Categories
Survival

Burning Man Festival 2014 – Polish Camp

Kilka razy opisywałem jedno z najbardziej inspirujących wydarzeń kulturalnych na planecie jakim jest BMF. Wydaje się, że nie tylko ja jestem tego zdania, gdyż 50 000 biletów jest sprzedawanych w łącznym czasie liczonym w godzinach.

W tym roku impreza odbędzie się w dniach 25 sierpnia – 1 września. Z racji ogromnego zainteresowania i trudności logistycznych pół roku wyprzedzenia jest optymalnym czasem, by pomyśleć o uczestnictwie.

Zaistniał pomysł, by wybrać się na tą imprezę w gronie kilku osób i na miejscu zbudować Polski Obóz. Wylot z Polski miałby miejsce około 22 sierpnia, w planie zwiedzanie San Francisco, Yosemite, Reno i przyjazd na festiwal. Wylot do Polski bezpośrednio po imprezie 2 września. Plan jest ambitny i dość napięty czasowo, ale możliwy do realizacji.

Koszty (USD): wiza 120, przelot 900, bilet na BMF 500, wyżywienie 230, transport na miejscu 300, noclegi 250, inne koszty 200. Całość powinna zamknąć się w kwocie 2500 USD czyli 7500 PLN. Drogo? Jest to mniej, niż przeciętny palacz tytoniu przepala w półtora roku.

Osoby zainteresowane proszę o kontakt mejlowy.

Share This Post

8 replies on “Burning Man Festival 2014 – Polish Camp”

Przy zalozeniu ze przecietny palacz spala dziennie wiecej niz 20 papierosow a paczka kosztuje wiecej niz 13,8 PLN

Plan faktycznie ehm… nie wiem czy mozliwy do realizacji.
Po pierwsze odlicz jeden dzien na jetlag i dostosowanie sie do lokalnego czasu (bylo nie bylo 8 godzin roznicy).

Przejazd samochodem z SF do Yosemite to jakies 5 godzin w jedna strone (podaje czas realny, robilam ta trase kilka razy). Na miejscu nie ma gdzie nocowac – chyba, ze sie sobie zarezerwuje pol roku wczesniej miejsce na polu namiotowym (sierpien to srodek sezonu). Potem ok. 5 godzin jazdy do Reno – gdzie notabene poza paroma kasynami nie ma absolutnie nic do ogladania, zwiedzania czy robienia 🙂 – serio, Reno mozna calkowicie pominac.

Koszty wyzywenia wyjda wiecej imho no chyba ze planujecie zakupic zarcie w ilosci hurtowej i gotowac na turystycznym palniku, albo zywic sie przez tydzien w McD 😉

A skad bedzie wylot powrotny? tez z SF?

Roznica czasu wynosi 9 a nie 8 godzin.

Na BMF nie ma makusia. Do kupienia nie ma nic oprocz oprocz lodu. Nie wiem jak inni, ale ja zabieram MRE. Lubię, smakuje mi, sprawdziło się ostatnio, temat wyżywienia zamknięty. Do tego 7 galonów wody / osobę, też przetrenowałem że wystarcza.

Spalem w Yosemite w sierpniu, w jedym z hoteli, bez rezerwacji pol roku naprzod. Na bookingu na ta chwile widze setki wolnych pokoi na przyklad na ten weekend. Chocby Days Inn za $71 od pary, 15 mil od parku. Zresztą byłem tam również w inne pory roku i nigdy nie miałem problemu z noclegiem.

Reno jest dobre dla kogos kto nie widzial jeszcze miasteczek w Nevadzie. Poza tym potrzebuje zalatwic pare spraw w urzedach, a wole tam niż w tłumie Azjatów w SF.

Wylot z SFO.

Jeśli mogę coś zasugerować – zrób i zabierz wieniec dożynkowy. Trochę wcześnie ale będzie 🙂 Skoro taki z ciebie antyklerykał to tym bardziej ci przypasuje. To bardzo rodzima tradycja, pochodzi z czasów przed chrystianizacją Polski i całkiem prawdopodne że zgoda na inkorporację tego właśnie święta przez Kościół przyczyniła się do w miarę bezkrwawej zmiany wiary. Dożynki to najważniejsze święto Słowian, symbolizuje zwieńczenie rocznego cyklu Natury (i inne takie różne też). Zresztą marudziłeś kiedyś (ty albo JKM, albo obaj) że Święto Niepodległości w listopadową pluchę i że co to za święto kiedy obchodzi się rozejm. No to się pokaż. Pokaż tam najbardziej radosny z naszych symboli. I nie dygaj że wiocha. To jest wiocha. Nasza wiocha.

shape_shifter

Z ta rezerwacja w Yosemite to mnie zaciekawiles. Czyzby az tak im turystyka siadla?
Ja probowalam pare razy (ale fakt, przed kryzysem to bylo) i nigdy nie dalo sie bez co najmniej miesiecznego wyprzedzenia czegokolwiek zarezerwowac :-/
Inna sprawa, ze to bylo w srodku terenu parku – jesli mowisz o jakiejs miescince czy czyms poza parkiem, to faktycznie moze byc juz zupelnie inaczej.

A ja palę paczkę na tydzień, 7500 zł nie, nie ma mowy żeby wyrzucił w błoto, ten cyrk to nuda, wolę inne kraje i to o wiele tańsze, np. teraz szykuje się do Rumuni tam nigdy nie byłem. Niestety nie ten wiek mam żeby mnie cieszyły fajerwerki i zajefajna wspólnota ludzi, którzy sobie wmawiają że są odrębni i myślą to co wymyśla, a wszyscy wiemy że tak nie jest.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *