Media głównego nurtu zaczęły się budzić – trzeba oszczędzać na emeryturę poza systemem. Z przedstawionych wyliczeń wynika, że co miesiąc trzeba odkładać ponad 1000 zł.
Jest to dokładnie to samo, co postuluję mówiąc o godnym wynagradzaniu pracowników i unikaniu drenowania kieszeni przez ZUS. Proszę sobie dobrze zapamiętać – należy jak najszybciej wymiksować się z finansowania Zakładu Utylizacji Staruszków ale nie przepijać zaoszczędzonej składki, lecz inwestować ją w imię dobra swojego i swoich dzieci.
Warto też podkreślić, że oszczędzanie we własnym zakresie daje nam dostęp do kapitału wtedy, kiedy tego potrzebujemy – poważna choroba, długotrwałe bezrobocie czy otworzenie własnego biznesu. Od ZUSu można oczekiwać zasiłku pogrzebowego, ale to dopiero po ciężkiej i długotrwałej chorobie.
Podkreślić należy, że oszczędzanie w papierze (obligacje, lokaty) nie ma sensu. Gdy system zawali się pod nawałem niewykonalnych obietnic emerytalnych, czeka nas dewaluacja kapitału. A wspomniany na samym początku artykuł to właśnie mówi jasno, choć między wierszami – system nie wytrzyma dziesiątek milionów emerytów. Unikaj papieru lub już dziś, lub myśl o swoich oszczędnościach jak o stosie 100 złotówek z Waryńskim!
Życie to nie bajka, w życiu nie ma miękkiej gry. Kto nie pomyśli przed 30tką o emeryturze i przebaluje przez życie, na starość będzie dziadem. Hazard moralny i nagradzanie złego zachowania dotyczy tylko części populacji i nie ma co liczyć na załapanie się.