Categories
Klerykalizm

Geje

Trwa ofensywa medialna celem wprowadzenia prawa gejów w Polsce. Jako liberał (i libertyn) jestem za. Nie można odmawiać komuś praw, jeżeli nie naruszają one praw i wolności innych. Jeżeli chcę pomalować sobie włosy na fioletowo, nie powinna mi tego zabraniać żadna ustawa. Co robimy w naszych sypialniach i komu zostawiamy nasz majątek po śmierci nie powinno być w strefie zainteresowań rządu, sąsiadki ani nawet samego papieża. Wrodzona złośliwość podpowiada mi, że jeżeli geje uważają, że małżeństwo to taki miód – powinni go jak najszybciej zakosztować.

Co więcej – uważam, że lepiej żeby 2 gejów zaadoptowało sobie dziewczynkę, niż żeby ta dziewczynka dorastała w rodzinie pijaków czy bezdomnych. Myślę, że jej cnota jest bezpieczniejsza z dwoma gejami niż z najebanym tatuśkiem śpiącym w tym samym łóżku. Ba, gdybym miał dziecko wolałbym prosić o dorywczą opiekę geja niż księdza, niech ręka boska broni.

Sytuacja z gejami pokazuje różnicę między demokracją a republiką. W tradycji republikańskiej każdy może sobie spać z kim chce, pod warunkiem że są osobami pełnoletnimi i nie robią tego na środku ulicy, tamując ruch. W demokracji większość orzeka, że seks w obrębie tej samej płci jest obrzydliwy i zadaje sobie sporo trudu, by taką aktywność utrudnić. Właśnie tak to działa, ogromna rzesza Polaków jest zastraszona i siedzi cichutko w szafie, choć przy takiej liczebności mogliby stanowić niesamowitą grupę nacisku politycznego. Widziałem to na paradach w USA, gdzie politycy i wybieralni urzędnicy maszerowali, licząc na poparcie wyborców. W Polsce odkryła tą niszę wyborczą p. Senyszyn, spryciula.

Dla mnie to ciekawostka, że można mieć tak zaorany beret, by wchodzić w sprawy uczuciowe innego człowieka i mówić mu z kim i jak się ma bzykać. Po prostu nie rozumiem moherowego myślenia, a mohery pewnie nie mogą zrozumieć jak mogę akceptować czyjąś bezbożność czy grzeszność. Nie ma się co dziwić, że z takimi poglądami musiałem wyemigrować z Polski.

Czas na ankietę. Jest anonimowa, więc każdy może sobie szczerze odpowiedzieć kim się czuje. Tego szybkiego kliknięcia nikt nie zauważy 😉

Jaka jest moja preferencja seksualna?

View Results

Loading ... Loading ...
Share This Post

39 replies on “Geje”

” lepiej żeby 2 gejów zaadoptowało sobie dziewczynkę, niż żeby ta dziewczynka dorastała w rodzinie pijaków czy bezdomnych.”
A jak te geje będą właśnie pijakami i do tego jeszcze bezdomnymi :-0

“Myślę, że jej cnota jest bezpieczniejsza z dwoma gejami niż z najebanym tatuśkiem śpiącym w tym samym łóżku.”
A skąd ta pewność że ta dziewczynka właśnie nie znajdzie się w łóżku i to z dwoma najebanymi tatuskami???

Niektórym się chyba wydaje że te zniewieściałe geje to jakaś wielka cnotliwość i ostoja moralności w porównaniu ze zwykłymi/hetero mężczyznami….

Ale oni wolą chłopców więc panienka nie musi się obawiać.
PS fantazje się Was trzymają, panowie. Już, spokojnie, może wystarczy kolega przebrany za najebanego proboszcza?

1. Geje w Polsce nie są zastraszani i nie siedzą w szafach, wiem, bo znam paru – generalnie nic im nie brakuje i nawet presja otoczenia nie jest nadmiernie uciążliwa, zdaje się że ostatnia dekada to zmieniła.
2. Wg Ciebie doxa, gejom nie należy niczego zabraniać, a biznesmenom formowania korporacji zabraniać? No i gdzie ten Twój republikanizm?

