Categories
Policja Polityka

Namaszczenie

W ramach zbliżających się wyborów kilka razy zapytano mnie na kogo bym zagłosował. Otóż jest to Klaudia Jachira, startująca z warszawskiej listy KO. Powody są proste. Jest to jedyna kandydatka o poglądach wolnościowych, zarówno ekonomicznych jak i światopoglądowych. Cała reszta to socjaliści.

Dodatkowo Klaudia ma poglądy antyklerykalne. Mam wrażenie, że jest to jedyna osoba w tym kraju, która widzi jak destrukcyjny wpływ na kraj mają watykańskie pasożyty. Z przyjemnością obserwuję przerażenie PISsu, przejawiające się w skowycie telewizyjnym, w szczuciu i nawoływaniu do wycofania się z wyborów. Moja kandydatka premierem pewnie nie zostanie (w tym sejmie), ale ma szansę punktować na sali sejmu oszołomów z tej socjalistyczno-klerykalnej bandy.

Share This Post
Categories
Policja

Zbrodnia i kara

PB donosi, że Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie kary nałożonej przez UOKiK na Tmobile.

W skrócie – na czym polegała wina Tmobile? Na tym, że od momentu pojawienia się pracowników UOKiK z nakazem rewizji na recepcji do odnalezienia osoby, która może ich przyjąć minęło około godziny. Dla jasności, Tmobile w tym czasie nie palił dokumentów. Po prostu trochę trwało, aż ludzie rzucili swoją robotę, aby obsługiwać biurokratów.

Kara? 123 000 000 zł! Na szczęście sąd wykazał rozsądek i obniżył ten absurdalny haracz o 99%.

Jak można to skomentować? Po pierwsze, nie ma żadnego połączenia między szkodliwością społeczną czynu a wymiarem nałożonej kary. Decyzje z takim wymiarem kary wydał sam typ ludzi, którzy wieszali w ramach Afery mięsnej. Po drugie, jest to wyraźna próba zastraszenia prywaciarza. “Nie będziesz tańczyć tak jak ci zagramy, to cie zgnoimy”. Prywaciarz ma się bać, ma stać na baczność przy drzwiach, bo być może pojawi się pan urzędnik.

Tmobile przeżyje, bo ma duże pieniądze na przepychanie spraw aż do Sądu Najwyższego. Plankton biznesowy powinien zawsze pamiętać o unikaniu inwestowania w Polsce. Nie budować, nie kupować nic, na czym urzędas może położyć łapę. Trzymać lokaty za granicą albo kruszce pod fundamentem. A optymalnie posiadać jakiś projekt biznesowy w innym kraju.

Share This Post
Categories
Policja

Telefony pod specjalnym nadzorem

Kolejny wpis gościnny:

Istnieje w Polsce grupa ludzi, która przemierza kraj z wykrywaczami metali. Obecnie są obiektami rządowej nagonki, jako że polityków boli, że coś można znaleźć w glebie co ma wartość i sobie zabrać. Złodzieje zawsze nienawidzą konkurencji.

Detektoryści znajdują różne rzeczy, głównie drobniaki z różnych epok, guziki, obrączki gołębi pocztowych, złom z maszyn rolniczych, destrukty broni, ale czasem również niewybuchy. Opinie, co zrobić z takim niewybuchem są podzielone. Część osób zawiadamia saperów, część zabiera je do domu, a większość zasypuje je tam gdzie je znalazło. Tu jest dyskusja w tym gronie.

Przyjęło się, że nie ściga się za zgłoszenie ani zakopanie znaleziska. Szkodliwość społeczna zakopania jest zerowa, bo skoro coś leżało w gruncie 70 lat i nie wybuchło, to raczej już nie wybuchnie bez podgrzewania w ognisku lub rozcinania tarczówką. Poza tym do ukarania niezbędne jest posiadanie zabronionego przedmiotu w danej chwili, a nie w przeszłości. Dlatego nie ściga się ludzi naćpanych, którzy mają już narkotyki w krwioobiegu, a nie w kieszeni. Inaczej mielibyśmy absurd, w którym do więzienia szli by ludzie, którzy trzymali w palcach skręta parę lat temu przez kilka sekund, albo w czasie spaceru w lecie rok temu przypadkowo podnieśli oblepioną gliną skorupę pocisku i rzucili ją w krzaki.

