Kilka tygodni temu opublikowałem sondaż następującej treści :
Darek i Marek dostali po dwie kanapki i zjedli od razu po jednej. Darek druga wyrzucił a Marek schował na później. Po kilku godzinach znowu są głodni.
Czy Marek powinien podzielić się swoja ?
Otrzymałem 82 % odpowiedzi na nie i 18 % na tak.
Hazard moralny polega na nagradzaniu lub skłanianiu do złego postępowania. Każdego dnia mamy do czynienia z niezliczoną ilością dylematów podobnych do przypadku Darka i Marka. Szczególnie aktywny w dostarczaniu nam tego typu dylematów jest rząd USA, choć inne rządy robią co mogą, by dotrzymać kroku.
Wersja bankowa polega na upublicznieniu strat. Banki wydały zyski osiągane w poprzednich latach w formie dywidend, w momencie pojawienia się strat zwracają się o pieniądze publiczne. Otrzymując je są nagradzane za złe zachowanie, coś jak złodziej nagrodzony jest za kradzież.
Ratowani są również posiadacze domów, którzy w ogóle nigdy nie powinni ich kupować bo są za biedni żeby je posiadać. Nadmierna rozrzutność, życie ponad stan, nieoszczędzanie powinny zostać ukarane. W zamian rząd zabiera pieniądze podatnikom rozsądnym, żyjącym w granicach swoich dochodów. Dodatkową grandą jest niszczenie dolara, co premiuje tych którzy nadmiernie wydają i karze tych, którzy posiadają oszczędności. W imię walki z kryzysem ratuje się ludzi chciwych, głupich i nieodpowiedzialnych kosztem pracowitych, oszczędnych i skromnych.
Do historii przeszedł cytat Jerzego Urbana ‘rząd się wyżywi’. Wtedy oczywiste było dla wszystkich, że żaden rząd się nie może sam się wyżywić. Rządy maja to do siebie, że zajmują się redystrybucją, zabierają pieniądze podatników by je wydać, przy okazji zostawiając sobie jakiś procent. Obecnie chyba nikt już tego nie pamięta. Panuje powszechne przekonanie, że rząd może coś komuś ‘dać’.
Straszne jest to, że zbrodnicze w swojej naturze bailouty odbierane są przez publikę jako niezbędne działania ratunkowe. Oprócz rujnowania swojej waluty i prowadzenia kraju do bankructwa, amerykański rząd uczy ludzi ‘róbcie każdy rodzaj głupoty, a my was potem z tego wyciągniemy za cudze pieniądze’.