Filozofowie i osoby samodzielnie myslace sa zagrozeniem dla rzadzacych. Kazda rekleksja nad fundamentalnymi rzeczami moze prowadzic do zanegowania istniejacego stanu i rzadania jego zmiany. Bedac przy wladzy ma sie wszystko co mozna osiagnac na drabinie spolecznej, jakakolwiek zmiana bedzie ruchem w dol. I dlatego rzadzacy, nawet wybrani demokratycznie, beda przeciwni edukacji, wolnemu slowu, wolnemu i niezaleznemu mysleniu. I dlatego zdarzac sie beda rewolucje.
