Categories
Ze starego bloga

Deficyt budżetowy USA

W tym roku budżetowym rząd USA potrzebuje pożyczyć 46 centów na każdego wydanego dolara !!!

Żarty się skończyły, czas pozostały do załamania dolara należy liczyć w tygodniach.

Share This Post
Categories
Ze starego bloga

Berni

Polecam obejrzenie doskonałego filmu dokumentalnego o Bernim Madoffie. Proszę dzielić się wrażeniami w komentarzach.

Share This Post
Categories
Ze starego bloga

Koniec narzekań

Ten blog to jedno wielkie pasmo narzekań. To złe, tamto niedobre. W Polsce katolicy i psie kupy, w Stanach bezrobocie i bankructwo państwa. Aż dziwne, że ktoś chce czytać tego bloga. W związku z tym będzie dziś pozytywny wpis. PAP/Dziennik donosi:

W tym roku nasz kraj będzie miał siódmą co do wielkości gospodarkę w Unii Europejskiej – wynika z prognoz Eurostatu. Pod względem wartości dochodu narodowego pierwszy raz wyprzedzimy Szwecję i Belgię. Jeszcze 10 lat temu w rankingu największych potęg gospodarczych Europy zajmowaliśmy 11. miejsce. Ale już rok później udało nam się wyprzedzić Danię, a w 2006 roku – Austrię. Wyliczona w euro wartość towarów i usług wytworzonych w Polsce okazała się po raz pierwszy większa niż w tych państwach.

Oczywiście dziennikarz jest typowym durnym pismakiem i gubi sedno sprawy – fundamentem zdrowej gospodarki jest prężny przemysł, a nie usługi lepienia kogucików z gliny. Zanik przemysłu w USA jest głównym powodem bankructwa tego kraju, idiotyczna polityka wydatków budżetowych jest sprawą drugorzędną. Kluczem sukcesu Japonii, Korei czy Chin jest właśnie przyciągniecie produkcji. Jeżeli przemysł będzie się w Polsce dalej rozwijać i rząd nie będzie przeszkadzać, Polska ma szansę wyprzedzić kolejne państwa europejskie.

Share This Post
Categories
Ze starego bloga

Japonia

Obiegowa opinia na temat Japończyków jest taka, że jest to naród małych żółtych ludzików, specjalizujących się w kopiowaniu zachodnich produktów. Prawda jest zupełnie inna. Japonia jest krajem o długiej i bogatej kulturze. Jako jedyny kraj na świecie przegonił kolonizatorów i sam stał się imperium podbijającym inne kraje. Ludzie są pomysłowi i twórczy, kto nie wierzy niech zobaczy to wideo:

Ciekawe są refleksje Japończyków odwiedzających Polskę. Dziwią się ogromowi pustych przestrzeni, w gęsto zaludnionej Japonii każdy skrawek jest zagospodarowany. Zdziwienie budzi też brud, u siebie każdy kawałek przestrzeni ma troskliwego właściciela. Dziwi ‘śledź po japońsku’ – Azjaci źle przyswajają nabiał typu twaróg czy śmietana. 

Share This Post
Categories
Ze starego bloga

Srebrne monety obiegowe w USA

23 lipca 1965 roku prezydent Lyndon Johnson ogłosił odejście od zastosowania srebra do produkcji monet obiegowych w USA. Oto fragment przemówienia:

Teraz, jak wszyscy wiecie, zmiany te są niezbędne z bardzo prostego powodu – srebro jest cennym materiałem. Nasze zużycie srebra wzrasta wraz ze wzrostem populacji i gospodarki. Zużycie srebra jest obecnie dwa razy większe niż wydobycie. Tak więc mamy do czynienia z światowym niedoborem srebra i jedynym naszym sposobem zmniejszenia zapotrzebowania na srebro jest zmniejszenie zużycia tego metalu do produkcji monet. Jeżeli tego nie zrobimy, wkrótce dojdzie do chronicznych niedoborów srebra.

(Doxa: Powód odejścia był zupełnie inny. Druk dolarów spowodował inflacje i spadek wartości dolara. Metal w monecie był więcej warty niż moneta. Rząd chciał odejść od parytetu srebra żeby móc emitować więcej ‘pustego’ pieniądza, potrzebnego na pokrywanie bieżących wydatków.)

Niektórzy pytają czy monety srebrne zupełnie znikną. Odpowiedz jest zdecydowana – NIE. Nasze monety nie znikną ani nie staną się rzadkie. Szacujemy, że w obiegu znajduje się 12 miliardów – powtarzam, ponad 12 miliardów 10 centówek, 25 centówek i 50 centówek. Wyprodukujemy kolejny miliard zanim wstrzymamy produkcję. Będą one używane zamiennie z nowymi monetami.

(Doxa: Otóż monety te zniknęły z obiegu bardzo prędko.)

Ponieważ czas życia srebrnej monety wynosi około 25 lat, spodziewamy się że nasze tradycyjne srebrne monety będą w użyciu w dużych ilościach przez długi, długi czas.

(Doxa: Prezydentowi nikt nie powiedział o prawie Kopernika, mówiącym że gorsza moneta wypiera z obiegu lepszą.)

Jeżeli ktokolwiek ma pomysł na gromadzenie srebrnych monet, oświadczam że Departament Skarbu ma w posiadaniu dużo srebra i użyje go do utrzymywania niskiej ceny srebra, równej wartości metalu w srebrnych monetach. Nie będzie żadnego zysku na wycofywaniu i przetrzymywaniu srebrnych monet dla zawartego w nich kruszcu.
 
(Doxa: No to się prezydentowi nie udało. Cena worka monet srebrnych sprzed 1965 roku o nominale $100 jest dziś wynosi na wolnym rynku $1096. Ponad 10 krotny zysk.)

Share This Post
Categories
Ze starego bloga

XX lecie

Minęło 20 lat od upadku komunizmu w Polsce. Kraj jest znacznie bardziej wolny niż pod okupacją sowiecką. Przykre jest tylko to, że nadal pozostała w polskich politykach niewolnicza służalczość, tym razem względem USA. To musi dziwić, bo ani nie płyną z tego żadne korzyści, ani Ameryka się tego nie domaga. Wbrew poglądom polskich polityków Polska nie jest pępkiem świata. Z Amerykańskiego punktu widzenia jest nie liczącym się państewkiem na obrzeżach cywilizowanego świata.

Czas zaczyna pracować na rzecz Polski, stara generacja ludzi skażonych komunizmem zastępowana jest zdrowym pokoleniem. Podobnie po 1945 czas pracował na rzecz komunistów – z czasem coraz mniej ludzi pamiętało wolną Polskę, a coraz więcej wierzyło że ich ojczyzną jest Polska Ludowa. Dziś sytuacja zaczyna się odwracać.

Jest już całe pokolenie ludzi, którzy nie pamiętają reżimu Jaruzelskiego. Ludzie ci teraz wchodzą w dorosłość, za 10 – 20 lat przejmą władzę i kierownicze stanowiska w biznesie. Sowieckie sprzedawczyki, którzy mieli po 40 lat w chwili upadku komunizmu przechodzą na emerytury i wymierają. Za 10 – 20 lat żywy członek PZPR będzie takim samym ewenementem, jak dziś weteran II Wojny ¦wiatowej.

Smutne jest tylko to, że pozwolono komunistom spokojnie funkcjonować w wolnej Polsce. Takiego luksusu nie mieli politycy i funkcjonariusze II RP po wojnie. Przynależność do PZPR, ZOMO, ORMO, wywiadu powinna być równoznaczna z pozbawieniem wszystkich praw i powodować usunięcie z życia publicznego.

Za przejaw normalizacji należy uznać ścieranie się typowo komunistycznego braku szacunku dla prawa z próbami naprawy państwa i przywrócenia szacunku dla porządku. Kapitalnym przykładem do obserwacji są …. psy. Zdrowa część młodego pokolenia, posiadająca już rodziny, zwalcza psy wałęsające się bez smyczy i kagańca, załatwiające się gdzie popadnie. Są nowe osiedla, gdzie w ogóle psa nie można mieć. Starsze pokolenie oraz młodzież wykluczona z korzyści z nowego ustroju (dresy, blokersi) lekceważą sobie to naruszanie praw i bezpieczeństwa innych ludzi.

Krótka chwila wystarcza, żeby rozważyć kto ma rację. Czyjeś wolności można ograniczyć, jeżeli naruszają one wolności i dobro innych ludzi. W tym przypadku sprawa jest jasna – pies załatwiający się w piaskownicy nie jest zbyt korzystny dla okolicznych dzieciaków. Posiadacze psów muszą mieć ograniczane prawa. Jest to sprawiedliwe.

Część ludzi rozumie to i jest sfrustrowana niechęcią władz do egzekwowania porządku. Powszechne są przypadki podrzucania zatrutej karmy. Ostatnio ktoś wpadł na pomysł faszerowania kości igłami i podrzucania ich na trawnikach. Właściciele psów żądają krwi winnych, nie dostrzegając że sami są winnymi. Nie zakładając psu kagańca wymaganego prawem powodują śmierć pupila.

Trzeba mieć nadzieję, że czas unormuję sytuację. Z czasem pomioty komuny wymrą i ludzie zaczną się nawzajem szanować. Oznacza to też że zaczną sprzątać po psach i prowadzić je na smyczy. 

Share This Post
Categories
Ze starego bloga

Eurowybory

Wielkimi krokami zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego. 7 czerwca Polacy wybiorą 50 europosłów. Konkurencja jest zażarta, chętnych na stołki jest 1310 osób, z czego przynajmniej 1000 to matołki i pieczeniarze.

Gdybym miał możliwość głosowania w Polsce, mój głos otrzymałby Adam Duda (Wielkopolska). Jest kilka powodów, dla których glosowałbym właśnie na niego:

– Ma wykształcenie ekonomiczne i obszerną wiedzę z ekonomii. W ten sposób nie wysuwa absurdalnych postulatów i nie daje sobie zamydlić oczy bankierską propagandą
– Jego poglądy zbliżone są do Szkoły Austriackiej, czyli popiera uczciwy i zdrowy system finansowy
– Zna niemiecki i angielski, co od razu wysuwa go przed 90 % pozostałych kandydatów
– Ma doświadczenie polityczne wyniesione z bycia radnym sejmiku wojewódzkiego
– Jest z przekonania liberałem – w pozytywnym znaczeniu tego słowa – popiera wolności obywatelskie
– Jako jedyny z 1310 kandydatów wie co to jest Peak Oil, czyli zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakim jest zbliżający się kryzys naftowy.  

Pamiętajcie, że często wybory wygrywane są niewielką różnicą głosów. Na wybory trzeba chodzić, to jedna z niewielu okazji gdy władza pyta nas o zdanie. Idźcie i oddajcie swój głos, niech większość normalnych ludzi zepchnie moherowych kandydatów do skansenu historii.

Share This Post
Categories
Ze starego bloga

Postęp

Postęp ludzkości odbywał się nieliniowo. Po rozkwicie nauki w starożytności przyszła zapaść wczesnego średniowiecza. Gdzie dziś bylibyśmy, gdyby w rozwoju ludzkości nie było tej 1000 letniej dziury wczesnego średniowiecza. I tak mieliśmy dużo szczęścia, że na początku średniowiecza Arabowie byli dużo światlejsi od Europejczyków i przechowali choć część dorobku starożytnych. Tak wygląda historia postępu ludzkości ujęta w postaci wykresu:

O poziomie cywilizacji stanowi ilość wiedzy jaka została zakumulowana. Wrażliwość cywilizacji opiera się na tym, że informacja jest tak ulotna, jak nośniki na których się znajduje. Niestety, wszystkie powszechnie używane nośniki informacji są wrażliwe na upływ czasu. W przypadku papieru do rozpadu wystarczy 100 lat, w przypadku nośników informatycznych rozmagnesowanie następuje w ciągu 30-50 lat. Kluczowym jest więc takie zabezpieczenie naszej wiedzy, by nie doszło do nowego średniowiecza.

Na dzień dzisiejszy Google posiada zeskanowanych 10 000 000 książek. Gdyby przyjąć bardzo ostrożnie, że jedna książka zajmuje 1 MB, zbiór Google zająłby 1 TB. Są to pojemności osiągane już dziś przez domowe dyski twarde, tak więc na domowym komputerze można mieć wszystkie książki świata. Postęp obejmuje również czytniki książek, tzw ebooki. Jest sprawą kilku najbliższych lat, gdy ich pojemności zbliżą się do 1 TB. Można sobie wyobrazić urządzenie wielkości książki z całym dorobkiem ludzkości wewnątrz. Wystarczy rozpropagować odpowiednią ilość tych urządzeń i problem zachowania informacji jest zabezpieczony.

Niestety, na przeszkodzie stoją korporacje. Próby powszechnego udostępnienia zeskanowanych książek przez Google skończyły się strasznym skowytem ze strony firm wydawniczych. Seria pozwów przeciw Google zablokowała publiczny dostęp do posiadanych przez nich materiałów.

Wszystko wskazuje na to, że czytniki będą się rozwijać w kierunku wyznaczanym przez Amazon (Kindle). Model ten to zakup książki drogą elektroniczną i ściągnięcie jej na czytnik. W razie kryzysu i wyłączenia centralnego serwera z gniazdka wszystkie Kindle na świecie stają się kawałkami bezużytecznego plastiku. Być może ktoś za 200 lat uruchomi Kindle tylko po to, żeby zapoznać się z listą miliona tytułów i spotkać się z prośbą o podanie numeru karty kredytowej.

Share This Post
Categories
Ze starego bloga

Popisy Balcerowicza

Tłumy naiwniaków przybyły na WSG aby spijać mądrości płynące z ust tow. Balcerowicza. Poniżej parę cytatów.

Na szczęście mamy niewiele bogactw naturalnych. Nie jesteśmy np. Kuwejtem.

Jasne. W ten sposób zazdrościć należy bezdomnym żebrakom, którzy na szczęście nic nie mają i w ten sposób nie mogą zbiednieć.

Polska jest jednym z nielicznych krajów Europy, które kryzys dotknął w niewielkim stopniu.

Oczywiście, o ile nie liczyć ataku spekulacyjnego na złotówkę, przez co straciła ona na wartości tyle, co waluty krajów naprawdę mocno umoczonych, jak Ukraina czy Węgry. Przez spadek wartości złotówki spadła siła nabywcza Polaków i ich oszczędności, natomiast spłaty kredytów walutowych wystrzeliły w kosmos.

Dlaczego Polacy byli tacy ‘nierozważni’ by brać kredyty walutowe ? Dzięki tow. Balcerowiczowi i jego metodzie ‘chłodzenia gospodarki’ wysokimi stopami procentowymi. Dzięki temu miliony Polaków nie miało mieszkań a miliony innych pracy przy ich budowie. W efekcie Polska ma żenujące statystyki dotyczące mieszkalnictwa i imponujące statystyki emigracji na budowy w innych krajach. Dziękuję, towarzyszu, za wasza mądrość.

Musimy przełamać strach urzędników przed współpracą z lokalnymi przedsiębiorcami. Najlepsze efekty dają inwestycje, w których lokalni biznesmeni są udziałowcami.

Mając 10 lat doświadczenia w biznesie wiem z całą pewnością, że urzędnicy nie boją się współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami. Łapówki są głównym źródłem dochodu dla lokalnych urzędników. Kto wierzy, że urzędnik wyrazi zgodę na zarabianie pieniędzy przez prywaciarza bez swojej działki, ten musi być niedorozwinięty umysłowo.

Pokażmy populistom gest Kozakiewicza.

Dlaczego ? Bo populiści przekazują niepełną prawdę wyborcom, sprawiając złudne wrażenie, że sprawy są proste do rozwiązania.

– Jestem pod wrażeniem tego, w jak zrozumiały i przykuwający uwagę sposób Balcerowicz potrafi mówić o gospodarce i ekonomii – podsumowała wykład Marita Nawacka, studentka socjologii.

Tutaj dowiesz się więcej o naszym bohaterze rodem z Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR.
Zaznaczam, że nie zgadzam się z ładunkiem antysemityzmu i klerykalizmu w tym serwisie, ale nie znaczy to że mylą się całkowicie i na każdej linii. Co do Balcerowicza maja akurat racje. Co do antysemityzmu absolutnie nie.

Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą. Propaganda III RP po 1000kroć powtarzała jakim to geniuszem jest Balcerowicz. Otóż nie, jest zwykłym przefarbowanym komuchem, który się załapał bo był w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie, i nie brzydził się sprostytuować się aktywnością komunistyczną.

Share This Post
Categories
Ze starego bloga

Prawdziwy ‘stress test’

Głośno jest w mediach o wynikach testów systemu bankowego w USA. Odwlekany jest moment ujawnienia ‘stress test’, co budzi niepokój o stan banków. Prawdziwy stress ma miejsce jednak na innym froncie – walki posiadaczy domów ze spłatami kredytów.

Z szacunków zillow.com wynika, że 22 % właścicieli domów w USA ma negative equity, czyli winni są bankowi więcej niż dom jest warty. Ostatnio wskaźnik ten wynosił 18 %, widać więc sporą zmianę na gorsze. W Kalifornii, gdzie spekulacja była bardzo intensywna, wskaźnik wynosi ten 32 %.

Wyrażenie ‘posiadacze domów’ zasługuje na wzięcie w nawias. Jacy z nich posiadacze, skoro w rzeczywistości nic nie posiadają, są dłużni więcej niż zastaw kredytu czyli dom. Trzeba zamienić słowi ‘posiadacz’ na ‘dłużnik’ i otrzymujemy bardziej prawdziwe określenie ‘dłużnicy domów’.

Wielu z ‘właścicieli domów’ kupiło je z nadzieją na ‘potrzymanie’ domu na krótszy lub dłuższy czas i sprzedaż z zyskiem. Dla niektórych miał być to sposób na szybkie wzbogacenie się, dla innych sposób na lepszą emeryturę. Gdy bezrobocie rośnie i nie widać na horyzoncie zysku, gdy trzeba spłacać coś co jest znacznie mniej warte niż było i gdy wynająć można podobny dom za dużo mniejsze pieniądze – zapał do kontynuowania spłacania kredytu gwałtownie maleje. Wobec tego spodziewać należy się kolejnej fali ‘jingle mail‘, czyli odsyłania bankom kluczy do domu. Pytanie jaki procent ludzi znajdujących się ‘pod wodą’ zdecyduje się kontynuować spłatę, a jaki procent odeśle klucze.

Jak powszechnie wiadomo, banki operują dźwignią finansową, co oznacza np. że ilość udzielonych kredytów jest wiele razy większa niż ilość kapitału. Dźwignia ta wynosi 40 – udzielonych kredytów jest 40 razy więcej niż kapitału. Przy takim współczynniku już strata 2.5 % udzielonych kredytów wymazuje cały kapitał banku. Stad właśnie takie wielkie problemy banków z kapitałem, szukanie chętnych do zakupu akcji na całym globie i wszystkie rządowe programy pomocowe.

Rząd USA wbrew pozorom też ma ograniczoną głębokość kieszeni. Spodziewać należy się kolejnych potrzeb kapitałowych banków, kolejnych potrzeb Fredie Mac i Fannie Mae na spłatę obligacji oraz kolejnych potrzeb AIG na wypłatę ubezpieczeń obligacji opartych na kredytach hipotecznych. Właściwie rząd jest w takiej sytuacji, że przejmuje spłatę każdego kredytu hipotecznego w USA. Jest to nie do utrzymania na dłuższą metę i grozi zawaleniem się systemu finansowego Ameryki.

Polecam analizę notowań złota. Autor widzi potencjał wzrostu w okolice 1300 $ – 1500 $, z czym nie wypada się nie zgodzić.

Share This Post