Categories
Ekonomia

10 mitów o inwestowaniu w kruszce

Czasem brakuje mi Łukasza, który prowadził GoldBloga. Brakuje w polskim Internecie rzeczowych treści o inwestowaniu w kruszce. Muszę uświadamiać ludzi na ten temat zamiast skupić na sprawach istotnych, takich jak medal dla szefa Trybunału Konstytucyjnego za spolegliwość wobec obcego państwa. Ciekawe co by było, gdyby facet orzekał korzystnie na rzecz Rosji i dostał medal od Putina. Inne tematy które muszę pominąć to głosowanie bandy hipokrytów za biciem kobiet czy kwestia faceta tak popapranym umysłowo, że jego własny przywódca religijny (papież) wydaje mu się zbyt liberalny, co powoduje, że posuwa się do wyzwisk pod jego adresem. Zamiast tego dziś będzie dziś o 10 najczęstszych przesądach dotyczących inwestowaniu w kruszce.

1a. Należy kupować tylko monety uncjowe, bo premium jest najniższe. Nieprawda. Premium w monetach uncjowych wynosi około 5% – u mnie w sklepie jest mnóstwo monet 3% i 4% ponad spot.

1b. Nie warto kupować monet 1/2 oz i mniejsze, bo premium są bardzo wysokie. Nieprawda. Można kupić monety mniejsze niż uncja również w cenie 3% i 4% ponad spot. Bardzo popularną monetę 1 funt (suweren) o zawartości złota prawie 1/4 oz można kupić z premium 4%, gdy współcześnie produkowane monety 1/4 oz mają premium od 15 % do 20%.

2. Należy kupować tylko Krugerrandy, bo są najłatwiej rozpoznawalne. Głupi przesąd. Rozpoznawalne gdzie? Tłuszcza na ulicy i tak nikt nie rozróżnia krugerranda od czekoladki w kształcie monety – tego nauczą się dopiero przy kolejnym upadku złotówki. Monety najkorzystniej jest odsprzedać dilerowi – a taki doskonale potrafi wycenić monetę, niezależnie od tego czy moneta jest jednym z milionów krugerrandów czy monetą kolekcjonerską z Fiji.

3. Należy kupować tylko srebro, bo srebro ma większy potencjał wzrostu cen i będzie droższe od złota. Bzdet. To są tylko spekulacje nie poparte żadnymi faktami, być może są to echa naganiania producentów sztabek srebra na ich zakup. Srebro jest metalem pozyskiwanym w dużej mierze ubocznie przy wydobyciu miedzi czy ołowiu. Będzie produkowane nawet wtedy, gdy jego cena spadnie do 1 $ / oz. W przypadku złota spadek cen jest powstrzymywany kosztami wydobycia – poniżej pewnej ceny kopalnie się zamyka. Poza tym trend trwający od setek lat wskazuje do osłabiania się srebra wobec złota – aby kupić 1 oz złota trzeba sprzedać coraz więcej oz srebra. Nie widzę żadnych przesłanek by się to miało zmienić i to tak gwałtownie, jak naganiacze zapowiadają.

4. Sztabek trzeba unikać, bo mogą być sfałszowane wolframem. Jasne, a banknoty wypłacone z bankomatu mogą być fałszywe. Faktem jest, że monety mogą być tak samo fałszowane jak sztabki. Wszystko jest możliwe, jest tylko kwestia prawdopodobieństwa. Po to jednak kupuje się produkty inwestycyjne u renomowanego sprzedawcy by takie ryzyko zminimalizować. Nie należy popadać w paranoje.

5a. Platyny należy unikać, bo jest trudniejsza do zbycia. Nieprawda. Platyna jest tak samo zbywalna u dilera jak każdy inny metal szlachetny. A na ulicy i tak platyny nie kupi, tak samo jak nie kupi uncjowej monety złotej.

5b. Platyny należy unikać, bo są spread jest większy niż na złocie. Nieprawda. Platyna u poważnego dilera jest skupowana z takim samym dyskontem jak złoto.

6a. Skoro się już płaci tyle pieniędzy trzeba zawsze żądać najnowszych roczników. Nieprawda. Załóżmy, że dziś kupi się dwie monety, jedną (taniej) z 2010 a drugą (drożej) z 2015. Sprzeda się je po 5 latach – obie będą ‘stare’. Pieniądze wydane ekstra na to by moneta była z bieżącego roku są zmarnowane.

6b. Skoro się już płaci tyle pieniędzy trzeba zawsze żądać stanów  menniczych monet. A co to jest stan menniczy? Monety inwestycyjne to nie są monety numizmatyczne. Bulionówki są bite w milionach sztuk rocznie i bardzo często przychodzą prosto z mennicy z niewielkimi uszkodzeniami czy skazami. Oczekiwania na całkowicie perfekcyjne wykonanie bulionówek jest zwyczajnie absurdalne.

7. Złoto będzie zarekwirowane. Bzdura powtarzana przez zawistników bez grosza. To byłaby dla nich satysfakcja, gdyby “Żydów” znowu ktoś obrabował. Tymczasem nic na to nie wskazuje, szczególnie w Polsce. Przeprowadzenie rekwizycji wymaga zaangażowania zasobów ze strony państwa. Trzeba skierować do tego zadania urzędników i policję, a to kosztuje. W Polsce jest bardzo mało złota inwestycyjnego. Mogłoby się okazać, że akcja rabunku kosztowałaby więcej niż uzyskane złoto. Miało to duży sens w USA, gdy monety obiegowe były ze złota i w grę wchodziły tysiące ton kruszcu. Współcześnie w Polsce są prostsze i tańsze metody dla zdesperowanego rządu. Obstawiam, że będzie to opodatkowanie nieruchomości, co nic nie kosztuje (dane są już w komputerach) i przyniesie miliardy dochodu łatwego do egzekwowania.

8. Złoto trudno jest odsprzedać – złotem się nie najesz. Nieprawda granicząca z głupotą. Złoto ma ogromną płynność – każdą ilość można sprzedać w dowolnym momencie. Literatura wskazuje na to, że w przeszłości bywało tak, że złoto było jedyną rzeczą, którą można było wymienić na żywność. Tymczasem papierowe waluty mają to do siebie, że potrafią nagle zamienić się z medium wymiany na numizmaty bez żadnej wartości i to w ciągu jednej nocy. To raczej papierem nikt się nie naje.

9. Należy tylko dokonywać zakupów anonimowych, za gotówkę. Prawda, jeżeli jesteś gangsterem. Normalny obywatel nie ma się czego obawiać. Ryzyko upadku dilera lub utracenia przesyłki można zminimalizować – wystarczy zamawiać po jednej uncji na raz. Kupowanie przez Internet jest tańsze niż u dilera stacjonarnego, który musi opłacać czynsze, ZUSy itp. Ryzyko zarekwirowania na podstawie danych bankowych jest na tą chwilę zerowe – a banki nie przechowują danych o przelewach dłużej niż 5 lat. Kompletnie paranoiczne jest obawianie się, że ktoś zapuka z żądaniem wydania zakupionego złota – przecież od zakupu upłynął jakiś czas, w czasie którego złoto można było sprzedać albo podarować najbliższej parafii celem sfinansowania zakupu nowych dzwonów.

10. Do monety powinien być dołączony certyfikat. Bzdura obliczona na początkujących inwestorów. Nie przez przypadek mennice nie dostarczają certyfikatów, tylko robią to co cwańsi dilerzy. Moneta nie ma numeru i nie jest powiązana z danym certyfikatem. Ktoś po drodze może podmienić krugerranda na kamień i co wtedy? Każda rozgarnięta osoba kupująca daną monetę wyrzuca certyfikat do śmieci i bada monetę tak, jakby była bez certyfikatu. Jest absolutną naiwnością liczenie, że certyfikat coś gwarantuje lub że ułatwi późniejszą odsprzedaż.

Skąd się biorą wszystkie te przesądy? Stąd, że dużo treści w sieci jest tworzone przez gimbazę. Choć nie mają żadnego doświadczenia to mają dużo do powiedzenia. Inni czytają te bzdety i nie potrafią rozróżnić, czy autorem jest gimbaza, czy może ekspert. Oczywiście tego co mówi diler nikt nie bierze na poważnie – wiadomo – “nagania”… Najlepiej to zjawisko obrazuje poniższa grafika:

8169906287_ae19c2e85f_zBardzo proszę o niepopadanie w paranoje i traktowanie treści z Internetu z ograniczonym zaufaniem.

Share This Post

22 replies on “10 mitów o inwestowaniu w kruszce”

Co racja to racja z tymi treściami tworzonymi przez gimbazę.
Swoją drogą dla kogoś, kto ma tam jakąś “średniopoziomową” wiedzę w jakiejś dziedzinie (jak ja w dziedzinie ekonomii) niesamowite jest uczucie, gdy np. najpierw przypadkowo trafia się na stronę jakiegoś gimbusa, na której ów gimbus pisze, że saldo na rachunku obrotów bieżących w państwie to odpowiednik zysku bądź straty w firmie, a PKB to odpowiednik wartości sprzedaży, a później te same troll-economics’owe twierdzenia czyta się u takiego Szczęśniaka na przykład ( http://slomski.us/author/morris/#post-10537 ).

PS: A z Goldblogiem miałem niestety jedną nieprzyjemną dyskusję, w której przyłapałem go na tym, że opowiadał rzeczy, w które sam nie wierzył i która skończyła się tym, że dostałem tam permanentnego “bana”, zachowałem sobie nawet screenshot’a z niej:
http://slomski.us/wp-content/uploads/2015/02/Goldblog.png (dyskusja odbyła się tu: http://goo.gl/IaIV5y ale niepełna bo mi ostatniego komentarza nie puścił – pełna jest na tym png’u ze screenshot’em).

PS2: Zakład, który zaproponowałem Goldblogowi jest aktualny: nadal z każdym chętnie takowy zawrę.

Pan Słomski nagania na stare złoto, a odgania od srebra, już drugi artykul z rzędu anty-srebro.

@Takie Jeden Łoś
W kwestii linkowania do artykułów z prasy bulwarowej zacytuję DoskonaleSzare:
Zawsze mnie to fascynuje: te same osoby, które ‘sceptycznie’ podchodzą do ustaleń naukowców, bezkrytycznie wierzą w doniesienia brukowców

A przechodząc do meritum – mamy kilka globalnych naziemnych sieci pomiarowych (poniżej wyniki ich pomiarów):
http://doskonaleszare.blox.pl/resource/spaghetti_temp_2014wb_pl.png
… oraz dwie sieci satelitarnych pomiarów globalnych temperatur górnej troposfery (UAH i RSS).

Niech sobie chcący się ze mną założyć wybierze te sieci, które jego zdaniem są wiarygodne.

Oczywiście z pozoru jest problem z wierzącymi w to, że we wszytkich tych sieciach dane są fałszowane – ale jest to problem tylko pozorny – ludzie wierzący w spisek na taką skalę to przecież nieudacznicy i ofiary losu (każdy kto uwierzy, że jest ofiarą spisku zaczyna się zachowywać jak ofiara), w związku z czym jest nieprawdopodobne, by miały cokolwiek, o co mogłyby się ze mną założyć.

No właśnie. Co się stało z autorem goldbloga??? Już od chyba 2 lat nagła cisza w eterze.

@Słomski
Po tym jak bral udzial w aferze PMI SA jako czlonek rady nadzorczej tej firmy – wydmuszki jest spalony.
A… więc jego skłonność o wciskania kitu, w który samemu nie wierzył – na czym go w zacytowanej dyskusji przyłapałem – jednak miała dużo większą skalę.

@xxx

Akurat sam jestem naukowcem i wiem jak funkcjonuje srodowisko i system naukowy. Pieniazki grantowe na badania przydzielana sa bowiem przez instytucje kontrolowane przes system i sa one rozdzielane tylko na takie badania, ktore maja poparcie polityczne. I nie jest to zaden spisek, a oficjalne stanowisko tych instytucji. A nauka, od kiedy przestala byc jedynie dociekaniem prawdy przez pasjonatow, a stala sie dochodowym biznesem dla karierowiczow nie jest juz w wiekszosci wiarygodna i na dodatek nie ma prostych sposobow na sprawdzenie, co jest prawda, a co klamstwem. Zwlasza kiedy sieci pomiarowe sa globalne, czyli w prosty sposob kontrolowalne przez pojedyncze centra decyzyjne.

To co podales jako wyniki pomiarow globalnych sieci pomiarowych to jest nieporozumienie. Dane z 1850 roku nie pochodza z “globalnej sieci pomiarowej”. Przez przypadek dociekalem kiedys skad te dane sie wziely i sie okazalo, ze glownie z pomiarow temperatury wody wykonywanych przez statki. Dane te sa niedokladne i obciazone sporymi i niekontrolowanymi bledami pomiarowymi w zaleznosci od uzytej metody i zostaly potem wymasowane przez zastosowanie roznych modeli korekcyjnych. Co model to inne masowanie.

Zabawne, przed koncem jego kariery jako blogera mial czelnosc zwymyslac mnie za to, ze naduzylem zaufania czytelnikow robiac ankiete i nie dzielac sie wystarczajaco danymi. A potem okazalo sie, ze naganial na zakup akcji w schemacie pump&dump a takze przez krotki okres zasiadal w radzie nadzorczej tej spolki. Oczywiscie nie zostal za to rozliczony w zaden sposob.

Akurat sam jestem naukowcem i wiem jak funkcjonuje srodowisko i system naukowy…
Stary bluff – podawanie się za naukowca i opowiadanie bajek (do tego zawsze tych samy – kopiowanych z internetowych stron gimbusiarni) na temat tego co się w środowisku naukowym dzieje. Bluff stosowany wyłącznie przez kompletnych bezmózgów swoją drogą, bo łatwo takiego oszusta zdemaskować w następujący sposób:
Skoro jesteś naukowcem to daj namiary na swoje publikacje w literaturze naukowej

A do pozostałych czytelników:
Jakie jest prawdopodobieństwo, że ktoś kto nie wstydzi się podawać linków do artykułów w prasie bulwarowej, a równocześnie wstydzi się podać takowe linki do własnych publikacji naukowych jest naprawdę naukowcem, a nie kłamcą i oszustem, który takowego udaje?

> 1a. Należy kupować tylko monety uncjowe,
> bo premium jest najniższe. Nieprawda.

Naprawdę? Jak poklikać na stronie http://www.ceny-zlota.pl/ to wyraźnie wychodzi że uncjowe są tańsze a im mniejsza moneta tym większe premium.

> 4. Sztabek trzeba unikać, bo mogą być sfałszowane
> wolframem. Jasne, a banknoty wypłacone z bankomatu
> mogą być fałszywe. Faktem jest, że monety mogą być tak
> samo fałszowane jak sztabki.

Mógłbyś dać przykład takiego fałszerstwa (link) bo jeszcze się nie spotkałem.

> Oczekiwania na całkowicie perfekcyjne wykonanie bulionówek
> jest zwyczajnie absurdalne.

Mimo wszystko sam sprzedajesz monety w stanie “obiegowym” taniej…

Ad. 1 – na rankingu nie ma monet innych niz 1, 1/2, 1/4 i 1/10 oz. A ja mowie o monetach, ktore kiedys byly w obiegu i ktore nie waza 1, 1/2, 1/4 i 1/10 oz. Nie przeczytales tego co napisalem ze zrozumieniem i uwaznie, a mi sie nie chce czytac tego co piszesz.

Pan Słomski ma i srebro w ofercie więc po co miał by naganiać na stare złoto. Ma odnośnik do Mennicy Mazowieckiej zajmującej się srebrem. Więc pisanie o tym, że jest anty srebrnym jest moim zdaniem nieporozumieniem.

Widać kolejnym krokiem po nie przedłużeniu abonamentu jest wywalenie z rssów.

W przypadku globalnego ocieplenia zgadzam sie zupelnie z TJL, to bzdura, nie mieszajmy do tego spisku. Wiekszosc srodowiska jest za ociepleniem ze wzgledu na powody wymienione przez TJL, to rowniez kolo zamachowe dla politykow ktorym tylko na reke cieplarniane podatki. Nawet gdyby te dane byly prawdziwe ze 150 lat, nic to nie warte. Trzeba patrzec tysiace lat wstecz. Czlowiek niby ociepla klimat? A co z tymi okresami kiedy bylo bardzo zimno a kiedy nie bylo samochodow ani przemyslu?

Pan Słomski ma i srebro w ofercie więc po co miał by naganiać na stare złoto.

Witam.
Jedna ważna uwaga do mitu nr 9. Banki przechowują dane o przelewach dłużej niż 5 lat (prawdopodobnie 10 – trzeba by spytać insiderów). Nie dalej jak 2 lata temu (jako były klient) potrzebowałem z banku listę przelewów z niemal 10 lat wstecz – i dostałem od ręki taką listę z wszystkimi szczegółami A jeżeli ja, jako ‘były’ dostałem bez problemu taką listę, to …
Pozdrawiam,
Tom

To że może ociepla się klimat to wcale nie oznacza że robi to człowiek , jest kilkadziesiąt procesów geologicznych i fizycznych o których nie mamy prawie żadnego pojęcia, a mogą podnosić lub obniżać temperaturę na powierzchni Ziemi . Natomiast z całą pewnością całkowita masa organiczna na Ziemi może się powiększać tylko wtedy gdy będzie wzrastać ilość dostępnego dla niej CO2 w przeciwnym razie musi się kurczyć.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *