadal oparty na kolesiach i ukladach inaczej sie nie oplaca /ROCE min 50% musi byc/ – panstwowe nadal jest najlepsze – i taki dyr ds handlu to ma klawe zycie /oczywiscie wsadzony POlini/. kupuja se rafinerie za $3bn by ja sprzedac po 3 latach za $1-1,5bn, a koles “preziu” ktory to kupil wzial odprawke i teraz RUCH uzdrawia. Doxa nie idz ta troga do Berlina jedz dluzsza ale czysta i bezpieczna. Niemiaszkow za przyklad nam nie dawaj – bo my ich kupimy i sprzedamy nim sie zorjentuja nie mowiac o innych…
styknie na dzisiaj
dlaczego nie pokazuje sie co napisalem???
bo komenty sa moderowane
*** cenzura.
Doxa,
opowiem Ci co ja na ten temat sądzę. Młody człowiek wyjeżdża za głębokiej komuny za ocean. Tam po wielu latach osiąga stabilizację ekonomiczną. Mówi sobie: dużo osiągnąłem. Jak dobrze zrobiłem, że wyrwałem się z tego peerelowskiego syfu. Przyjeżdża do Polski z powrotem i nagle szok. Okazuje się, że jego kumpel, który tu został, ma dwa razy lepiej od niego. Inni ze szkoły też jakoś sobie poradzili, nie żyją wcale źle. Nie musieli się dostosowywać do obcego kraju, zostali tutaj i też mają nieźle. Może więc źle zrobiłem – myśli sobie – Nie! To na pewno dlatego, że tutaj dziki kraj i nienormalne układy – to na pewno to .
Otóż przemawiają przez Ciebie kompleksy. A tak BTW wolę mieszkać w społeczeństwie, które bardziej śmieci ale ma 4-razy mniejszą ilość zabójstw. Po za tym dbania o środowisko i nieśmiecenie można się nauczyć a pozbycie się własnych kompleksów jest cholernie trudne.
Także: doxa, nie idźcie tą drogą.
@mak – nie masz zadnych kompetencji, zeby oceniac moje postepowanie.
Ja na przyklad uwazam, ze jestes zwyczajnie glupi, ze nie dostrzegasz pewnych ‘niedogodnosci’ mieszkania w Polsce, ale gdybys mi nie zawracal glowy upominaniem sie o odpowiedz to bym sie z tym nie wychylal. Wykazujesz typowe dla czesci komentatorow pseudo-patriotyczne nastawienie ‘ nie mowmy jak jest ch*wo i zamiatajmy problem pod dywan to zniknie’.
Wiec, parafrazujac tworczosc Haska – stulcie dziub i zachwycajcie sie dalej Katolandem. EOT.