Categories
Ekonomia

Samoobsługa

Większość sklepów w USA posiada stanowiska do samodzielnego płacenia. Wchodzi się do sklepu, pakuje wózek towarem, potem wypakowuje przy takiej kasie, samodzielnie skanuje i samodzielnie pakuje. Płaci się kartą lub gotówką. Zwykle na cztery takie stanowisko przypada jedna kasjerka, która pomaga klientom gdy sytuacja zaczyna ich przerastać. Tak wygląda to w praktyce:

self-checkout-station

Plany na przyszłość są takie, że każdy z produktów ma mieć mikronadajnik, który pogada sobie z wózkiem. Nie trzeba będzie nic skanować, wystarczy wyjść ze sklepu. Moje karty kredytowe są już dziś bezstykowe, wystarczy zbliżyć portfel do terminala.

Ponieważ dawno nie byłem w Naszej Umęczonej Ojczyźnie, bardzo proszę o komentarze, czy ta moda przybyła już nad Wisłę? Jeżeli nie, to Waszym zdaniem dlaczego?

Share This Post
Categories
Pozostałe

Nowa funkcja

Na blogu pojawiła się nowa funkcja. Teraz ulubiony wpis można opublikować na Fejsbuku czy innym Majspejscie, lub wysłać mejlem znajomemu.

Media pełne są propagandy sukcesu i rządowych kłamstw na temat rzekomo czekającej nas prosperity. Nie można dać każdemu krewnemu czy znajomemu po wiaderku złota, ale można dać dostęp do informacji, która może okazać się kluczowa w zabezpieczeniu przyszłości finansowej.

Zachęcam do korzystania.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Chiny, czyli gdzie myli się Peter Schiff

Peter lubi w swoich wystąpieniach podawać przykład wyspy, na której lądują rozbitkowie. Jeden z nich to Amerykanin, pięciu to Azjaci. Amerykanin zajmuje się organizacją wyspy i rozdziela zajęcia, wysyła poszczególnych Azjatów do pracy i dzieli owoce ich wysiłku, zostawiając sobie sporą porcję dla siebie. Sam większość czasu spędza opalając się na plaży. Peter twierdzi, że najlepsze co mogą zrobić Azjaci, to wygnać Amerykanina i sami zajmować się dystrybucją obowiązków i konsumpcją całości wytworzonych dóbr. Co więcej, twierdzi że taka sytuacja nieuchronnie musi nastąpić.

Przypowieść ta nawiązuje naturalnie do wyglądu wymiany handlowej USA – Chiny. Chiny produkują, a Amerykanie konsumują i płacą Azjatom obligacjami, które ci odkładają na całkiem już sporą kupkę. Azjaci powinni przestać tuczyć Amerykanów i zająć się konsumpcją we własnym zakresie. Prawda? Niekoniecznie …

Postulat pozbycia się pośredników i pasożytów jest szczytny, ale trochę trąci marksizmem. Pozbądźmy się kułaków i wyzyskiwaczy, przejmiemy środki produkcji i wszyscy będziemy mieli tyle dóbr ile tylko będziemy chcieli. Czym się skończył ten eksperyment – wiadomo.

Gospodarki nie są organizmami łatwymi do sterowania. Pociąg potrzebuje przejechać kilometr by się zatrzymać, tankowiec potrzebuje godziny by zawrócić. Gospodarki Chin nie sposób zawrócić w miejscu przez proste stwierdzenie – teraz produkujemy dla siebie. Te zmiany się dokonują, tworzy się chińska klasa średnia, ale to są procesy na dekady. Wszelkie zmiany, nie dość że długotrwałe, są jeszcze bolesne społecznie. Fabryki produkujące dla potrzeb Amerykanów muszą być przestawione na produkcje dóbr potrzebnych Chińczykom, więc część pracowników musi być zwolnionych. Zwolnieni nie mają specjalnie dużej siły nabywczej, więc produkowanie dla nich dóbr napotyka opór. Zamyka się błędne koło sprzężenia zwrotnego, rośnie bezrobocie i Chiny popadają w głęboką depresję.

Peter popełnia poważny błąd lekceważąc Chińczyków. Jeżeli czyjeś postępowanie jest niezrozumiałe, bezpieczniej jest nie zakładać głupoty jako jedynego wyjaśnienia, można się boleśnie przeliczyć. Ponieważ Peter nie rozumie chińskiego postępowania, zwyczajnie przyjmuje że są idiotami, bo zamiast konsumować we własnym zakresie, oddają dobra za obligacje o których wiadomo, że nigdy nie zostaną zrealizowane. Prawda jest taka, że chińskie władze zdają sobie sprawę, że przerwanie obecnego cyklu wymiany towarowo-bondowej spowodowało by w Chinach depresję dokładnie odwzorowującą Wielką Depresję. W 1929 roku fabryki w USA pracowały na pełnej mocy i właściwie mogłyby nadal pracować gdyby nie krach i załamanie popytu. W USA krach ten przyszedł ze strony giełdy, konsumenci stracili dochody ze spekulacji, a następnie także dochód z pracy. W Chinach byłoby identycznie – fabryki gotowe pracować całą parą, konsument amerykański zbankrutowany a chiński nie gotowy do podjęcia jego roli.

Peter charakteryzuje się wysokim poziomem pewności siebie. Wielu innych ekonomistów dało się zwieść powszechnej propagandzie sukcesu panującej przed kryzysem. Jako jedyny miał odwagę wyjść przed szereg i wypunktować strukturalne problemy gospodarcze. Teraz w swojej firmie oferuje możliwość inwestowania w firmy chińskie, pokazując ogromne wzrosty od momentów osiągnięcia dołków na giełdach azjatyckich. Staje się potencjalną ofiarą tego, przed czym sam ostrzega – bull move in bear markets. Inwestowanie w Azję to inwestowanie w pochodną wymiany handlowej USA-Azja. Jeżeli ta wymiana się zawali – a kiedyś się zawali z całą pewnością – to inwestycje będą ponosić duże straty. Mówiąc bardziej dosadnie – gospodarka chińska to tykająca bomba zegarowa.

Share This Post
Categories
Pozostałe

Srebro

Nieco nowego towaru, jeżeli ktoś ma ochotę.

Świstak

Allegro

Share This Post
Categories
Pozostałe

Złota nie zjesz

Krótki gugiel i już można poznać opinie ludu na temat zabezpieczenia kapitału poprzez posiadanie złota:

Muszę obalić ten mit. Złoto tak samo jak pieniądz papierowy nie ma wartości. Złota nie zjesz.
Problem z dzisiejszym systemem jest w tym, że jest systemem dłużnym, w którym można drukować ile papierków się chce – a złoto znacznie ciężej “drukować”. Wartość złota i papierków jest warunkowana rynkiem. W rezultacie także złoto ma wartość umowną. W papierkach nie ma nic złego, gdyby system był dobry. link

Recesja ! A złota, nie zjesz nie napijesz się? Złoto zamkniesz w sejfie i bedziesz pilnował ,by ci go ktoś nie ukradł ? Wolę ŻYĆ niz przeliczać złoto i podzwiać blask ! Za chwile pieniądz makulaturą ! link

Jeżeli ktoś nie zna historii, to nie wie czy lepiej było posiadać banknoty carskie czy złote monety carskie, czy lepiej było posiadać złotówki emitowane przez okupanta hitlerowskiego i sowieckiego czy może złote $20. Celem ostatecznego rozwiania wątpliwości proponuję zapoznać się z poniższym filmikiem:

Ciekawe kiedy nadejdzie taki moment w USA, bo to że nadejdzie wiadomo na pewno.

A w międzyczasie życie płynie swoim tokiem. Gra WOŚP, także w USA. Wrzuciłem symbolicznego dolara, dzieląc się z wolontariuszką poglądami nt ojca dyrektora. Nie przepadam za p. Owsiakiem, ale możliwość zrobienia czegoś na pohybel Rydzykowi jest bezcenna.

Share This Post
Categories
Pozostałe

Zmiana

Zmiana, zgodnie z postulatem Obamy ‘Change’ dokonuje się codziennie, i jest elementem zmian trwających dekady. Zmiany niekoniecznie są pożądane i nie każdy sobie z nich zdaje sprawę, co nie zmienia faktu, że się dokonują.

Popatrzmy przez chwilę, jak zmieniało się zjawisko bezrobocia w ostatnich dekadach, o ile można cokolwiek stwierdzić po rządowych, totalnie oszukanych danych. (Co niepokoi, to akceptowanie rządowych danych, jakby były prawdziwe. Ludzie piszą blogi i nawiązują do liczb, które są z kosmosu. Mało kto mówi wyraźnie, że to zwyczajne kłamstwa.) Weźmy na warsztat trwałość bezrobocia:

delong

Widać wyraźnie trend polegający na tym, że coraz trudniej znaleźć pracę, jakąkolwiek pracę. Po każdej recesji przychodzi ożywienie, ale coraz słabsze. Poziom ‘normalnego’ bezrobocia jest coraz wyższy w każdym kolejnym cyklu ‘ożywienia’. Teraz mamy ‘ożywienie’ całkowicie bez spadku bezrobocia ! Przyczyny tego zjawiska to temat na inny wpis (wiadomo co jest przyczyną – eksport miejsc pracy do Azji i brak protekcjonizmu) , w tej chwili najbardziej interesują nas konsekwencje społeczne.

Bezrobocie w USA parę dekad temu nie było tragedią dla rodziny. Gdy pracę tracił mąż, konieczność zmuszała żonę do pracy, co wraz ze zużyciem oszczędności umożliwiało przeżycie do końca recesji. Dziś przeciętna rodzina nie ma oszczędności, a posiadanie kart kredytowych wydaje się darem niebios. Koszty życia klasy średniej są tak wysokie (spłaty kredytów studenckich, spłata domu, ubezpieczenie zdrowotne, droga żywność), że utrata tylko jednego dochodu w rodzinie oznacza bardzo szybkie pójście pod wodę i konieczność porzucenia dotychczasowego stylu życia. Takie zjawiska stają się bezpowrotne – przerwa w CV (resume) staje się przeszkodą uniemożliwiającą ponowne znalezienie dobrej pracy.

W Stanach powoli odchodzi się od przesądu, że trzeba iść na studia co daje niemalże automatyczny awans do grona klasy średniej. W miliony idzie ilość ludzi, która zadłużyła się na kilkadziesiąt tysięcy dolarów, tylko po to żeby przekonać się że są niezatrudnialni. I ponownie – przerwa w CV lub ukończenie innych studiów niż te o których mówi ogłoszenie o wakacie powoduje niemożność zatrudnienia. Pracownicy HR mogą pozwolić sobie na wybredność, gdy na każde stanowisko aplikuje kilkuset osób.

Ludzie ze zniszczonymi marzeniami tworzą coraz liczniejszą grupę sfrustrowanych ludzi, boleśnie znających realia. Polecam wizytę w dowolnym tradycyjnym barze w USA, gdzie ma się bezpośredni kontakt z kelnerami – ta są coraz częściej ludzie dobrze wykształceni. ‘Wkurw index’, jak to kolokwialnie nazywam, nieustannie pnie się w górę. Wkurwieni są zarówno młodzi ludzi – którzy muszą mieszkać z rodzicami, mężowie – gdy nie ma pieniędzy na utrzymanie rodziny, i żony – gdy mąż nie może znaleźć pracy.

Konsekwencja, oprócz narkomanii, alkoholizmu i upadku instytucji rodziny ( i ślubuję ci, że oboje nie znajdziemy pracy do śmierci i będziemy żyć w nędzy, amen), to ekspansja zjawiska prostytucji i przestępczość. Dla kobiety przestają być ważne jakiekolwiek cechy mężczyzny poza finansowymi, dziewczyny przestają zwracać na cokolwiek poza pieniędzmi i stają się blacharami – żonoprostytutkami. Nawet doktorantki muszą posuwać się do takich kroków – warto pamiętać, że jedna opublikowana sprawa oznacza setki a może tysiące takich, o których nikt nie wie.

Przestępczość otrzyma także zastrzyk młodych, inteligentnych ludzi, bez złudzeń co do pracy na etacie. Kariera Madoffa wydaje się całkiem niezłą perspektywą – całe życie w niesamowitym luksusie, ‘ustawienie’ całej rodziny, a za karę kilka lat przed śmiercią w warunkach lepszych niż przeciętny emeryt. Z takim zalewem trudno będzie sobie poradzić policji. Wiemy jacy są policjanci, onanizujący się swoją władzą nad zwykłymi obywatelami, nic więcej. Gdy sprawa polega na złapaniu jednego pijaczka, który zabije siekierą drugiego w czasie libacji, lub gdy chodzi o łapanie frajerów jadących 5 km/h za szybko – sprawa jest prosta. Z Madoffem nikt sobie nie poradził – jeździł samochodem powoli.

Nie za wesoło to wygląda proszę państwa. Najsmutniejsze jest to, że młode pokolenie trzeba wychowywać bez utrzymywania w naiwności. Gdy przedstawia się nieprawdziwy obraz przyszłej prosperity, w pewnym momencie młody człowiek staje w sytuacji opisanej powyżej – zadłużenie, absurdalne studia, nadmierne oczekiwania od życia i otoczenie przez zdemoralizowanych ludzi, którzy JUŻ wiedzą o co w życiu chodzi. Co gorsza, rodzice nie potrafią zrozumieć nowych okoliczności i stawiają zarzuty – jak to, my z matką skończyliśmy studia, mamy pracę, a ty nie potrafisz/nie chcesz. Nie zdają sobie sprawy, jak bardzo świat się zmienił w ciągu ostatnich 30 lat.

Zawsze staram się widzieć pozytywną stronę i okazję do zysku, nawet gdy chodzi o koniec świata jaki znamy. Trzeba starać się znajdować nowe nisze, możliwe do zagospodarowania i wiązać z partnerami, którzy twardo stąpają na ziemi i zdają sobie sprawę z tego co się dzieje wokół. Polecam też mocne kraty w oknach i unikanie ulic po zmroku.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Bezrobocie

Bezrobocie w USA wzrosło w grudniu oficjalnie o 85000, poziom bezrobocia utrzymuje się od wielu miesięcy magicznie na tym samym poziomie 10 fikcjoprocent. Co o tym sądzą niektórzy?

Share This Post
Categories
Ekonomia

Złote mity

Temat złota jako pieniądza przewija się nieustannie, zarówno w dyskusjach w Internecie jak i w rozmowach które prowadzę każdego dnia. Warto poruszyć ten temat i wyjaśnić kilka mitów związanych ze złotem.

Żółty metal jest używany jako pieniądz co najmniej od roku 3100 BC, gdy Menes, założyciel pierwszej dynastii egipskiej, reguluje parytet wymiany złota do srebra jak 1:2,5. Złoto było oficjalnym światowym pieniądzem do 1971, czyli ponad 5070 lat. Fakt, że dla większości żyjących dziś ludzi złoto pieniądzem nie jest, wynika z kradzieży monet obiegowych przy okazji I wojny światowej, tudzież ‘walki’ Roosevelta z Wielką Depresją. Niemniej jednak złoto, mimo że nie płacono nim w transakcjach, było fundamentem światowego systemu walutowego, jako że dolar był oparty na złocie do wspomnianego 1971 r. Wielu z czytelników było już na tym świecie, gdy walutą rezerwową było złoto, za pośrednictwem dolara. Eksperyment walut papierowych trwa jedyne 39 lat, przy czym złoto całkiem nieźle ten eksperyment przeżywa – monety złote są wymienialne na lokalną walutę w dowolnym miejscu globu, są więc najszerzej akceptowanym i najszlachetniejszym z pieniędzy. Warto też przypomnieć, że mimo wycofania złota z obiegu pieniężnego, bynajmniej nikt go nie rozdaje za darmo. Mimo, że niewielu ludzi wie że złoto jest pieniądzem, coraz trudniej wymienić papier na metal, i coraz więcej papieru trzeba wydać na jedną uncję.

Istnieje zarzut, że złota jest zbyt mało, by mogło ono służyć za pieniądz. Jeżeli złoto funkcjonowało jako pieniądz przez 5 tysiącleci, przy dynamicznie zwiększającej się populacji w stosunku do niewiele rosnących zasobów złota, z dużą dozą pewności można powiedzieć, że dałoby radę i dziś.

Równie fałszywym argumentem wydaje się teza, że żadne współczesne państwo nie może przywrócić parytetu złota z racji nieuniknionej aprecjacji własnej waluty, załamaniu eksportu i zapaści gospodarczej, ewentualnie wyczyszczenia skarbca nadmiernym importem i bankructwem państwa. Tymczasem USA w latach 1914 – 1971 było właściwie jedynym dużym i stabilnym państwem mającym walutę złotą. Właśnie te 57 lat było okresem najbardziej dynamicznego rozwoju kraju i największej prosperity. Gdyby nie głupota polityków, prowadząca do wydatków niemożliwych do sfinansowania z podatków, Stany utrzymałyby parytet złota i dziś byłyby w znacznie lepszej sytuacji niż są.

Interesująca jest kwestia przyszłości złota jako pieniądza. Rządy krajów zachodnich nie przywrócą złota jako oficjalnego pieniądza, ponieważ wymaga to zrównoważonego budżetu i wymusza rzetelną spłatę zadłużenia – jest to nierealne. Rządy mogą iść w przeciwną stronę – próbować zdelegalizować złoto. Takie eksperymenty były przeprowadzana w przeszłości i mimo grożącej kary śmierci za posiadanie złota część ludzi nie ‘deponowała go tymczasowo’ w ‘najbliższej siedzibie banku narodowego’. Równoległym rozwiązaniem może być tworzenie ‘koszyka walut’, co zastąpi złoto jako odniesienie w handlu międzynarodowym. Ostatecznie każdy taki ‘koszyk’ musi się rozpaść, gdy kolejne waluty będą się osłabiać i wpadać w spiralę inflacji. Taki los walut papierowych wydaje się nieunikniony w świetle historycznych eksperymentów z walutami papierowymi i współczesnego problemu rządu A osłabiającej walutę A, na co reaguję rząd B osłabiając walutę B celem ochrony własnego eksportu, na co reagują rządy C, D i E.

Kres całemu temu szaleństwu położą eksporterzy ropy naftowej. Wraz ze spadkiem wydobycia (Peak Oil) coraz mniejsza część ich przychodów będzie stanowić rezerwy i coraz mniej będzie ich stać na finansowanie konsumpcji Zachodu. Zamiast zapłaty w świstkach z gry “Monopoly” zażądają zapłaty w gulfo, które to gulfo będzie można otrzymać za złoto lub towary potrzebne eksporterom. Zachód zareaguje dodając kolejne zera na oferowanych banknotach – bo jeżeli nie chcą oddać jednego gulfo za banknot 10 $, to może oddadzą za banknot 100 $ lub może 10000 $. To będzie ostatnia faza spirali śmierci przed resetem i parytetem Au/Ag/Oil.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Srebro

Srebro nie chce stanieć, skubane. Spełnia się scenariusz, o jakim niedawno pisałem – korekta o kilka dolarów i znowu wystrzał w górę. Sam jestem zaskoczony skutecznością mojej szklanej kuli. Wobec tego kilka monet na sprzedaż:

Morgan Dollar

Peace Dollar

Wkrótce do sprzedaży trafi duża kolekcja monet srebrnych USA w jednym zestawie. Muszę zrobić komplet zdjęć, aukcja powinna pokazać się w niedzielę, z ceną wywoławczą 1 zł. Przedsmak poniżej:

010604-q

Na zakończenie parę ciekawostek. Ilość pracowników rządowych przekroczyła ilość pracowników zaangażowanych w produkcję. To nie do pojęcia, że wojną z Niemcami operowało może za dwa miliony urzędników, a dziś dwadzieścia milionów nie są w stanie przypilnować żeby wiz nie dostawali terroryści.

10-01-03_goods_government

A gubernator NY po raz kolejny był uprzejmy wygłosić mowę, w której rozpaczał nad sytuacją ekonomiczną stanu. Finanse NY określił jako ‘payday loan operation’. Payday to jest amerykański odpowiednik ‘chwilówki’. Stwierdził także, że już dalej nie będzie zastawiał u pożyczkodawców przyszłości młodego pokolenia, co do tej pory żadnemu politykowi w USA (i w Polsce) nie przeszkadzało.

Share This Post
Categories
Ekonomia

Bezrobocie, stres i broń

Polecam obejrzenie poniższego klipu. To rzuca pewne światło na to, co się dzieje w USA oraz co myślą jednostki inteligentniejsze niż reszta.

Pozdrawiam z Miami 😉

Share This Post