Polska jest w czołówce krajów, jeżeli chodzi o podsłuchy telefoniczne. Skala jest ogromna. To co robiło Stasi ze swoimi obywatelami to jest mały miki w porównaniu do tego co robi się Polakom dziś. Jaki to chichot historii, że tak zwana “wolna Polska” jest krajem dalece bardziej policyjnym niż NRD Honeckera. Właśnie w gazecie można przeczytać o owocach tej tytanicznej pracy. Dziennikarz nie do końca rozumie co się tam działo, więc już spieszę z wyjaśnieniami.

Pewna firma wygrała zlecenie budowlane. Ubecja wzięła ich na podsłuch, bo podejrzewali (może dostali donosik?), że dali w łapę aby wygrać przetarg. Liczyli, że coś chlapną przez telefon. No i wyłapali w rozmowach coś, z czego dało się ulepić zarzuty. Dalej, choć prasa o tym nie pisze, można spodziewać się standardów z podręczników Stasi: wjazd na chatę o 6, rewizja, skucie kajdankami, zastraszanie (“wsadzimy cię do pierdla, dzieci odbierzemy, podpisz co każemy”) oraz okup zwany “poręczeniem majątkowym”. Najbardziej dzieci żal. Takie metody powodują poważny uraz psychiczny, dla dziecka obecność przy skuwaniu ojca jest jak oglądanie gwałtu na matce.

W artykule jest stenogram z podsłuchów oraz całkiem ciekawa analiza prawna, na ile da się im “przyklepać paragraf”, czyli na ile da się przed sądem udowodnić, że posiadali materiały wybuchowe (oskarżony nawet nie był na miejscu wykopania niewybuchu, ani go nie widział). Pojawia się pytanie, na ile zakopując niewybuch sprowadzili niebezpieczeństwo na lud boży. W obu tych przypadkach zarzuty są dęte, ale kto wie co sąd orzeknie, w końcu Temida jest ślepa.

Z całej tej historii płynie kilka wniosków. Przede wszystkim każda osoba powinna zakładać, że jego telefon jest na podsłuchu. W szczególności przedsiębiorcy branż akcyzowych mogą być tego pewni. Nie ma w Polsce handlarza paliwami płynnymi czy tytoniem, który nie jest “słuchany”. Ponadto dotyczy to każdego członka rodziny oraz każdego kontrahenta. Z automatu rejestrowanie rozszerzane jest na te osoby.

Nie wierzę też, że nagrywanie jest litościwie wyłączone gdy jakaś osoba rozmawia ze swoim adwokatem, co teoretycznie powinno być objęte tajemnicą adwokacką. I wszystko co jest przedmiotem życia intymnego “figuranta” może być wykorzystane do jego szantażowania.

Co wobec tego robić, jak żyć? Możliwości jest kilka. Można kłapać dziobem jak dotychczas, wtedy lepiej nie zamykać drzwi na noc, przynajmniej nie będzie kosztów wymiany drzwi wyważonych o 6 nad ranem.

Dla osób z silnymi nerwami, lubiącymi żarty już od czasu psikusów robionych funkcjonariuszom ZOMO, można umówić się ze znajomymi, że przez telefon będą omawiać szczegóły dostawy kokainy albo trotylu. Ryzyko jest jednak takie, że sfrustrowani brakiem dowodów funkcjonariusze podrzucą nagrywanym figurantom trochę “towaru”. Nie wierzę, że nic sobie nie zostawiają z tego co znajdą, na handel lub własny użytek. Wtedy przed sądem będzie mocna sprawa, nagrania plus dowody rzeczowe. Zresztą to nie jest mój pomysł, widziałem generator działający pod Gmailem, doklejający stopkę z losowo generowanymi słowami związanymi z terroryzmem. Mejl był wyłapywany przez oprogramowanie rządowe USA, zarówno nadawca jak i odbiorca byli od tej chwili obserwowani. To zajmuje czas, marnuje zasoby służb, których nie wszyscy lubią.

Jednak najzdrowszą wersją jest wdrożenie zasad higieny, takich jak używanie kanałów szyfrowanych do wszystkich rozmów poważniejszych niż zapytanie o aktualną pogodę. Dla korespondencji mejlowej privnote lub PGP, dla rozmów telefonicznych whatsapp. To tylko utrudnienie pracy służb, jako że nie ma idealnego zabezpieczenia. Smutni panowie mają szereg metod na przełamanie powyższych zabezpieczeń, jeżeli sprawa w ich mniemaniu jest poważna. Mogą zainstalować oprogramowanie szpiegowskie na komputerze lub smartfonie, które będzie przechwytywać wklepywane znaki, można zdalnie uruchomić mikrofon w laptopie, można podsłuchiwać rozmowy w biurze.

Naczelnik naszego państwa wkrótce kończy 70 lat. Z każdym dniem zbliża się do momentu, w którym Wódz będzie musiał przekazać władzę komuś z przez siebie namaszczonych. Na tą chwilę obstawiam, że będzie to Zbyszek. Jeżeli tak się stanie, to do wymienionych metod zmiękczania zatrzymanych dojdzie jeszcze bicie, waterboarding i podłączanie różnych części ciała do prądu. Dlaczego by nie? Kto im zabroni?

“Wolski”

Share This Post
Categories
Ekonomia Policja

Jak nie dać się okraść?

To pytanie bardzo często zadają mi klienci i czytelnicy.

Przez legalną kradzieżą ze strony państwa nie ma ratunku, jedyną i zalecaną opcją jest wyjechanie do normalnego kraju.

Przed nielegalną kradzieżą ze strony nielicencjonowanych przestępców ze strefy prywatnej dużo łatwiej się obronić. Wcale nie trzeba kuć ścian i wmurowywać w nią sejfów z pieniędzmi, jak robił p. Escobar. Wystarczy rozmienić papier na drobne:

Proszę bardzo, 300 000 PLN o wadze 750 kg. Nie sposób tego unieść ani nawet na raz zapakować do osobówki. Duże utrudnienie dla przestępców, liczących na szybki skok.

Share This Post
Categories
Ekonomia Policja

Merlin

Ten blog mógłby zmienić nazwę na “Jak się kręci wały w Polsce” i wychodzić jako dziennik. Materiału byłoby dość na codzienne wydanie. Szczególnie dużo wałów kręci się na polskiej giełdzie. Tam lgną wszelkiej maści oszuści. Stawka jest wielka, a ryzyko konsekwencji karnych jest znikome. Przykładów można podawać setki, od PMI SA do GetBack SA.

Merlin jest mocno podupadłą księgarnią internetową. Taki trochę dinozaur polskiego rynku handlu internetowego, mocno zagrożony przez monopolistów takich jak Allegro czy Amazon. Do tego jest spółką źle zarządzaną, co spowodowało kłopoty finansowe.

Tak wygląda wykres Merlin SA za ostatnie pół roku:

W końcówce czerwca stał się cud – cena waloru zaczęła mocno iść do góry. Nie było żadnego komunikatu publicznego, choć jest obowiązek informowania o wszystkich istotnych informacjach, mogących mieć wpływ na zmianę kursu. Niby nic się nie dzieje, a cena nagle idzie dynamicznie w górę.  Świadczy to o aktywności insidera – ktoś coś wiedział i kupował akcje.

W dniu 5 lipca spółka publikuje informację publiczną o umowie z Krypto Jam, której celem jest stworzenie programu lojalnościowego w oparciu o blockchain. Jaki jest sens tworzenia lojalnościówki w tej technologii? Absolutnie żaden. Wystarczy centralny komputer, program do kupienia za grosze i drukarka plastikowych kart. Użycie blockchaina w tym przypadku jest raczej utrudnieniem niż innowacją.

Dlaczego zatem używa się blockchaina? Bo to słowo ma magiczną moc. Działa jak słowa ‘dot com’ 20 lat tamu, w czasie bańki internetowej. Wystarczyło wtedy wziąć dowolny projekt, obsypać słowami ‘dot com’ i cena akcji rwała w górę jak szalona. Dziś mamy banię bitkojnową, ale zjawisko psychologiczne jest to samo.

