Categories
Ekonomia

Propaganda

Wyborcza opublikowała wywiad znanego nam już mistrza nowomowy Konrada Niklewicza z Jeanem Pisanim-Ferrym, doradcą Komisji Europejskiej i szefem instytutu Bruegel. Oczywiście nic nie dzieje się bez przyczyny, drogi Jean (mam na myśli pobierane apanaże) pełni funkcje pijarowe, ma określone informacje, które próbuje przekazać odbiorcom.

Kryzys jeszcze się nie skończył. Przeszedł tylko w kolejną fazę. Udało się nam uniknąć depresji.

Zaraz, jaki kryzys ? Kryzysu miało przecież w ogóle nie być. I nie mamy depresji, tylko ‘kolejna fazę kryzysu’. Piękny eufemizm.

Świat zmierza w stronę kolejnej fazy kryzysu gospodarczego z różną prędkością.

Tłumacząc na polski – świat wpada w depresję z różną prędkością.

Europa popełniła błąd i nie wyciągnęła wniosków z doświadczeń Japonii i Szwecji.

To akurat ciekawa teza. Japonia jest przykładem, czym kończy się keysenizm – gigantycznym długiem państwa przy niewspółmiernych do tego rezultatach. Stymulacja, którą próbuje się propagować, doprowadziła Japonię na próg bankructwa i spowodowała trwającą 10 lat ‘utraconą dekadę’.

Zgadzam się, wzrost jest zdecydowanie za słaby. Częściowo dlatego, że wciąż nie zakończył się proces wychodzenia gospodarki z zadłużenia, dostosowania firm i gospodarstw domowych do nowej sytuacji.

To gospodarki wychodzą z zadłużenia? O ile wiem, ten kryzys spowodował wchodzenie wszystkich gospodarek w zadłużenie, więc proces ich wychodzenia z długu jeszcze się w ogóle nie zaczął.

Trzeba mieć tylko długofalową strategię ograniczania zadłużenia – np. reformę systemu emerytalnego – oraz bardziej krótkoterminową, czyli cięcia budżetowe i zmiany podatków. Te modyfikacje muszą być bardzo ostrożne, żeby nie zabić wzrostu. Przestrzegałbym przed podwyższaniem opodatkowania pracy i przed cięciami wydatków na edukację i badania naukowych. Reforma emerytalna musi być oparta na założeniu, że ludzie będą pracować dłużej, a ich dorobek życiowy będzie się powiększał, dzięki czemu będą mogli, przynajmniej teoretycznie, konsumować więcej. To teoria, zdaję sobie sprawę, że takie zmiany trudno wprowadzić.

No właśnie, wiadomo, że żadna grupa społeczna czy naród nie zgodzi się na obcinanie socjału. Jak wobec tego można przepisywać takie lekarstwo, o którym wiadomo, że pacjent nie będzie go zażywać.

Przypadek Hiszpanii jest zupełnie inny – oni tak naprawdę nigdy nie mieli problemu z zadłużeniem. W 2009 r. było ono porównywalne do zadłużenia Polski – 50-60 proc. PKB.

Uważam zgoła odmiennie. 50% zadłużenie oznacza, że na obsługę długu trzeba w Polsce wydawać cały podatek dochodowy od osób fizycznych. Jeżeli nie chcemy mieć problemu z zadłużeniem, musi ono wynosić 0%. 50 % oznacza balansowanie na granicy bankructwa i wysyłanie podworców podatkowych by pod karabinem wydzierali obywatelom ostatnie grosze.

Problem Hiszpanii polega na tym, że ona musi zmienić model działania. Z gospodarki niemal całkowicie opartej na sektorze usługowym, zwłaszcza na budownictwie, i rok w rok odnotowującej deficyt w obrotach z zagranicą musi przekształcić się w gospodarkę opartą bardziej na produkcji dóbr konkurencyjnych na światowych rynkach.

Haha, gdzie ja to słyszałem, że o nowoczesności gospodarki świadczy udział sektora usług kosztem produkcji. Czy Balcerowicz z kolegami doradcami nie zalecali Polsce transformacji polegającej na zaoraniu hut i zmierzania w kierunku gospodarki amerykańskiej?

Kolejnym kluczowym pytaniem jest sprawa przyszłości państw nadmiernie zadłużonych. Czy wprowadzamy mechanizm restrukturyzacji długu, czy nie? Do tej pory nie postawiono otwarcie tej sprawy. Żyjemy ciągle w zaprzeczeniu, w iluzji. I słyszymy, że restrukturyzacja długu nigdy się nie zdarzy. A moim zdaniem takie rzeczy się zdarzają. I powinniśmy być na to przygotowani.

Restrukturyzacja długu to eufemistyczna nazwa bankructwa. Jeżeli mówi o tym wysoki urzędnik oznacza to, że lud jest przygotowywany do takiej opcji.

Tak, mówimy o niewypłacalności. Proszę spojrzeć na twarde dane, jaki jest poziom zadłużenia Grecji. Jak oni mają to spłacić?

A jak Polska ma spłacić swój dług? W sytuacji, gdy 70% wydatków budżetowych jest sztywnych, określanych przez ustawy? W sytuacji, gdy przez ostatnie 20 lat ani razu nie udało się zbilansować budżetu? W sytuacji, gdy grupy nacisku mają swoje przywileje, kosztem bankrutowania całego kraju?

Share This Post
Categories
Ekonomia

Ożywienie

Oto najnowsze fenomenalne dane makroekonomiczne:

  • NFIB wskazuje, że mały biznes jest bardziej pesymistyczny w czerwcu
  • Ceridian indeks zużycia diesla pokazuje gwałtowny spadek w czerwcu
  • Amerykański Urząd Statystyczny wskazuje, że bilans handlowy uległ pogorszeniu w maju
  • BLS informuje o mniejszym ruchu na rynku pracy w maju
  • Zrzeszenie Kolei wskazuje na mniejszy ruch kolejowy w czerwcu
  • MBA podajee, że indeks zakupu nieruchomości był najniższy od grudnia 1996
  • Biuro Statystyczne USA raportuje, że sprzedaż spadła o 0.5% w czerwcu
  • FOMC wskazuje, że FED zmniejszył ich przewidywania co do wzrostu gospodarczego i zwiększył przewidywania co do bezrobocia
  • Empire State Manufacturing informuje, że wzrost był znacząco mniejszy w czerwcu
  • Fed  informuje, że użycie środków produkcji jest płaskie w czerwcu
  • Philly Fed index pokazał zwolnienie wzrostu w czerwcu
  • Consumer Price Index pokazał spadek cen o 0.1% w czerwcu
  • Reuters / University of Michigan opublikował Consumer Sentiment index – optymizm konsumentów gwałtownie zanurkował w czerwcu
  • I to byłoby na tyle w temacie dyskusji o ożywieniu i podwójnym dnie recesji.

    HT CR

    Share This Post
    Categories
    Ekonomia

    Kredyt

    Podstawowym warunkiem otrzymania kredytu w USA jest punktacja kredytowa. Kredyt może być również sprawdzany przez potencjalnego pracodawce lub przy wynajmowaniu mieszkania.

    Historycznie 15% konsumentów miało kredyt poniżej 600 punktów, co stawiało ich poza rynkiem na wszelkie produkty oprócz ‘chwilówek’ wysokiego ryzyka/oprocentowania. W tej chwili wskaźnik ten wynosi 25,5%. Jest to efekt tego, że konsumenci przestają regulować swoje zobowiązania hipoteczne i karciane.

    W liczbach wymiernych oznacza to, że z 25 milionów kredytowo wykluczonych mamy 43 miliony. Kryzys dał nam dodatkowe 18 milionów zrujnowanych ludzi i nie jest to ostatnie słowo tego kryzysu.

    Więcej tu.

    Share This Post
    Categories
    Ekonomia

    Francja

    Francuzi hucznie świętowali rocznice zburzenia Bastylii. Przy tej okazji warto wspomnieć generała Charlesa de Gaulle’a, faceta który zbankrutował USA. Polegało to na tym, że zgodnie z porozumieniami z Bretton Woods zagraniczne banki centralne miały prawo wymieniać papierowe dolary na złoto po dość okazyjnym kursie $35/oz. Wobec tego generał wysyłał tak dużo papieru za ocean, że USA musiało wydać połowę swoich rezerw złota. Administracja Nixona przez pewien czas zachowywała kamienna twarz i grzecznie wymieniała papier na złoto, lecz pewnego letniego dnia 1971 r pokazała puste kieszenie i ‘tymczasowo’ zawiesiła wymianę $$ na złoto.

    De Gaulle wykazał się zrozumieniem natury pieniądza papierowego i złota. Wojskowy przerósł setki polityków i ekonomistów, nawet tych żyjących pół wieku później. Miał się wyrazić tak:

    Zakład przeciw złotu oznacza wiarę w rządy. Ten, kto wierzy w rządy i rządowe pieniądze zakłada się przeciw 6000 latom pisanej historii ludzkości.

    Share This Post
    Categories
    Ekonomia

    Więcej Fergusona

    Wideo do poprzedniego wpisu:

    Jest i brodzacz:

    Share This Post
    Categories
    Ekonomia

    Krugman

    Niewielu ekonomistów ‘głównego nurtu’ zdaje sobie sprawę, że znajdujemy się w początkowej fazie depresji. Jednym ze świadomych osobników jest Paul Krugman. Polecam ciekawy materiał.

    Istotny spór dotyczy wydatków stymulujących. Krugman i jego stronnicy uważają, że wydatki należy kontynuować, celem walki z deflacją i bezrobociem. Ja popieram zdanie przeciwne, wyrażane m. in przez Nialla Fergusona, wyrażające opinię, że dalsze zadłużanie zbankrutuje system.

    Autor z CNN wybrał ciekawe cytaty, które warto tutaj powtórzyć:

    „Teraz mamy tam do czynienia z kryzysem finansów publicznych, który jest następnym etapem kryzysu. Problem polega na tym, że w ciągu dwóch lat w USA zaistnieje podobny problem i Stany Zjednoczone nie będą już mogły skorzystać z opcji Keynesowskiej”

    „Powiedziałbym, że USA oczekują teraz na egzekucję, w momencie, w którym europejski kryzys się rozwija, ale bezlitosna arytmetyka fiskalna dopadnie każdy kraj, nawet Stany Zjednoczone, które są oczywiście postrzegane jako najatrakcyjniejszy, bezpieczny raj inwestycyjny”

    „Już od pewnego czasu mówię, że amerykańskie obligacje są tak samo bezpieczne jak Pearl Harbor na początku 1941 roku”.

    Share This Post
    Categories
    Ekonomia

    Trup tu, trup tam

    Media głównego nurtu po raz kolejny zaczynają się budzić. Oto Wyborcza pisze o stress testach europejskich banków:

    “Jeśli wierzyć naszym bankom centralnym i ministrom finansów państw europejskich, banki strefy euro mają solidne podstawy i są w dobrym zdrowiu. Wyniki stress-testów mają to tylko udowodnić i dać nam gwarancje, że nasz system finansowy jest odporny na jakiś nowy szok” – pisze Philippe Mabille, redaktor naczelny “La Tribune”.

    Dalej redaktorzy dokonują odkrycia, że politykom nie można wierzyć. Politycy mówią dokładnie to, co chcą usłyszeć wyborcy, żeby zostawić ich przy władzy. Bankierzy centralni są nie lepsi – wystawieni na stanowiska przez polityków lub oligarchów robią to, co zleceniodawcy im każą.

    Warto również podkreślić, że tekst w Wyborczej nie jest jej autorstwa. Wydaje się, że redakcje nie jest w stanie wykazać na tyle krytycyzmu, by kwestionować wypowiedzi polityków czy bankierów. Krok ten musiała wykonać redakcja “La Tribune”, a Konrad Niklewicz dokonał tylko tłumaczenia i skomentował. Wyborcza nie jest w stanie dokonać krytyki systemu w którym operuje.

    Share This Post
    Categories
    Ekonomia

    Unia walutowa

    Kolega Trystero przetłumaczył na polski ciekawą analizę ING dotyczącą ewentualnej możliwości rozpadu strefy euro. Trystero stoi na stanowisku zgodnym z ING, że prawdopodobieństwo rozpadu jest znikomo małe, choć niewykluczone.

    Czytając wpis uśmiechnąłem się pod nosem. Upadek każdej waluty papierowej (czyli i euro) jest pewne, pytanie tylko ile czasu to zajmie. Jakim to brakiem wyobraźni/wiedzy historycznej trzeba dysponować, żeby być takim optymistą co do przyszłości euro.

    Wszystko na tym niedoskonałym świecie ma swój czas życia. Czy euro będzie walutą za 1000 lat? Wątpię. Czy za 10? Być może tak, być może nie. Prawdopodobieństwo, że euro przeżyje najbliższą dekadę szacuję na 50%. Po prostu fizycznie nie ma możliwości spłaty długów państw europejskich, a w szczególności świinek. Pozostaje tylko drukowanie, a to zawsze w historii kończy się hiperinflacją i destrukcją waluty.

    Trzeba pamiętać, że w Europie całkiem niedawno była już jedna unia walutowa, zwana Łacińską. Tamta się rozpadła, czemu obecna ma się nie rozpaść.

    Share This Post
    Categories
    Ekonomia

    Krzyż śmierci

    Na rynkach został  wygenerowany tzw. Krzyż Śmierci. Jest to sytuacja, gdy dwie średnie przecinają się ze sobą na wykresie. Często jest to ostrzeżenie przed załamaniem na giełdzie.

    Obszernie wypowiada się o tym Wojciech Białek, pracownik Domu Maklerskiego PEKAO SA. Autor uważa, że Krzyż Śmierci jest błędnym sygnałem i czekają nas kolejne wzrosty:

    Podsumowując: 1) rozpoczęta 17 miesięcy temu cykliczna hossa na GPW jest jeszcze zbyt młoda by umierać, 2) zachowanie wskaźników wyprzedzających dla polskiej gospodarki nie sugeruje rychłego pojawienia się makroekonomicznego podłoża dla cyklicznej bessy; 3) w okresie istnienia GPW w 2 przypadkach na 3 “Death Cross” na S&P 500 okazywał się doskonałym sygnałem kupna amerykańskich akcji i 4) w okresie minionych 23 lat w 3 przypadkach na 5 równie niski co obecnie sentyment drobnych inwestorów sygnalizował spektakularne okazję do kupna akcji.

    Czas pokaże.

    Share This Post
    Categories
    Ekonomia

    Złoty alert

    Istnieje możliwość, że w najbliższym czasie dojdzie do korekty na rynku złota. Cena uncji może spaść w okolice $1000, poziom ten będzie mocnym wsparciem.

    Niestety, wydarzenia prowadzące do takiego scenariusza spowodują także obniżenie wartości polskiej waluty. Przez to obniżki cen złota dla Polaków nie będą takie atrakcyjne.

    Szykująca się korekta może być niezłą okazją do zakupienia paru uncji.

    Share This Post