Categories
Ze starego bloga

Nowy Wielki Kryzys

Mimo istniejących nierówności społecznych trzeba przyznać, że ostatnie kilkadziesiąt lat było złotym okresem dla ogromnej części ludzi. Jakość życia nigdy nie była tak wysoka. Tak wyglądało normalne gospodarstwo domowe w czasach Wielkiego Kryzysu:

Sytuacja polepszyła się dzięki następującym czynnikom:
– upowszechnieniu taniej energii, w szczególności pochodzącej z ropy naftowej
– mechanizacji procesu produkcji, umożliwiającej tanią produkcje masową
– globalizacji, umożliwiającej import produktów wytworzonych w obszarach taniej siły roboczej
– zielona rewolucji, dającej gwałtowny wzrost wydajności produkcji rolnej
– upowszechnieniu kredytu, umożliwiającemu zakup dóbr już teraz oraz dającemu możliwość pokrywania konsumpcji jednego kraju oszczędnościami innego

Taniość energii z ropy naftowej niech nam uzmysłowi następujący eksperyment. Spróbujmy przepchnąć nasz samochód kilka metrów. Jest to praca wymagająca ogromnego wysiłku jednego człowieka. Tymczasem litr benzyny, kosztujący 4 złote, jest w stanie dostarczyć energii do przemieszczenia samochodu i nas na odległość 12 kilometrów. Za 4 złote mamy wykonaną prace równoważna wysiłkowi 100 ludzi przez cały dzień. Tania energia z ropy jest równoważna posiadaniu kilkuset niewolników przez każdego z nas.

Czynniki wpływające na wysoki poziom życia nie będą trwać w nieskończoność. Wyeliminowanie tylko jednego z nich – życiu na kredyt w USA – spowodowało globalna zapaść gospodarczą o skali porównywalnej już dziś z okresem Wielkiego Kryzysu. Oblicza się, że zapaść USA spowodowała utratę 3.5 miliona miejsc pracy w tym kraju i spadek wartości aktywów o kilka trylionów dolarów w samych tylko USA. 

Poniższy wykres obrazuje dotychczasowe i przewidywane wydobycie ropy. Linia przerywaną zaznaczono przewidywany wzrost zapotrzebowania na ten surowiec. Różnica między wydobyciem a zapotrzebowaniem (gap) pokazuje rozmiar niedoboru, jakiego będziemy świadkami.    

Wyobraźmy sobie konsekwencje spadku globalnego wydobycia ropy naftowej (Peak Oil). Zanika pierwszy z czynników dających nam wysoki standard życia, lecz pamiętać należy, że tania ropa warunkuje wszystkie pozostałe. Ropa jest potrzebna jako paliwo i surowiec dla każdego z działów przemysłu oraz potrzebna jest do wytworzenia i transportu żywności. Globalizacja bez paliwa będzie tylko wspomnieniem. To nie tak, że brak benzyny spowoduje, że nie dojedziesz do pracy lub będziesz musiał przesiąść się do autobusu – nie będzie niemal żadnej pracy. Nie dość, że ilość wydobywanej ropy będzie mniejsza, nie dość że będzie ona do podzielenia między coraz większą ilość ludzi na planecie, to jeszcze ludzie ci mają duże oczekiwania co do ich jakości życia.

Niepokoje społeczne nie są spowodowane zła sytuacja ekonomiczną czy biedą. Powodem rozruchów jest POGARSZANIE się sytuacji ekonomicznej lub BIEDNIENIE. Dziś poziom życia w Polsce jest znacznie gorszy niż we Francji, ale to we Francji mamy do czynienia z protestami i demonstracjami, a to dlatego, że mieszkańcy Francji przyzwyczaili sie do wyższego standardu życia.

W roku 2015 wysoki standard życia będzie oznaczał, że nie jesteś zmarznięty, masz czyste łóżko do spania i nie jesteś głodny. Wszystkie wyobrażenia dostatniego życia po ukończonych studiach są równie nierealne jak reklamy ‘złotej starości’ z funduszem emerytalnym X. Emeryt szczęśliwy to taki, który będzie w stanie przeżyć bez walki o dostęp do świeżych śmieci. ‘Protesty społeczne’ to eufemizm na określenie tego, co się będzie działo.

Obecny kryzys jest tylko przygrywką do Nowego Wielkiego Kryzysu. Wszystkie wielkie gospodarki świata próbują sie ‘wyinflacjować’ z tego kryzysu, problem jest zasypywany pieniądzem w skali nigdy nie spotykanej w historii ludzkości. Wydatki maja być rozwiązaniem problemu, mają nam umożliwić powrót do rzeczywistości sprzed kryzysu. To tak jakby nam się śnił jakiś fajny sen, ktoś nas obudził, a my go odpędzamy i kładziemy się z powrotem z nadzieją do powrotu do tego co nam się śniło. Niestety, powrot do tego ‘snu’ jest niemożliwy. Wszelkie próby wyjścia z kryzysu skończą się zawaleniem się budżetów państw pod obciążeniem kolosalnej ilości obligacji, drukiem pieniądza i hiperinflacja. Już dziś lokalne administracje stanowe w USA nie są w stanie znaleść nabywców na swoje obligacje, ten sam problem na rząd federalny, który planuje po prostu kupować je nowo wydrukowanymi pieniędzmi (fiskalizacja długu). W efekcie na planecie ogarniętej załamaniem kolejnych systemów walutowych będziemy mieli do czynienia z kryzysem surowcowo – energetycznym, który dodatkowo pogorszy sytuacje.

Smutne jest to, że nikt nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Nikt nie zdaje sobie sprawy jaką gigantyczną inflację fundują nam kolejne bailouty. Zbieraja się najrozmaitsze grona ‘ekspertów ekonomicznych’, którzy ledwo widzą koniec własnego nosa, nie mówiąc o zbliżającym się Peak Oil.

Kompletnie niezrozumiały jest też dla mnie optymizm, który towazyszy niemal wszystkim wypowiedziom. Najpierw słyszałem, że jest to ‘niemożliwe’ żeby był jakikolwiek kryzys, miało być ‘niewielkie spowolnienie gospodarcze’. Ceny nieruchomości w USA miały się ‘stabilizować’, a nie gwałtownie spadać. I od samego początku kryzys był już ‘zażegnany’. Obecnie mówi się, że kryzys ‘niedługo ma się skończyć’, że ropy naftowej jest ‘dużo’, ‘nigdy się nie skończy’ i będzie zastępowana ‘innymi paliwami, wodorem i prądem elektrycznym’.

Oto mamy przepis na idealna burzę i miliardy ludzi nieświadomych co ich czeka.   

Share This Post

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *