Categories
Ekonomia

Meltdown

W necie zawisł nowy film dokumentalny traktujący o tym o czym od kilku lat piszę – o zbliżającym się bankructwie USA, hiperinflacji i wyparowaniu wartości z banknotów ze znakiem $$. Polecam.

Share This Post

18 replies on “Meltdown”

Aż mam ochotę pomóc hamerykańcom dokupujac kilka srebrnych monet 😉 Srebro bedzie hitem w nadchodzących latach.

Podobał mi się fragment gdzie koleś mówi, że “We have already passed the point of no return” I jeszcze ten o tym, ze gdyby przywrocic standard złota to złoto musiałoby koztować z milion $ za uncję, żeby pieniądze miały pokrycie w złocie. Tylko, ze Ameryka juz raz pokazała, że można skonfiskować całe złoto w państwie pod groźbą drakońskich kar po jakimś ustalonym z dupy kursie i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby powtórzyć taki numer gdyby zaistniała potrzeba. Myślę, że inne zadłużone kraje z przyjemnością skopiowałyby to rozwiązanie (przy obecnie panującym wszechobecnym faszyźmie pewnie jeszcze z przyklaskiem 90% urobionego wcześniej propagandą społeczeństwa). Zanim szary obywatel zobaczy mln$ za posiadanego krugerranda to zdazy trafić do więzienia i zabiorą mu dom i wszystkie oszczednosci jako grzywnę za NIELEGALNE posiadanie złota.

To wszystko prawda, moze troche udramatyzowana, ale prawda. Kryzys swiatowy to bezposrednia konsekwencja globalizacji i wolnego rynku swiatowego. Jesli chcemy wyjsc z niego to nalezy wrocic do ekonomii protekcjonistycznej, ktora sluzyla kapitalizmowi dobrze do lat 70tych. Albo zastosowac dwie protezy: wymienialnosci oraz pelnego zatrudnienia, o ktorych nie tak dawno pisalem na bobolowisku.

Bobola – a od kiedy to protekcjonizm komukolwiek sie przysłużył? Toż to kolejny socjalistyczny nonsens polegajacy na dopłacaniu do produkcji, tyle ze przez konsumenta, ktory zamiast za importowaną stal i wegiel płacic rynkowe swiatowe ceny musi płacic nieudolnym zwiazkowcom i wszystkim górnikom 13-ki, barburki i inne takie w zawyzonej cenie wegla utrzymywanej sztucznie przez protekcjonistyczne cła.

A z kryzysu juz nie ma wyjscia, tylko trzeba czekac na zdewaluowanie sie dolara (i prawdopodobnie w ślad za nim wiekszosci walut wszystkich pozadluzanych panstw).

Co do konfiskaty złota w USA w 1933 to raptem JEDNA osoba była poddana sądowi, który odrzucił wyrok (ale rząd złoto zabrał). Do 5oz można było ciągle posiadać osobiście, większość osób mająca dużo Au zdążyła je wytransferować za granicę (zwykle do Szwajcarii). Ostatecznie od czego stare dobre zakopanie w ogródku, lub incydenty na łódce? 🙂
Tak długo jak się będzie trzymać głowę nisko, tak długo ryzyko jest prawie żadne. Możliwości zrobienia fortuny nie należy oczekiwać (bo to zwróci uwagę), ale zachowanie kapitału przez burzliwe czasy, to już będzie naprawdę “coś”.
Poza tym po co robić kosztowne (politycznie i logistycznie) naloty, kiedy większość kapitału i tak siedzi w formie zapisów elektronicznych w bankach? Stuknie się kilka poleceń na klawiaturze komputera i będzie pozamiatane dla 99 procent populacji.

No wiesz Bobola, prawdopodobnie powrót do stanu neolitycznej wspólnoty zbieracko-łowieckiej byłby jeszcze skuteczniejszym sposobem uniknięcia przyszłych kryzysów. To taki sposób leczenia pod tytułem usuń źródło bólu, odcięte nie boli.

Kilka miesiecy temu kupilem zlota i srebra za $11 tys. z Apmexu i jak ten “Rumun” trzymam w domu… Co za czasy ze trzeba kupowac metal. Jakies dwa dni temu w FT jeden gosc napisal ze jezeli ktos by schowal do pudelka banknot o nominale 20 dolarow i zloto o wartosci 20 dolarow, to zloto zwiekszyloby swoja wartosc o 60 razy… /-:

@bagel:”Kilka miesiecy temu kupilem zlota i srebra za $11 tys. z Apmexu i jak ten “Rumun” trzymam w domu”

Może trzeba było kupić srebrną zastawę i złote kielichy, to miałoby w domu jakieś praktyczne zastosowanie.

Ja nie stych co musi pic jesc srebrnym widelcem i wartosc takiego zlomu bylaby znikoma… Twoj cynizm nic nie wnosi do dyskusji.

Czasu sa jakie są, zawsze luzie narzekają na cięzkie czasy. Moim zdaniem jesli rzeczywiscie w terminie do 10 lat ten system ma pierdyknąć to stoimy u progu nieograniczonych możliwosci zarobkowych jesli ktos wie jak zabezpieczyc swoj kapitał.

Takze na razie złoto i srebro, a juz po burzy wyjdziesz z kilkukrotnie pomnozonym kapitalem i wtedy mozna bedzie inwestowac w przepływ pieniezny np. kupic kilka nieruchomosci i jak dobrze pojdzie za 15 lat być juz rentierem 🙂

Co do srebrnej zastawy – dobrze miec chociaz 1 srebrny komplet, bo jedzenie srebrem jest ZDROWSZE od innych metali.

@Filip
“jedzenie srebrem jest ZDROWSZE”
Tutaj muszę się z Tobą zgodzić. Srebro ma właściwości bakterio i wirusobójcze, a jedzenie srebrnymi sztućcami zmniejsza podatność na infekcje i próchnice, co w przypadku katastrofy może mieć niebagatelne znaczenie;-)

@all
Polecam pogrzebanie w archiwum – prezentowalem zdjecie pierscionka zrobionego ze srebrnego widelczyka, ktory ktos zrobil zeby ratowac sie przed glodem. Jakos wtedy nie slyszalem sarkastycznych komentarzy.

Sam uważam, że srebro w długim terminie będzie miało sporo większą stopę zwrotu niż złoto. Jednak w tych całych rozważaniach MELTUP nie uwzględniają powtórki z 2008 roku z silnie deflacyjnym scenariuszem, w którym monetarna rola srebra, przynajmniej doraźnie będzie mniej istotna wobec spadku na niego popytu związanego z jego wykorzystaniem jako surowca przemysłowego. Obecne jego osłabienie właśnie poświadcza taki wariant i to złoto zachowuje się znacznie lepiej jako “hedge” antykryzysowy, zarówno dla inflacji jak i deflacji.

Sam się już wcześniej nieco nabrałem na scenariusz hiperinflacyjny, a jak widać, za nim pojawi się prawdziwa hiperinflacja deflacja może poczynić niezłe spustoszenie. Mieliśmy tego przykład przy spadku cen srebra z 22$ do 9$.
Wątpię co prawda aby tym razem były, aż tak silne spadki, ale solidna korekta przy implodującym kredycie jest niewykluczona.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *