Categories
Ekonomia

Zwała na złocie

Alternatywny obieg informacji, jakim jest blogosfera, huczy o bezprecedensowej obsuwie notowań metali szlachetnych. Niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć na zalewające mnie pytania, czy złoto będzie tanieć czy drożeć. Nie lubię odpowiadać na głupie pytania, a przecież nie jest mądre zadawanie tego typu pytań dilerowi kruszców.

Wiadomo natomiast z całą pewnością, że wartość nabywcza każdej waluty papierowej dąży do zera, wobec tego nieważne jak nisko spadnie cena złota, to i tak w dłuższych horyzoncie czasu musi znowu przyjść faza szmacenia walut. Nasilające się wojny walutowe (Japonia) na pewno to przyspieszą.

Warto też zwrócić uwagę na DOW wyrażony w Au. Ten wskaźnik mówi o wiele więcej niż cena Au w USD czy EUR. Dolar jest niczym, to jednostka długu, tymczasem DOW odnosi się do realnie istniejących biznesów. Obecnie za jednostkę DOW trzeba dać niemal 10 uncji złota. Górna granica trendu wynosi około 11 oz i wydaje się niezwykle mało prawdopodobne, by linia trendu została przekroczona.

Nie chciałbym wypowiadać się na temat przyczyn tej sytuacji. Być może jest to ruch zupełnie przypadkowy jak to bywa na giełdach, a może był to ukartowany plan zniechęcenia obywateli do posiadania kruszców. Nie mam żadnych możliwości zweryfikowania która z tych opcji jest prawdziwa, więc najlepiej powstrzymać się od dywagacji i zostawić tą kwestię dziennikarzom śledczym czy może nawet historykom.

Odwiedziłem kilku dilerów na Zachodzie. Można sobie wmawiać, że złota jest mnóstwo, ale sam na własne oczy (dziś) widziałem ludzi odchodzących z kwitkiem po próbie zakupu Krugerrandów. Inwestorzy na całym świecie pchają się drzwiami i oknami by powiększyć portfolio. Nie widzę przejawów panicznej sprzedaży w obawie przed kolejnymi spadkami, raczej zadowolenie z obniżki cen umożliwiające większe zakupy. Jestem tym zaskoczony, myślałem że będą większe narzekania.

Wygląda na to, że jedyną niezadowoloną grupą nabywców są ci, którzy dopiero kupili kruszce, niekiedy nawet nie zdążyli ich odebrać. W takich przypadkach nic nie da się zrobić. Odpowiedzialny diler nie bawi się w spekulację nieswoimi pieniędzmi, tylko od razu dokonuje zakupów u swoich dostawców. Są hurtownicy, którzy umożliwiają połączenie systemów informatycznych, więc diler nie tylko nie ponosi ryzyka kursowego, ale nie musi nawet wklepywać zamówienia. Takiego zakupu nie da się cofnąć.

Jeżeli nawet spadki są wynikiem spisku, to efekt jest przeciwny do zamierzonego. Być może posiadacze złota papierowego zostali wyrzuceni z rynku przez ustawione stoplossy. W przypadku realnego kruszcu dzieje się dokładnie inaczej i zamiast wytrząsania kieszeni zauważam ich napełnianie. O ile istniał plan przedłużenia funkcjonowania fiat currency to efekt jest dokładnie odwrotny.

Share This Post

28 replies on “Zwała na złocie”

” Być może posiadacze złota papierowego zostali wyrzuceni z rynku przez ustawione stoplossy”

Takich nazywamy SUCKERS, coz sami sobie winni.

Dokładnie tak jak piszesz. Kto się bawił w spekulację – płacze, kto odkłada na zabezpieczenie przyszłości – uśmiecha się pod wąsem. Dobry czas na zakupy :)))

Chodza sluchy, ze to co bylo pare dni temu to wyprzedaz zlota Portugalii i Cypru. Bo na rynek rzucono mniej wiecej akurat tyle ile te dwa panstwa posiadaja/posiadaly.

Sprawa jest prosta. Rosło, to i spada. I tak w koło Macieju. Kto lubi hazard, proszę bardzo. Kto ma czas czekać na zwrot zainwestowanej czy inaczej ryzykownie zdeponowanej gotówki i może na czekanie poświecić czas rzędu pokolenia, ten może ryzykować. Natomiast, żyje się teraz i jeść trzeba co dzień.

Prosze zauwazyc ze wszystko spadlo wszystkie metale , ropa. I co Wszystkim manipuluja nawet ropa ? 🙂 Przeciez ropa to najwiekszy rynek. Litosci …

Pytanie z innej beczki. Jak obliczyc wartosc domu, mieszkania, jesli chcielibysmy kupic.(Czy jest juz tanio czy drogo)Bo szukalem w arichiwach wydawalo mi sie ze widzalem to na tym blogu,ale nie moge tego odnalezsc. Prosze o wskazowki lub linka. Pozdrawiam.

Przecież to otwarcie krótkich pozycji na złocie w postaci derywatów zdołowało kurs. Najprawdopodobniej zrobił to FED bo ma problemy. Ta zniżka to tylko okazja do zakupów.

W USA nadchodzi inflacyjna depresja…zobaczycie jeszcze ile będzie warte złoto.

Zaraz,zaraz, co to za wyliczenie że niby 80 czynszów to okazja a 120 to bańka – przecież 120 czynszów to 10 lat, mądry ekonomisto powiedz mi jaki będzie mój czynsz za 10 lat od teraz a Cię ozłocę. Czy jak teraz wynajmę mieszkanie za 2 tyś miesięcznie to mam okazję, a kolejny najemca będzie gotów zapłacić tylko 1500 to nagle z mojej okazji zrobi się bańka?

@nightwatch

Dokładnie – tak jest. Spokojnie w Warszawie można wynająć mieszkanie kosztujące 300-350 000 zł za 1500 zł. Życzę powodzenia w kupieniu podobnego mieszkania za 150 000 zł.

Nie widziałem też żadnego komentarza, na temat rosnących cen tranzakcyjnych sprzedaży mieszkań w Polsce – o ile w styczniu spadły o 17.8 % rok do roku, to już w lutym i marcu odrobiły połowę.

Sam straciłem 5 lat na czekaniu na spadek cen mieszkań. Dziś byłbym pewnie osobą prawie bez hipoteki, straciłem czas na wynajmowaniu.

Oczywiście moje rady dotyczą osób dobrze zarabiających, z perspektywami. Jeśli ktoś nie jest cenionym specjalistą (nie chodzi o bycie tylko inżynierem, dobry nauczyciel angielskiego, psycholog, księgowa, fachowiec remontowo-budowlany … czy nawet opieknunka dzieci, zarabiają dużo i będą zarabiać zawsze), i każdy mały kryzys może zostawić go bez pracy, kredyt jest ogromnym ryzykiem. W Polsce, bo na zachodzie jest inaczej.

Wiesz, gdyby rzeczywiście koszt mieszkania był na poziomie 10-letniego wynajmu to zakup przy aktualnych warunkach kredytowania byłby jedyną sensowną opcją (no i dlatego mieszkań w takiej cenie po prostu nie ma). Tzn szacuję że kredyty hipoteczne musiały by być oprocentowane na 10% żeby zamiast kupować po takiej cenie opłacało się wynajmować – a aktualnie mamy kredyty 2-3 razy tańsze.

Zajrzałem dziś po pijaku na kalendarz i długiii wekend zrobił mi sie dłuższy. jakoś tak od 26 już można świętować.

Pomysłałem i chyba wyciągne gotówkę na te majówkę, bo to najlepsza okazja na holiday inn oooojps bank holiday w najbliższym czasie. Konserwy zatem warto kupić i mieć trochę na pampersy.

Jakoś nie wierzę by władziuchna przepusciła taki fajny termin.
Kiedy robic wakacje jak nie w maju?

Trochę się wyjaśnia.
Comex zwiekszył obowiązek zabezpieczenia tranzakcji.
Było kilka prawdziwych tranzakcji http://www.bloomberg.com/news/2013-04-24/texas-university-fund-sold-375-million-in-gold-bar-holdings.html i kilka innych mniejszych zapewne.

To tylko potwierdza, ze GoldmanSacks 😉 nie robi tego sam, ale wykorzystuje frajerów i podstawione instytucje. Była okazja do zarobku to zrobili.
P.Schiff tez nie ma racji bo Azja nie rzuciła sie na zakupy bo cena by wzrosla od razu. Chinole mieli niby wykupić wszystko jak jest tansze, a tak nie jest.

Ja czekam na ciekawe pomysły pierwszomajowe. Mysle, ze banksterka zamknie czesc kont (jak we wloszech) lub w ogole zrobia jak w Cyprze. Jeśli sie myle to tym lepiej dla mnie i świata. Ale coś za cicho w tej kwestii. Przepisy dopiero miały byc w czerwcu nie będą czekac do czerwca.

Zobaczycie spore duze spadki na zlocie, srebrze jak swinia niebo. Pakujcie swoje pieniazki w Au, Ag poki cena dobra I dostepnosc jest. Krach na gieldzie w USA bedzie, ale na jesien.

Widze, że się w PL do Bankholiday przygotowują 🙂

__
Szanowni Państwo,

informujemy, że w sobotę, 27.04 br. po godz. 12.00 nastąpią ograniczenia w realizacji poleceń przelewu za pośrednictwem aplikacji ING BankOnLine. Przelewy przyjęte do realizacji do godz. 12.00 będą realizowane tego samego dnia. Przelewy przyjęte do realizacji po godz. 12.00 będą realizowane w najbliższym dniu roboczym (za wyjątkiem przelewów z bieżącą datą realizacji pomiędzy rachunkami w ING Banku Śląskim, które będą realizowane tego samego dnia, natomiast księgowane w najbliższym dniu roboczym, tj. 29.04. br.).

Jednocześnie informujemy, że w nocy 27/28.04 br. w godzinach od 0:00 do 5:30 aplikacja ING BankOnLine będzie niedostępna.
__

@djibril

Jesli chodzi o antyklerykalizm to Doxa ma ostatnio konkurenta 😉 Nazywa sie Franciszek. Zaraz na poczatku powiedzial: “Och, jakże bardzo chciałbym Kościoła ubogiego i dla ubogich!”. W nastepna niedziele w wielu kosciolach w Polsce tlumaczono z ambon, o co chodzilo Franciszkowi z tym ubostwem i za na pewno nie chodzilo mu o bycie ubogim, tylko o bycie ubogim w duchu. Generalnie byly to tlumaczenia w ten desen. Czyli duzo wody, ale jak te wode odcisnac, to nic nie zostaje i nie wiadomo o co chodzi. Sluchajac tych koslawych tlumaczen mialem ubaw po pachy.

A gdyby tak przyjąć teorię, że za zwałą na kruszcach stoi plan żeby wykończyć wszystkich dilerów fizycznego metalu*? Nie będzie dilerów, nie będzie podaży, popyt zawsze można ostudzić jakimś atrakcyjnym wydarzeniem typu “taniec na lodzie, jak oni śpiewają, dopłaty rolinicze ect.”

*) a zwłaszcza takich dilerów którzy nakręcają Lemingi w stronę (żółtego) światła?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *