Polecam bardzo dobry artykuł Krzysztofa Rybińskiego i jego blog.
Autor mówi dokładnie to samo, co ja próbuje mówić od wielu lat, ścierając się z debilami wierzącymi w trwałość tego systemu, ba, jego uczciwość (!!) :
– USA i wiele innych krajów nie będzie w stanie spłacić swoich zobowiązań inaczej niż poprzez druk dolarów/inflację.
– Globalnie emerytury będą głodowe, niezależnie od kraju.
– Nie ma pomysłu ani woli politycznej przeprowadzenia jakichkolwiek reform. Słowo reformy ma taki sam sens jak w schyłku PRL, gdy używało się go do pozorowania działań naprawczych, w oczekiwaniu aż system sam się zawali.
Oglądałem debatę kandydatów na prezydentów, część dotyczącą gospodarki. Wytrzymałem 4 minuty, potem pobiegłem zwymiotować. Nie do wiary jaka była doza populizmu w tych kilku minutach. Emerytury większe, lata pracy krótsze, podatki niższe, wydatki wyższe, cuda cuda… I lud, zamiast tych oszustów zanurzyć w smole, otoczyć w pierzu i pognać Krakowskim Przedmieściem będzie na nich głosował. Wyborcy mają takich przedstawicieli na jakich zasługują.
Ciekawe, że nigdzie na świecie nie ma systemu politycznego zapobiegającemu oszustwom polityków. Można sobie przecież wyobrazić taki stan prawny, w którym oszuści z rządzącej partii politycznej są tak samo traktowani jak inni obywatele złapani na oszustwie czy ‘doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem’. W momencie, gdy z korespondencji lub nagrań wynika, że politycy okłamywali wyborców z premedytacja, wkracza prokurator i zamyka ich do pierdla. Dziwne, że na ponad 100 krajów na tym świecie żaden z władców nie wprowadził takiego systemu, choćby jeden dzień przed odejściem na emeryturę.
Prokurator będzie się za to interesował wyborcami, którzy po wyborach określą politykę prezydenta i jego samego jako głupią czy wręcz zbrodniczą.