Categories
Polityka

Ukryte preferencje

Jakoś tak już jest na świecie, że największy problem z utrzymaniem swojego narządu płciowego w spodniach mają członkowie partii politycznych mających na sztandarach propagowanie wstrzemięźliwości płciowej. Działa to zarówno w Polsce jak i w Stanach. Jakoś nie słyszy się za często o wybrykach polityków Demokratów, natomiast zdarza się to Republikanom wycierającymi sobie pyski Jezusem. Trafnie zauważyła to redakcja The Onion:


Disklejmer. Nie popieram Demokratów ani tym bardziej Republikanów, to dwie głowy tej samej oligarchicznej hydry:

Share This Post

12 replies on “Ukryte preferencje”

Fakt, najbardziej fascynują się tematami seksu, zapłodnienia czy zygoty “ortodoksy” – w szczególności funcjonariusze w czerni i aktywiści partii ich wspierających. Oni też najwięcej mają do powiedzenia o wychowaniu dzieci, choć bynajmniej w teorii, sami ich nie mogą posiadać.

Rozumiem, że wg Ciebie Bill Clinton to wyjątek potwierdzający regułę…

Gościu codzienny… twój post godzien łam Onetu nie bierze pod uwagę faktu iz ludzka wiedza ma swoje źródła nie tylko “osobistych doświadczeniach” a umysł ludzki potrafi opisywać nawet zjawiska abstrakcyjne.
Dziwnym trafem – Ty ortodoksem – ani nawet funkcjonariuszem w czerni nie będac roscisz sobie prawa do wiedzy o nich. Jakże to tak? Ty księdzem nie jesteś, a możesz o nich pisać, a taki ksiądz pisać o biologi nie może? Czy nawet o procesach wychowawaczych? O próżni mogą pisac tylko ci co byli w kosmosie?

A co do treści samego autora blogu…”
Jakoś tak już jest na świecie, że największy problem z utrzymaniem swojego narządu płciowego w spodniach mają członkowie partii politycznych mających na sztandarach propagowanie wstrzemięźliwości płciowej”

Jakoś dziwnym trafem z ludzie mogą odnieść wrażenie, że coś jest wielkim problemem światowym-mimo, że jest zjawiskiem marginalnym jeśli tylko media tak zapragną. Patrz przykład “zdemolowania Warszawy” z 11.11.2011.
Jak maja być piętnowane “wpadki” demokratów w mediach skoro oni uważają, ze to nic złego-to raz, a dwa media są po ich stronie.
Czy jeśłi jakiś polityk będzie twierdził, że że wolno kraść i złapano by go na kradzieży to to byłaby jakas sensacja? Jakiś temat dla prasy?
Słyszeliscie coś o pedowfilli wśród rabinów? Pewnie nie.
Sa bardziej wstrzemięźliwi czy mają “lepszą prasę”?

To mechanizmy tak proste, że aż dziwne, iż autor nie bierze ich pod uwagę.

Czyżby tematy zastępcze pojawiały się już na tym blogu? Niech sobie korzystają z usług kogo chcą, dopóki jedna strona płaci a druga chce wykonać usługę – sytuacja jest zdrowa, czysty biznes.

O wiele ciekawsze są informacje na temat długu studentów w US. Artykuł: http://www.businessweek.com/articles/2012-09-06/student-loans-debt-for-life#r=else-fst

To już nie tylko bańka nieruchomości. Banksterzy poczuli wiatr w żaglach i kredytują kogo się da, w tym studentów. Tylko taki student zapakowany w kredyt gdy wejdzie w dorosłośc nie weźmie kolejnego kredytu na dom bo i jak? Jest gorzej – jak kupowałeś dom na kredyt zawsze mogłeś odesłać klucze i mieć spokój. Tu jednak kredyty były na coś niematerialnego. Student zakredytowany nie posiada nic oprócz magistra z układania kwiatów czy znajomości teatru – jakże przydatnych w kryzysie umiejętności. Już widzę tłumy pracodawców szukających specjalistów w takich dziedzinach.

A myśleliśmy, że zadłużanie się na przewartościowany dom było głupie, tu ludzie zadłużają się nie dostając praktycznie nic w zamian.

@ Johnny

Nie rozumiem gdzie lezy problem? Po pierwsze nie trzeba isc do drogiej szkoly. Po drugie mozna, isc do community college na dwa lata po czym mozna przeniesc sie na uczelnie stanowa lub prywatna. Po trzecie, nawet jak sie idzie do prywatnej szkoly to mozna dostac merit scholarship etc. – zona dostala. Zeby cos takiego otrzymac to trzeba miec wysokie GPA, studiowac konkretny kierunek etc. Studia w USA sa naprawde niedrogie ale trzeba wyjsc z czyms do ludzi natomiast wiekoszosc uwaza ze im sie tez nalezy. Nie ma sie czemu dziwic jezeli dziewczynki i chlopacy marza tylko o slawie, piciu i dupczeniu. W czasie studiow mozna rowniez pracowac np. w takim Trader Joe’s tylko najpierw trzeba sie zachowywac jak czlowiek i pracowac a nie opierdalac sie. Ostatnio odnosze wrazenie ze praca w USA jest tylko dla “brown people” i imigrantow.

Mozna rowniez wziac “Home Equity loan” – taka druga hipoteka na dom ktora jest o wiele nizej oprocentowana niz student loan. Ale to opcja dla odwaznych.

Wiekszosc studentow konczy tutaj nauke na 4 latach.

Na zakonczenie wypada wspomniec o rzeczy najwazniejszej. Wiekosc Amerykanow idzie na studia po to zeby dostac papier i imprezowac, a nie po to zeby sie czegos nauczyc – zaplace wiec mi sie zalezy “entitlement/instant gratification mentality”.

Zapodales linka do artykulow tylko nie wiesz o co w ogole chodzi.

Ja mysle, ze lewicowe spaczenie w mediach wyolbrzymia problem tylko jednej strony.

Czasami to twoje “zacięcie antyklerykalne” utrudnia ci racjonalne myślenie.

@Milford

Ha Ha Ha. Onet? Rozczarujesz się. Nie bywam. Ba. Od początku istnienia tego portalu nie zagościłem ani razu. To fajne miejsce być może dla Ciebie, ja dziękuję, nie skorzystam.

Co do meritum. Chłopie. Mnie naprawdę zwisa kalafiorem co wyprawiają w zaciszu plebanii faceci w czerni byle nie kolidowało to z kodeksem karnym – z ich własnym sumieniem może jak najbardziej co pokazuje praktyka. Z całą pewnością są ostatnimi, którzy powinni pouczać o wychowaniu dzieci, zaletach ciężkiej i uczciwej pracy, wierności małżeńskiej czy skromności życia bo to się nazywa obłuda tudzież hipokryzja. Ty chyba w życiu nie widziałeś pałacu biskupiego czy choćby zwykłej plebanii. Mój plebanek ma trójkę dzieci i wcale się z tym nie kryje (dupa też całkiem sobie). Jego nieżyjący już poprzednik też zmajstrował dzidzi mojej sąsiadce zza płotu (żonatej) – jej facet powinien go za to za jaja powiesić ale to byłoby politycznie niepoprawne bo sam był wówczas radnym z partii ultrakatolickiej. Takie jest życie czy ci się to podoba czy nie. A osobiste wycieczki daruj sobie, bo mnie to spływa niczym woda po kaczce. Jeśli nie podoba ci się antyklerykalny blog Doxy to po kiego grzyba go czytasz? Czy z takiego czytania trzeba się potem plebanowi wyspowiadać?

PS Filmiku nie wpisie nie oglądałem. To nie moja bajka.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *