Gdybym sprzedał na Allegro 3 laptopy, wziął za nie pieniądze, i wysłał najtańsze kalkulatorki, bardzo szybko do moich drzwi zapukałby pan polucjant. Przed sądem odpowiedziałbym karnie za oszustwo. Wszelkie tłumaczenia, że to była tylko reklama byłyby skazane na porażkę.
Korporacja mogą w dowolny sposób oszukiwać ludzi, całkowicie bezkarnie, w ramach ‘promocji’ lub ‘reklamy’. Powszechnie przyjęło się przyjmować reklamę z przymrużeniem oka, bo ‘przecież to tylko reklama’.
Istnieją zatem dwa systemy oceny prawnej – jeden dla korporacji, a drugi dla obywateli. Przypomina mi to dawne czasy, z odrębnymi systemami prawnymi dla szlachty i pospólstwa. W takim systemie cham mógł wyzwać pana na pojedynek, ale walka musiała oddawać różnice w poziomie społecznym. Dla chama wykopywano dół w ziemi i z tego dołu mógł walczyć z panem. Dziś istnieją takie same relacje miedzy korporacjami a konsumentami.
Co najsmutniejsze, istnieje pewien etos pracy w korporacji. Ludzie są dumni z tego, że pracują w reklamie i oszukują innych. ‘Taką dziś reklamę zrobiłem, że babcie uwierzyły że w abonamencie X mają >darmowe minuty< do wnuków.’ Przypomina mi to etos gestapowców dumnych z eksterminacji Polaków czy dumę czekistów z eksterminacji kontrrewolucjonistów.
Szkodliwość społeczna mojego oszustwa na Allegro byłaby znikoma – 3 oszukane osoby. Szkodliwość społeczna działań korporacji jest gigantyczna. Każdego dnia ludzie są okradani, oszukiwani i truci skażonymi produktami. Na Zachodzie przestępstwa popełniane przez korporacje uchodzą całkowicie na sucho. W Chinach istnieje zupełnie inny system. Panuje całkowita wolność gospodarcza, przedsiębiorcy mogą robić wszystko co im się podoba. Gdy jednak kogoś oszukają lub otrują, są bardzo szybko odnajdywani i wieszani. Czy śmierć nie jest odpowiednią karą za śmiertelne otrucie kilkunastu noworodków ?