Swoje zycie widze jako pasmo. W tej samej chwili czuje sie dzieckiem, niecierpliwym doroslosci i starcem rozgoryczonym tym ze zycie juz minelo.
Kazde zycie to splot stanu poczatkowego, zyciowego przypadku i naszych wyborow. Na stan poczatkowy i to co sie nam dzieje nie mamy zdanego wplywu. Pozostaje kwestia wyborow, ktore zawsze oparte sa na niepewnej wiedzy i naszym ubogim aparacie poznawczym, nie jestesmy istotami boskimi by posiadac pelna wiedze o swiecie i nie potrafimy myslec lepiej niz myslimy.
Zycie trzeba umiec przezyc, do takiego dictum sprowadza sie cala sztuka zycia. Trzeba czerpac co sie da czerpac, nie krzywdzac otoczenia. Kazdy z nas stara sie zyc najlepiej jak potrafi, nie wolno zalowac tego co sie stalo i jak sie zylo, przeciez robilismy co bylo w naszej mocy.