Ten akurat wałek nie miał na celu zwiększenia atrakcyjności nowego projektu w ramach oferty publicznej. Tu chodzi o stary, klasyczny wał giełdowy znany jako pump and dump. Bierze się akcje podupadłej spółki, robi się wokół niej zamieszanie, podbija cenę, a potem w górce sprzedaje. Tu jednak w przekręt zamieszany jest ktoś z insiderów. Ktoś wiedział, że spółka wyskoczy z ‘używaniem technologii blockchain’ i że w efekcie ceny akcji wzrosną. Skupował zanim się publika dowiedziała i sprzedawał po ujawnieniu informacji.

Warto wyjaśnić, dlaczego się czepiam, gdzie jest przestępstwo i na czym polega szkodliwość społeczna. To nie jest kwestia czyjegoś ‘sprytu’ czy ‘przedsiębiorczości’. Oszukiwani są inwestorzy, którzy kupują papiery o sztucznie wywindowanej cenie i ta cena zwykle szybko spada do poziomów sprzed przekrętu.

W normalnym kraju taki cwaniak już by siedział. To proste – obrót akcjami jest rejestrowany. Wiadomo, kto jest beneficjentem tego niespodziewanego wzrostu cen, komu ‘udało się’ kupić nadspodziewanie tanio i sprzedać wyjątkowo korzystnie. Często okazuje się, że jest to tata, mama albo konkubina prezesa i że jest to jedyna transakcja na rachunku maklerskim. Ale w Polsce jest klimat przyjazny kryminalistom (wyroki w zawieszeniu, zamazywanie buziek, ukrywanie nazwiska, zatajanie historii skazania, itp). Do tego kulsony to lenie i debile, nie zrozumieją w ogóle na czym polega tu przekręt i nie będzie chciało się im tego ścigać. W końcu nie ma ani trupa, ani nie występuje tu słowo ‘narkotyki’, ani ‘wyłudzenia VAT’, więc szkoda czasu na zawracanie sobie głowy taką sprawą. Tak więc mam przekonanie graniczące z pewnością, że nikt nigdy za to nie beknie.

Share This Post
Categories
Ekonomia Policja Ważny Wpis

Wytyczne KAS nt rozkułaczania

Polska dryfuje leniwie w stronę Wenezueli. Państwo prawa jest powolutku demontowane. Narasta socjalizm. Obywatele stają się roszczeniowi, rozdawane im pieniądze zaczynają postrzegać jako ‘zdobycze społeczne’. W kraju nie ma żadnej partii niesocjalistycznej, nie tylko w parlamencie, ale poza nim. Jednocześnie każdego dnia pogarsza się sytuacja demograficzna, mamy coraz mniej obywateli w wieku produkcyjnym, coraz więcej emerytów.

Ktoś za to musi zapłacić. Tymi ludźmi będą ci, którzy coś mają. Jako, że jest 21 wiek, służby skarbowe w ciągu kilku minut są w stanie określić gdzie jest przechowywany kapitał. Są to konta bankowe, maklerskie i nieruchomości. W ciągu kilku minut służby mogą zablokować konta i wejść na hipotekę. Nie tylko ofiary, ale również jego matki, żony czy kochanki.

Podejmowane ostatnimi czasy kroki nie są przypadkowe, lecz idą w pewnym kierunku. Proszę sobie przypomnieć, jakie uprawnienia miały służby 5 lat temu, a jakie mają dziś. To wszystko jest zapisane w kolejno uchwalanych ustawach, ale nikt nie zwraca na to uwagi. W ramach strategii powolnego gotowania żaby oraz propagandowego przekazu  “przykręcanie śruby jest wymierzone tylko w przestępców”. I większość ludzi w to wierzy, tak jak wierzyła, że Stalin wysyła na rozwałkę tylko kułaków oraz polskich i japońskich szpiegów. Większość – wtedy i dziś – głęboko wierzy, że uczciwi ludzie są bezpieczni. Historia uczy tego, że niczego nie uczy.

Oto ukaz, który wyciekł z KAS kilka dni temu:

Zupełnie nie zaskoczyły mnie te wytyczne KAS w temacie rozkułaczania. Wszystko, o czym od tylu lat ostrzegałem jest tu czarno na białym, podkreślone na czerwono. Jak jest typowana ofiara? Oceniany jest stan majątkowy, dyskutuje z innymi oprychami, co ofiara ma i co można szybko zrabować. Od razu majątek ma być blokowany, aby ptaszek nie prysnął. I politrucy mają ręce pełne roboty, trzeba funkcjonariuszom tłumaczyć, że ta ciężka praca (kto lubi słuchać płaczu ludzi obrabowanych z dorobku życia) jest ku chwale ojczyzny i jej socjalistycznych zdobyczy!

Od początków tego bloga agresywnie naganiam na zakup złota jako formę zabezpieczenia majątku przez łapczywymi zakusami socjalistycznego państwa. Przedsiębiorca nie może mieć żadnego łatwego do namierzenia majątku, poza środkami obrotowymi. Inwestowanie w cokolwiek w Polsce, budowanie nieruchomości czy posiadanie środków trwałych, jest dziś skrajnie nieodpowiedzialne.

Przedsiębiorco. Pamiętaj, że jeżeli masz majątek i jest on widoczny, to oni do ciebie przyjdą. Wcześniej czy później, ale przyjdą. Nad ranem, w kilka osób, uzbrojeni, i konta już wtedy będą zablokowane. Wezmą ile chcą i będziesz się cieszył, jeżeli cokolwiek ci zostawią.

Tylko nie piszcie potem w necie, że nikt was nie ostrzegał.

Share This Post
Categories
Policja Polityka

USA, emigranci i fake newsy

W USA trwa dociskanie śruby przeciwko nielegalnym emigrantom. Wprowadzanie polityki zerowej tolerancji dla osób próbujących dostać się nielegalnie do Ameryki skutkuje problemami z rozmieszczeniem tysięcy zatrzymanych. Są oni przewożeni do więzień federalnych, które na codzień służą innym celom niż przetrzymywanie nielegalnych. Pojawia się też problem co zrobić z dziećmi porzuconymi na granicy. Ich liczba idzie w grube tysiące. Wyłapywani są też nielegalni z terenu USA, gdy popełnią jakieś przestępstwo albo po prostu wpadną w ręce władz, jak ten pechowy dostawca pizzy.

Wpływ nielegalnych emigrantów na USA możne posłużyć do napisania wielu książek i prac doktorskich. Część z nich jest pozytywna (w końcu płacą jakieś tam podatki, mało korzystając ze świadczeń) a część negatywna (wzrost przestępczości). Jest dużo kontrowersji, jak choćby to, na ile nowi przybysze są wartościowi dla społeczeństwa i na ile chcą się asymilować.

Kontrowersje wzbudza fakt, że zakupy nieruchomości przez ‘nowych’ prowadzą do wzrostu cen. Czy to dobrze dla ‘starych’ mieszkańców (bo mogą drożej sprzedać domy przybyszom) czy źle (bo ceny rosną i ‘rdzenni’ Amerykanie muszą płacić drożej albo w ogóle ich nie stać)? Podobne zjawisko widać też w Polsce. Na przykład we Wrocławiu, mieście popularnym wśród Ukraińcow, ceny są przez nich wyraźnie podbijane, szczególnie na rynku najmu.

Jest też kwestia ekologiczna – wzrost populacji prowadzi do zużycia zasobów naturalnych i zniszczenia środowiska. W Polsce gęstość zaludnienia wynosi 124 osoby na km^2, w USA jest to tylko 32 osoby na km^2. Dlatego w USA bez żadnego trudu można znaleźć czyste i puste plaże, czystą wodę. Mieszkając w Polsce nie jestem w stanie znaleźć w całym kraju plaży z czystą wodą, bez dzikich tłumów. Jakiekolwiek turystyczne miejsce w Polsce, poza miesiącami gdy jest smog i zimno, wygląda tak:

Mieszkając w Chicago, 1-2 godziny od domu miałem do dyspozycji takie plaże, zwykle puste po horyzont:

Podobnie sytuacja wygląda dla innych amerykańskich aglomeracji. Nowy Jork ma do dyspozycji ‘upstate New York’ i pare wakacyjnych małych stanów typu Vermont. Kalifornia ma sporo parków, lasów, gór i plaż. Z zagrożenia tych zasobów zdają sobie sprawę przewódcy. Nie chcą żeby plaże w USA wyglądały jak Karaiby w Meksyku:

Tymczasem populacja Meksyku eksplodowała:

Podobnie jak populacja krajów centralnej Ameryki:

Dlatego mieszkańcy miejsc poniżej Teksasu i Kaliforni są w takiej samej sytuacji jak mieszkańcy przeludnionych krajów na południe od Europy. Mogą wegetować w biedzie i wysokiej przestępczości, mogą umrzeć, albo mogą przeć na północ. A co mądrzejsi mieszkańcy Północy nie chcą być zalani migrantami, którzy z czasem zaczną dominować liczebnie nad gospodarzami i wprowadzą swoją kulturę, religię i język. Pamiętać trzeba, że natura danego kraju nie zależy od jego nazwy czy położenia, tylko od mieszkańców. Jeżeli ‘ubogacimy’ Szwajcarów taką ilością Somalijczyków, że będzie ich większość, to Szwajcaria nie będzie już Szwajcarią jaką znamy, tylko somalijskim syfem, biedą i ciemnotą.

Przy okazji warto zwrócić uwagę, jak bardzo nasila się wojna informacyjna (infowar). Oto nagłówki ze źródeł przed laty uznawanych za rzetelne, które obecnie są kanałem dezinformacji:

Większość ludzi nie zawraca sobie głowy robieniem dochodzeń i analizowaniem drobnego druku. Czyta nagłówek i widzi taki przekaz – 3 latek został przywieziony do USA, obecnie jako nastolatek został złapany przez gestapowców z ICE, wyrzucony do Meksyku, gdzie został zamordowany. Biedne dziecko!

Tak, tylko, że nie. Możemy przeczytać: […] his father was sent to prison on drug charges three years ago […] A federal immigration judge later terminated [son’s] status because of two misdemeanor convictions, including a drug charge and driving while intoxicated.

W skrócie, ojciec ofiary siedzi za narkotyki, a zabity chłopak święty bynajmniej nie był, został zgarnięty za posiadane/handel narkotykami i kierowaniem samochodem po nich, w efekcie jego status emigracyjny został zmieniony na “do ekstradycji”.

Takie numery wskazują na to, że jest jakaś potężna grupa trzymająca władzę w US/UE, która jest ‘przyjazna migrantom’. Na ich usługach są tacy politycy jak choćby Merkel i większość mediów. Dlaczego oligarchowie chcą wykończyć cywilizowany świat? Może po prostu chodzi o pieniądze? Skoro na danym obszarze sprzedaje się milion BigMaców i tysiąc samochodów, to może ktoś doszedł do wniosku, że po ‘ubogaceniu’ nas plemionami z południa sprzedaż i zyski wzrośnie 2 czy 3 razy? Może ktoś optymistycznie założył, że przybyszy da się ucywilizować i wykształcić, by rozwiązać problem starzejących się społeczeństw Północy? Bardzo jestem ciekawy, gdzie leży prawda.

Share This Post
Categories
Policja

Wałek

Zachęcam do przeczytania tego wpisu na Niebezpieczniku.

Share This Post
Categories
Ekonomia Policja

Ambergold vs Policja

Dziś mieliśmy możliwość zapoznania się z zeznaniami policjantki, która prowadziła czynności operacyjne w sprawie Ambergold.

W moim mniemaniu jest to nie tylko pokaz matactwa, ale wręcz szkolenie, jak należy mataczyć w czasie przesłuchania. Niektóre wypowiedzi są kuriozalne, ale przeważnie jest to ‘nie wiem, nie pamiętam, nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.’  Policjantka miała mnóstwo przesłanek sugerujących, że jest to duży przekręt prowadzony przez oszusta, a tymczasem nic nie zrobiła w tej sprawie. Nic.

Pytanie tylko jest takie, czy wynika to z jej niekompetencji, czy ze względu na polecenie ‘ukręcenie łba’ sprawie. A teraz mamy 52 letnią emerytkę na sutej emeryturze, którą nie poniesie żadnej odpowiedzialności, natomiast będzie pobierać jeszcze dziesiątki lat, również z podatków tych, którzy zostali oszukani przez Ambergold.

Share This Post
Categories
Policja Polityka

Doktryna myślących bagnetów

Wszystko przebiega zgodnie ze schematem typowym dla upadku państwa (w miarę) wolnego i demokratycznego. Reżim najpierw przejmuje parlament, media i policję, zaczyna ignorować konstytucje, a potem zabiera się za sądownictwo. Gdy to już jest skończone ludzie zaczynają znikać z ulic.

Jak zwykle niezwykle aktywni są pożyteczni idioci, dzięki którym taki proces może zachodzić. Zawsze jakiś procent populacji da się przekonać do popieranie dowolnie niefajnego ustroju. Byli zwolennicy Gomułki, byli zwolennicy Jaruzelskiego, są i zwolennicy Kaczyńskiego. Nie ma na tyle zbrodniczego reżimu, który nie miałby swoich zwolenników. Druga grupa pożytecznych idiotów to ludzie bez wyobraźni, tacy co to mówią ‘nie odważą się przejąć Trybunału Konstytucyjnego’ albo ‘po co mi Sąd Najwyższy’ albo ‘nie odważą się posunąć do zabójstw politycznych’. Trzecia grupa to hejterzy poprzedniego ustroju, z wypowiedziami typu ‘ignorowanie Konstytucji to nic przy aferze zegarkowej PO’. Czwarta grupa to żelazny elektorat rydzykowy, który będzie popierał dowolnego diabła, byle wskazanego na antenie radia Ma Ryja.

Na dyktaturę nigdy nie działają wszelkiego rodzaju sankcje i embarga. Na Jaruzelskiego nie działały embarga Roegana, na Kaczyńskiego nie będą działać ‘opcje atomowe’ Unii Europejskiej. Jedynymi ofiarami takich nacisków są ludzie na ulicach. Jak odkrywczo zauważył Urban – rząd się wyżywi. Na dyktaturę działa wyłącznie brutalna siła.

Na skutek zbrodni wojennych wprowadzono w krajach zachodnich doktrynę ‘myślących bagnetów’. Po wojnie straciła rację bytu argumentacja ‘ja tylko wykonywałem rozkazy’. Na mundurowych narzucono obowiązek nie tylko wykonywania rozkazów, ale również zastanowienia się, czy ich wykonanie nie narusza prawa. Tak należy rozumieć art 318 KK, który nieco bełkotliwie zawiera tą koncepcję.

Polska jest na równi pochyłej i toczy się w kierunku państwa pinochetowskiego. Jeżeli cud nie spowoduje odejścia Kaczyńskiego to ostatnią nadzieją jest interwencja służb mundurowych, czyli siłowe przywrócenie porządku konstytucyjnego RP. Biorąc pod uwagę, jak bardzo mundurowi nienawidzą Maciarewicza, wydaje się to opcją prawdopodobną. Ciekawe czy się odważą, czy może będą czekać, aż to oni zaczną być rozstrzeliwani jako ‘ruscy szpiedzy’.

Co znamienne, gdy w Sejmie przechodzą ustawy sprzeczne z Konstytucją i tysiące ludzi protestują na ulicach, całkowite milczenie zachowuje Kościół, tak przecież aktywny jeżeli chodzi o pouczanie w każdym możliwym aspekcie życia. Co prawda Kościół najbardziej rajcuje wszystko co dotyczy seksu (edukacja seksualna, badania prenatalne, antykoncepcja), jak typowego prawiczka, ale o polityce też lubi pouczyć maluczkich. A tymczasem ta sytuacja wcale im nie przeszkadza. Może zamordyzm w stylu Jaruzelskiego wcale nie byłby dla Kościoła taki najgorszy? Wtedy byli u szczytu swej potęgi i Polacy masowo szukali w Kościele ostoi wolności. Może ktoś skalkulował, że całkiem fajnie będzie gdy pozwoli się na upadek (w miarę) wolnej Polski, by potem można było ową Polskę ratować?

W obecnej sytuacji politycznej ‘naganianie’ na złoto nigdy nie było bardziej uzasadnione. Choć spodziewam się, że złote okienko zaczyna się powolutku zamykać. Żaden zamordyzm nie zgodzi się na taki duży zakres wolności ekonomicznej jak posiadanie złota monetarnego.

Share This Post