@Panika
Bardzo mnie rozczarowujesz. Myslalem, ze masz aparat poznawczy na wyzszym poziomie. Czy naprawde nie potrafisz rozroznic sytuacji z gejami, ktorzy nikomu zlego nic nie robia, od sytuacji z korporacjami, ktore naprawde maja sporo negatywnego wplywu na nasze spoleczenstwo?
Cos mi sie wydaje ze zaczynasz trolowac, piszesz zeby pisac, bez wartosci merytorycznej.

“Mają sporo negatywnego wpływu na społeczeństwo”… my my my… to tak jak geje, prawda?

Szczerze, to ja tam nie widzę negatywnego wpływu korporacji. Przynajmniej w działaniu korporacji qua korporacji, bo jak korporacja działa jak mafia – to nie dlatego, że to korporacja, tylko dlatego, że to mafia.

Co złego (niedopuszczalnego/szkodliwego społecznie/ekonomicznie) jest w działaniu Intela, TSMC, google, korporacji budujących elektrownie, mosty, drapacze chmur – proszę, wyjaśnij mi, bo ja nie rozumiem.

Homoseksualiści w Polsce nie są uciskani: każdy mężczyzna niezależnie od orientacji seksualnej może wejść w związek małżeński i mieć dzieci.

Polskie społeczeństwo generalnie jest tolerancyjne wobec homoseksualizmu, natomiast kampania medialna polega na wymuszeniu akceptacji publicznych demonstracji seksualności (tolerancja to nie akceptacja)

Co do praw dziedziczenia, dowiadywania się o stan zdrowia, adopcji, to homoseksualiści też nie są dysktyminowani: dwóch heteroseksualistów też nie może adoptować, dziedziczyć po sobie bez podatków itd.

Co kto robi w domu ze swoim partnerem cyz partnerami, to jego sprawa (o ile partnerzy są dorosłymi ludźmi i są z sobą dobrowolnie).
Natomiast inną kwestią jest sprawa np. adopcji dzieci. Polityczna poprawność powoduje, że trudno dostać się do jakichkolwiek statystyk na temat związków homoseksualizmu z pedofilią – samo zadanie takich pytań skutkuje często oskarżeniami o homofobię i bycie “beretem”. Jednakże publikowane dane podają, że chociaż większość pedofilów to heteroseksualiści – to jednak 1/3 przypadków pedofilii jest popełniania przez homoseksualistów (Watson, Freund, 1992). Tak więc dając chłopca pod opiekę heteroseksualnemu księdzu ryzykujesz znacznie mniej niż pod opiekę księdzu homoseksualnemu lub parze gejów.

@szopen: ostatni wniosek jest błędny. Bazując na danych Watsona i Freunda mógłbyś powiedzieć: dając pod opiekę losowemu homoseksualiście ryzykujesz mniej, niż dając losowemu heteroseksualiście. Aby wypowiadać się na temat prawdopodobieństw molestowania w przypadkach szczególnych – tzn. np. par lub księży potrzebne są informacje n/t prawdopodobieństw warunkowych, które ztcw nie są dostępne, więc wszelkie hasła typu “większość/dużo księży to pedofile” lub “więcej jest pedofili wśród księży, niż homoseksualnych par” są tylko i wyłącznie tandetną, prymitywną propagandą.

Bleh, oczywiście miało być “pod opiekę losowemu heteroseksualiście ryzykujesz mniej, niż dając losowemu homoseksualiście” – bo zakładam, że homoseksualistów na świecie jest mniej, niż 1/3 (chyba oczywiste, chociaż…?)

@panika2008
To właśnie miałem na myśli. Być może źle się wyraziłem. Nie miałem na myśli, że “każdy homoseksualista jest pedofilem”, bo to bzdura. Pisząc, że “tak więc dając chłopca pod opiekę heteroseksualnemu księdzu ryzykujesz znacznie mniej niż pod opiekę księdzu homoseksualnemu” miałem na myśli, że “prawdopodobieństwo, że trafisz na pedofila jest większa dla księdza homoseksualnego niż heteroseksualnego”. Jeżeli odniósł pan wrażenie, że napisałem coś innego, jest to moja wina i mało precyzyjnej wypowiedzi.

Założenie, że homoseksualistów jest mniej niż heteroseksualistów zostało przeze mnie także przyjęte, aczkolwiek niektórzy twierdzą, że jest inaczej. Dane W&F tyczą jednakże zdeklarowanych homoseksualistów, a tych jest odpowiednio mało.

@Krzysztof:
A skąd ta pewność że ta dziewczynka właśnie nie znajdzie się w łóżku i to z dwoma najebanymi tatuskami???

ty nawet nie wiesz, co znaczy slowo GEJ. Idz, doinformuj sie, i nie pierdziel glupot.

@futrzak: sugerujesz, że wśród gejów (GEJów?) nie występują głębokie dysfunkcje psychiczno-wychowawcze, skutkujące destruktywnymi działaniami w stosunku do dzieci?

Ależ tu pomieszanie z poplątaniem (pojęć).

Po pierwsze primo: Udogodnienia związane z małżeństwami (wspólne rozliczanie podatkowe, automatyczne dziedziczenie, różne dofinansowania, …) są PRZYWILEJAMI. A skoro tak, to ktoś musi za takie przywileje płacić (obniżenie podatków, to zmniejszenie dochodów “naszego” państwa). Jedynym powodem takiego stanu rzeczy jest zachęta do rodzenia i wychowywania dzieci. Pytanie czemu dwóch facetów nie może zawrzeć związku małżeńskiego jest takim samym pytaniem, dlaczego ja z moim bratem (heteroseksualiści) nie możemy zawrzeć takiego związku. Też bym chciał się z nim razem rozliczać, bo on zarabia kupę kasy, a ja nie. Dlaczego o takich udogodnieniach (np. obniżeniu opodatkowania) ma decydować kto z kim śpi???? Nie widzę żadnego związku. W przypadku małżeństwa to zrozumiałe (pewnie z tego będą dzieci). I to by było na tyle.

@HeS: a widzisz, dajesz się, podobnie jak wielu tu obecnych, łapać na grę pod tytułem “dziel i rządź” vel “skłócanie grup społecznych”. Prawda jest taka, że wszystkie podatki to obciążenia i trudno nazwać płacenie mniejszych podatków jakimś specjalnym przywilejem. Zamiast się kłócić kto do kogo dopłaca (geje do hetero małżeństw, ZUSowcy do KRUSowców, managerowie płacący 32% PITu do wolnych zawodów na ryczałcie itd itp), może by się skupić na istotnym problemie, jakim jest stopień skomplikowania systemu podatkowego i wysokość podatków?

Bo jak na razie to wielu z was daje dowód, jak łatwo jest ludzi zaszczuć na siebie nawet takimi pierdołami, jak gejomałżeństwa.

panika:
sugeruje, ze jak ktos jest MEZCZYZNA i GEJEM to znaczy, ze ma pociag seksualny do tej samej plci.
Czyli, ze ostatnia rzecza, ktoraby przyszla mu do glowy, byloby wspolzycie z dziewczynka/kobieta.

Ale, jak mowie – najwyrazniej towarzystwo tutaj NIE ROZUMIE co znaczy slowo gej, skoro takie kretynizmy opowiada.

@futrzak
Heteroseksualistom zdarza się czasem być bi. Dlaczego zakładasz, że gej nie mógłby być również bi? Ale mniejsza z tym.

Kiedyś niejaki mercykiller napisał, że problem małżeństwa gejów nie istnieje. Istnieje tylko problem rejestracji związków małżeńskim przez państwo 🙂

Malzenstwo kosztowalo mnie utrate jednej ulgi budowlanej. Konkubenci mogli w tym czasie wykorzystywac dwie ulgi budujac dom ‘na spolke’. O ile wiem, bycie ‘samotna matka’ tez sie oplaca bardziej niz zona. Wydaje sie, ze malzenstwo to zaden PRZYWILEJ, ale chetnie zapoznam sie z szczegolowymi wyliczeniami.

Panika2008 – gdzie mieszkają geje, o których mówisz? Tak się składa, że sam jestem gejem, który nie ma poczucia jakiegoś strasznego uciskania ze strony polskiego społeczeństwa, ale fakt jest faktem, że żyję sobie w Warszawie. Ciekaw jestem, na ile wygodne jest życie gejów w mniejszych miastach tudzież miejscowościach. Coś mi mówi, że tej sytuacji nie można uogólniać na cały kraj.

@panika2008

A to świetnie. Ja proponuję od ręki rozwiązać ten problem. Każdy może zawrzeć “małżeństwo” z każdym. Dlaczego tylko geje i lesbijki mogą się żenić (i adoptować dzieci). Proponuję totalne zrównanie wobec prawa. Przy okazji, nie zmieniaj tematu na komplikację systemu podatkowego. Albo znosimy wszystkie przywileje dla mażeństw (nie tylko podatkowe!), albo rozszerzamy je na wszystkich żyjących w związkach (ustalimy jakąś inną nazwę, niekoniecznie małżeństwo) i po kłopocie. Problem nie jest w tym, że geje chcą się “żenić”, tylko w tym że chcą mieć takie same przywileje jak małżeństwa, a to ja (hetero) protestuję. Nie chcę być dyskryminowany i też chcę mieć takie przywileje.

@equus

Ja mam w rodzinie geja, mieszkam w 70tyś mieście (on też). On nie czuje się uciskany, ale też się nie afiszuje. Wiem o tym, bo mam z nim bardzo dobry kontakt. Oczywiście nie przesadnie dobry;)

Upraszczajac do granic mozliwosc mozna powiedziec ze malzenstwo sluzy do “produkowania” dosc deficytowego w dzisiejszych czasach a przy tym niezbednego do przetrwania ludzkosci “towaru”jakim sa dzieci i stad ich(rodzin)przywileje podatkowe i inne.”Rodziny” gejowskie owego “towaru” nie produkuja wiec niby dlaczego mialby miec przyznane jakiekolwiek przywileje?Znowu adopcje przez “rodziny” gejowskie nie sa wcale potrzebne bo jest wystarczajaco duzych normalnych rodzin ktora chca adaptowac dzieci-zreszta przekazywnie rol spolecznych(w tym takze seksualnych)jest czesciwo wyuczone co oznaczaloby ze po paru(nastu)pokoleniach mielibysmy spoleczenstwo zlozone w wiekszosci z gejow(byly robione badania na ten temat i w “rodzinach” gejowskich odsetek dzieci ktore takze zostaja gejami jest kilkakrotnie wyzszy niz w normalnych rodzinach-bodaj 10% w porownaniu do okolo 3-4% w rodzinach hetero).Tak wiec z DEMOGRAFICZNGO punktu widznia legalizacja rodzin gejowskich to blad.
Zreszta poza tym nikt gejow nie dyskryminuje(to juz nie te czasy)-a ze ja na przyklad nie chce Parady Milosci za oknem-no coz-nie chce takiej parady niezaleznie od tego czy bedzie robiona przez hetero czy homoseksualistow bo po pierwsze uwazam za niesmaczne wyciaganie swoich sypialnianych preferencji na widok publiczny a po drugie takie parady to na ogol ruja,porobstwo i pijanstwo(powtarzam-niezaleznie od tego czy owa parade robia geje czy hetero)a pijackich rozrob i demolowania miasta w ktorym mieszkam sobie nie zycze.
Dopoki ludzie trzymaja swoje sypialniane preferencje w sypialni i nie opowiadaja o nich w TV to mi geje czy im podobni nie przeszkadzaja(oczywiscie pomijajc pedofilow itp to ktrozy krzywdza innych i to jest przestepstwo).

@ piotr34

No dobrze, a jak by Ci leżała sytuacja, że jesteś na imprezie i przychodzi dwóch facetów, którzy są razem? W sensie – nie zachowują się obscenicznie, ale czasem jeden położy drugiemu rękę na ramieniu i generalnie nie kryją się z tym, że są parą, że mieszkają razem itd.. Takich opinii jak Twoja czytam w internecie bardzo wiele i zawsze ciekawi mnie, jak takie osoby reagują na taki najzwyczajniejszy z możliwych scenariuszy.

@ Wojciech Majda

😉

A on żyje, mieszka z kimś?

@eguus
Jezeli nie przekraczali by granic dobrego smaku to zupelnie mi to nie przeszkadza-napisales ze NIE ZACHOWUJA sie obscenicznie-czyli dla mnie OK.Zreszta dotyczy to zarowno par homo jak i hetero.

@equus
Zasadniczo, mi by przeszkadzało gdyby na imprezie para _heteroseksualna_ się całowała i obciskiwała. A jak przychodzi dwóch panów trzymając się za ręce, komu to szkodzi.

Tak samo np. mój sprzeciw (a także wielu osób które znam) kiedyś wobec parady równości nie wynikał z sprzeciu wobec gejów, tylko z tego, że widziałem relacje z parady wolności w innych krajach i były one średnio pasujące do mojego pojęcia dobrego smaku i tego, co może być dopuszczalnym publicznym zachowaniem.

@ piotr34, szopen

Widzicie, to wszystko chyba wynika z tego, że ponieważ stosunkowo niewielu Polaków zna osobiście jakichś gejów, to wyobrażenia czerpią z takich właśnie parad. Nie przeczę, że pewnie są ludzie, którzy na co dzień zachowują się jak ci z parad. Ale stanowią zdecydowaną mniejszość. Wydaje mi się, że większość gejów na co dzień zachowuje się dość neutralnie. Niech dowodem na to będzie, że jak miałem w życiu okres intensywnego randkowania z różnymi facetami, to spotykałem się z nimi za każdym razem w normalnych warszawskich kawiarniach/restauracjach/kinach, do jakich chodzą przeciętni ludzie – i nigdy nie czułem się z tego tytułu jakoś skrępowany, bo zachowywałem się tak samo, jak bym się zachowywał z kimkolwiek innym. Jak miałem ochotę na coś innego, tudzież tzw. “coś więcej”, to było dla mnie i dla facetów, z którymi się spotykałem, oczywiste, że do tego są inne miejsca. 🙂 I moim zdaniem dokładnie tak samo funkcjonuje zdecydowana większość gejów.

@equus
Ja znam akurat osobiscie dwoch gejow i w sumie sa oni dla mnie zupelnie neutralni.Ale “produkowanie” dzieci w rodzinie oraz zwiazane z tym przywileje podatkowe i inne to zupelnie inna sprawa-tak jak nie ma(i nie powinno byc)pewnych przywilejow “rodzinnych” dla singli tak i dla “rodzin” gejowskich-po prostu my nie mowimy tu o dyskryminowaniu gejow a mowimy o faworyzowaniu “producentow” dzieci(i za tym jestem-choc oczywiscie w granicach rozsadku bez posuwania sie do wspierania patologii itp).

@piotr34

Jestem w stanie zrozumieć tą argumentację. Dla mnie jedyne naprawdę ważne kwestie to sprawy związane z odwiedzinami w szpitalu czy z dziedziczeniem, ale odnoszę wrażenie, że tak naprawdę bardziej niż z legislacją są one związane z ogólną mentalnością społeczeństwa, na którą legislacja ma bardzo średni wpływ (generalnie kompletnie nie wierzę w możliwość narzucenia komukolwiek tolerancji/akceptacji czegokolwiek – jestem przekonany, że prędzej przyniesie to bunt niż pożądane rezultaty). Zresztą w ogóle średnio mi pasuje sytuacja, w której z tego, jak żyję sobie z innym facetem, robi się kwestię polityczną. Polityka niech się trzyma od nas z daleka. 😉

Temat grząski niczym bagno.
Osobiście nic do gejów nie mam, ale w zasadzie gardzę ludźmi, którzy nie potrafią trzymać swoich preferencji seksualnych w sferze prywatnej, bo to to samo, co nie trzymanie swoich preferencji religijnych. Co robisz w domu z kim i jak to nie jest moja sprawa (pomijając gwałty, zabójstwa i tortury).

@Julian Regan
czasem granica trzymania preferencji seksualnych w sferze prywatnej jest bardzo plynna. A co jesli szef jest gejem i na firmowe party przychodzi z ‘mezem’, a do tego maja dwojke czarnych adoptowanych dzieci (chlopca i dziewczynke), ktore zabiera do biura? Gdzie lezy granica? Wbrew pozorom to nie jest pytanie czysto abstrakcyjne, taki obrazek byl moja codziennoscia w jednej z kancelarii adwokackich.
Mieszkajac w usa odnosze wrazenie, ze gejom wolno i wybacza sie wiecej, niz hetero. Ale moze to tylko moje subiektywne odczucia…

@ Doxa:
“Co robimy w naszych sypialniach i komu zostawiamy nasz majątek po śmierci nie powinno być w strefie zainteresowań rządu, sąsiadki ani nawet samego papieża.”

Jak najbardziej tak ale co to ma wspólnego z małżeństwami ?

Ci ludzie nie są w żaden sposób dyskryminowani przez polskie prawo ! Każdy człowiek ma takie same prawa.
Małżeństwa natomiast homoseksualiści między sobą nie mogą i nigdy nie powinni móc zawrzeć z prostych powodów – małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny – tak to definiuje prawo – jeśli jakiś homo chce zawrzeć małżeństwo wystarczy tylko że poszuka sobie kobietę która też ma taką wolę.
Czemu akurat tak zdefniowano “małżeństwo” ? bo w rodzinie “powstają” nowi członkowie społeczeństwa i dlatego otoczoną ją “opieką”
Tak jak pisał HeS – jeśli miało by to być zmienione to dlaczego 2 hetero nie mogło by zawrzeć małżeństwa.

@ Radek Szkaradek oraz @ HeS
Zgadzam się w większości z tymi argumentami

Gdyby TYLKO RAZ zmienić definicję małżeństwa to powstaje pytanie: a czemu nie może wziąć ślubu: 1 gej + 1 bi + 1 hetero?? A czemu nie ???
Jakich argumentów by użyto abyśmy nie mieli w Polsce wielożeństwa ? W większości krajów Europy jest to zakazane.
Ale skoro 2 gejów mogłoby mieć ślub to czemu nie 4 albo 8 razem ? Albo 1 hetero i 7 kobiet hetero ? A inne “mniejszości seksualne” ?
Generalnie po zmianie definicji powstaje szerokie pole do popisu dla innych “grup seksualnych”…
Rozwiązanie jest proste – geje mogą zawrzeć między sobą Umowę Cywilną w której jasno sprecyzują sprawy: odwiedzin, spadkowe, reprezentacji przed urzędami itp.

@goodgirlproject
Jeśli przeszkadzałoby mi przychodzenie pary facetów na przyjęcie, to przeszkadzać też by mi musiało przychodzenie pary małżeńskiej. A nie przeszkadza mi. Przeszkadzałoby mi natomiast całowanie się z języczkiem czy tym podobne (powiedzmy sobie szczerze, są pewne graniczne zachowania, które w miarę jasno określają czyjeś preferencje seksualne). To jest dobre na sex party, ale nie na firmowe party (chyba żebym pracował w burdelu lub innym przybytku o podobnej funkcji).
Nie jestem też machnięty na punkcie pedofilii, to że ktoś bierze dziecko na kolana, to nie znaczy, że robi sobie dobrze.

Niestety uważam ten temat za grząski jak bagno, bo wszystko rozbija się właśnie o subiektywne odczucia poszczególnych ludzi, które jest przerażająco łatwo wypaczyć za pomocą odpowiednich argumentów.

@Doxa

> Trwa ofensywa medialna celem wprowadzenia
> prawa gejów w Polsce. Jako liberał (i
> libertyn) jestem za. Nie można odmawiać
> komuś praw, jeżeli nie naruszają one praw
> i wolności innych.

Wydaje mi sie, ze mylisz prawo z przywilejem. Malzenstwo to nie prawo, tylko przywilej.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *