Categories
Ekonomia

Czyściciele

W Wybiórczej ukazał się nieautoryzowany wywiad z p. Żukowskim, specjalizującym się w usuwaniu lokatorów z kamienic. P. Żukowski najwyraźniej jest niegłupi i zna życie, skoro na wstępie stwierdza, że i tak gazeta napisze co zechce.

W sporze lokatorzy vs kamienicznicy stoję po stronie kamieniczników. Głównie wynika to z faktu, że przez całe dorosłe życie uczciwie płacę rynkowe stawki najmu. Dodatkowo liznąłem co nieco ekonomii, co daje mi przeświadczenie, że jeżeli najemcy płacą niskie czynsze, to nie daje się utrzymać należytego stanu technicznego budynku. Nieruchomości wymagają stałych nakładów, gdy nie ma na nie pieniędzy, to budynek zaczyna popadać w ruinę. I to właśnie zjawisko widać w każdym mieście w Polsce.

Oczywiście medal ma dwie strony. Zdarza się tak, że lokatorzy rzeczywiście nie mają środków na rynkowy czynsz. Mowa tu o emerytach z głodowymi świadczeniami, rodziny wielodzietne czy osoby zarabiające minimalne stawki. Ceny w Polsce są zbliżone do cen w USA, tymczasem stosując tamtejsze miary nędzy trzeba by uznać, że 90% Polaków to nędzarze. Definicja nędzy to dochód na 4 osobową rodzinę mniejszy niż 6454 zł miesięcznie. Poza Warszawą taki dochód to marzenie wielu rodzin ciężkie do zrealizowania jeżeli nie ma się w rodzinie posła z PSL.

Dla polityków wybór jest prosty. Mogą lansować prawa chroniące kamienicznika, i wtedy miasta odzyskają zadbany wygląd, ale powstaną obszary zamieszkane przez nędzarzy (fawele). Mogą też chronić za wszelką cenę ‘prawa’ najemców, przez co ludzie nadal będą żyć w ruinach i zapraszać redaktorów z TV, żeby im pokazać jak się im balkony zarywają.

Paradoksalnie ochrona kamieniczników wychodzi na dobre również najemcom. Inwestorzy, pewni że państwo będzie ich chronić, są bardziej skłonni do inwestowania w nieruchomości przeznaczone na wynajem. Na każdym rynku na którym rośnie podaż spadają ceny, zatem ceny najmu też by spadały. Ponadto każdy kamienicznik musi brać pod uwagę ryzyko działalności i wliczać to ryzyko w cenę najmu. Jeżeli istnieje ryzyko, że ktoś może mieszkać za darmo, czynsz innych lokatorów musi pokrywać stratę generowaną przez cwaniaka. To ta sama zasada, że jeżeli w warzywniaku kradną połowę jabłek, to druga połowa musi być dwa razy droższa, żeby pokryć szkodę, inaczej warzywniak zostanie zlikwidowany. Dlatego właśnie czynsze są wyższe niż mogłyby być.

Politycy lubią dobroczynność, dawanie czegoś za darmo na koszt kogoś nieświadomego z bycia rabowanym. Badania pokazują, że dokładnie tak samo jest z większością społeczeństwa. Problem właśnie w tym, że nikt nie wyciągnie własnych pieniędzy z własnej kieszeni, dużo chętniej wyciąga się cudze pieniądze z cudzej kieszeni. Dlatego  tak beztrosko tworzy się ustawy zmuszające do świadczeń kamieniczników i dlatego jest na to tak duże społeczne poparcie.

Przypadkiem skrajnym jest p. Ikonowicz i jego pikiety blokujące eksmisję niepłacących lokatorów. Jest to przypadek zastanawiający. Dlaczego akurat mieszkania? Dlaczego nie pikietuje wspomnianego warzywniaka, domagając się darmowych jabłek dla biednego społeczeństwa. Mógłby też pikietować autobusy, w których trzeba płacić lub stacje benzynowe, w których paliwo jest przecież ekstremalnie drogie.

Państwo ma mnóstwo możliwości wspierania mieszkalnictwa bez obciążania podatników. Wymienię kilka przykładów:

– zlikwidowanie fikcji ziemi rolnej i ziemi pod budownictwo,
– uwolnienie gruntów z posiadania wszelakich Państwowych Agencji Tego i Owego,
– ułatwienie uzyskiwania pozwoleń na budowę,
– wsparcie dla spółdzielczości mieszkaniowej, TBS czy innych rozwiązań typu ‘mieszkanie na wynajem’,
– skierowanie bezrobotnych i więźniów do prac budowlanych.

Tak zwane ‘wsparcie’ jakie udzieliło państwo tej branży pobudziło stronę popytową rynku nieruchomości. Poprzez program ‘Bank na twoim’ udało się napędzić zakupy skuteczniej niż budowy, co przyczyniło się do powstania spekulacji. Zamiast tego powinno się wspierać stronę podażową, przez co mieszkania byłyby tańsze więc i dostępniejsze. Niestety, we współczesnych demokracjach fasadowych, gdzie politycy chodzą na pasku banksterów, nie ma co liczyć na rozwiązania korzystne dla obywateli.

Share This Post

20 replies on “Czyściciele”

Ciężko się nie zgodzić w czymkolwiek co w tym artykule zostało napisane.

witam,

w celu cywilizowania rynku najmu detalicznego w Polsce powstało w tym roku Stowarzyszenie Mieszkanicznik – http://www.mieszkanicznik.pl, Naszym celem jest zrównanie praw właścicieli z prawami lokatorów. niestety dziś nie ma sprzyjających warunków ze strony prawnej, podatkowej i bankowej do dynamicznego rozwoju tej niszy. A szkoda!. Bo jak obliczyliśmy to rynek dziś jest wart ok 9 mld PLN rocznie.

Heja.

Ciekawe czy ktos da rade “wyczyscic” Marcina Plichte, domino pomalu zaczyna sie sypac.

Wracajac do tematu tutaj jest artykul opisujacy problemy drugiej strony http://bit.ly/LMnTHC

Eee, OLT się wykłada! Zawiesili połączenia! Ale jaja. Czekamy na opinię Doxy!

@bobo

Przecież Doxa już dawno ostrzegał, że AmberGold (tfu!) to piramida i że się wysypie = trzymać się z daleka od nich.
Amber = OLT = piramida. Baardzo proste.
“http://slomski.us/2012/07/16/reklama-2/”
“Podejrzewam, że ogromna część pieniędzy zebranych od ludzi finansuje wabienie kolejnych nieszczęśników, a bynajmniej nie jest lokowana w złocie.”

ORAZ
“Amber pójdzie pod wodę już w najbliższym czasie, to mogę być dni lub tygodnie.”
http://slomski.us/2012/07/01/jak-to-jest-z-czekoladkami/

p.s.
W każdej szkole powinni mówić skąd się biorą ceny i jak działa popyt i podaż. Ba, lektura Doxy (ze zrozumieniem) powinna być dotowana przez państwo. To by były najlepiej wydane $$$ przez nasz rząd – a później z zaciekawienia owce by same zaczęły dalej czytać i przestałyby być tak podatne na strzyżenie.

Doxa, Dziękuję za świetny wpis!!

Zastanawiam się w co musiałby inwestować Aber Gold, żeby wypracować dla klientów obiecane 10% zysku rocznie + 10% swoich kosztów i zarobku.
20% w skali roku? Niewielu to się udaje.

Teraz tylko pytanie czy właściciel skończy w więzieniu..

Trudno jest polemizować z niniejszym tekstem. Wszystkich uczciwych lokatorów z pewnością denerwuje garstka tzw. “spryciarzy”, którzy uważają, że uda im się pomieszkiwać za darmo i nikt im krzywdy z tego powodu nie zrobi.

Zdecydowanym wyjściem z sytuacji byłoby uproszczenie całego procesu inwestycyjnego dla inwestorów indywidualnych i obniżenie jego kosztów, czyli np.:
* rezygnacja z obowiązkowego projektu domu (po co ma na tym zarobić architekt?), albo otwarcie zawodu,
* rezygnacja z szeregu prac geodezyjnych, albo otwarcie zawodu,
* zlikwidowanie planów zagospodarowania przestrzennego i decyzji o warunkach zabudowy, w myśl jednej zasady — inwestycja nie może zmniejszać wartości sąsiednich działek.

Jeśli ktoś chce sobie zbudować ziemiankę wkopaną w ziemię, niech to robi. Za grosze może mieć tani i ciepły dom, o niskich kosztach utrzymania. A że się może mu zawalić na głowę? A czy to państwo musi go przed tym zabezpieczać?

“Ceny w Polsce są zbliżone do cen w USA, tymczasem stosując tamtejsze miary nędzy trzeba by uznać, że 90% Polaków to nędzarze”

Przy obliczaniu poziomu nędzy warto brac pod uwagę Big Mac Index, którego wartość dla polski wynosi ok 2 zł. Przy uwzględnieniu jakosci dostepnego żarcia wartość indeksu spada do ok 1.3-1.5 zł.

W 2012 poziom ubóstwa był wyznaczany na 23 tysiące dolarów dla czteroosobowej rodziny rocznie, co odpowiada (po uwzglednieniu siły nabywczej) ok 46 tysiąca złotych rocznie (3800 miesięcznie), a po uwzglednieniu jakości żarcia ok 35 tysiacom złotych dochodu rocznego netto (2800 zł miesięcznie).

W Polsce mediana zarobków jest taka, że 50% zarabia pomiędzy 1200 a 1950 zł netto, co oznacza, że przy dwóch osobach pracujacych uzuskują oni dochód wyższy niż poziom ubóstwa wg metodologii stosowanej w USA. Uwzgledniając szara strefę i transfery zagraniczne, realnie liczony wg tej samej co w USA metodyki, poziom ubóstwa w Polsce wynosi jakieś 18-21%. Dla porównania w USA średni poziom ubóstwa wynosi ok 15%, a dla populacji kolorowej sięga 26-27%.

Wnioski z tego nie są wesołe zarówno dla Polski, jak i dla USA, w którym jak na jeden z najbogatszych krajów świata jest wyjatkowo duzo biedy.

Hans, moze ktoregos dnia zabierzesz sie ze mna jak bede lecial do US? Z tego co widze to dzialasz jak Trysio i unikasz wiedzy empirycznej. Zobaczylbys na przyklad, ze w maku zarcie jest w tej samej cenie co w PL. Wycieczka do US jest generalnie bardzo pouczajaca.

Bylem miesiac temu w US. Za “maka” zaplacilem dokladnie 2x tyle co u nas w PL (po przeliczeniu). Samak ten sam co u nas, czyli brak ;-).

“Hans, moze ktoregos dnia zabierzesz sie ze mna jak bede lecial do US?”

Może kiedyś nawet z Toba leciałem.-)

Tymczasem dzisiaj Polsce Big Mac kosztuje ok 9 zł (co daje przy kursie 3.4 ok 2.65, co jest owym wskaźnikiem) 23*2.65 = 60 tysiecy złotych rocznie na czteroosobowa rodzinę.

“Wycieczka do US jest generalnie bardzo pouczajaca.”

Jak najbardziej i wszystkim, których stać na to polecam. Takiej biedy i krajobrazów oraz wielkiego bogactwa nigdzie na świecie się nie znajdzie.-)

Wracając do meritum – USA jest ciągle bogatym krajem i ciagle wielu ludziom żyje sie tam lepiej niż w Polsce. Tym nie mniej jest tam również ogrom biedy, która, gdyby nie wsparcie w postaci stamp foods, to rozniosła by ten kraj. Warto to miec na uwadze, gdy bankructwo USA rozpartuje się nie tylko hipotetycznie, ale również jako coś, do czego może dojść realnie. Dlatego wszystkim, którzy obawiaja sie realnego bankructwa USA poważnie radzę, aby przeniesli sie do innego kraju, nawet takiego jak Polska czy Argentyna.-)

A ja bylem w kwietniu. Dollar menu juz skasowali i nie sprzedawali juz ‘kanapek’ po $1. Są za to kanapki po $1,25, dokładnie w tej cenie w jakiej widzę je w Polszy.

Są dwie strony medalu – posesję z lokatorami może zakupić mafioso i lokatorzy zostaną zachęceni do opuszczenia kamienicy – bejsbolami przez “nieznanych sprawców”. Może być tak, że kamienicę do remontu kupi – przykładowo kupi przedsiębiorca budowlany, aby przywrócić jej dawny blask. W polskich realiach stoi on niestety na straconej pozycji. W naszym kraju uczciwym i normalnym jest zawsze pod górę…

@Hans Kloss
“Dlatego wszystkim, którzy obawiaja sie realnego bankructwa USA poważnie radzę, aby przeniesli sie do innego kraju, nawet takiego jak Polska czy Argentyna”

proponujesz by na wizie turystycznej podejmowali w Argentynie nielegalna prace ? Przeciez to przestepstwo ?

@OJaGlupiaPipa:
no to sie jeszcze doinformuj co to za przestepstwo, kto za to jest karany, czym i w ogole o co chodzi.
Bo tak sie sklada, ze siedze w tym kraju od 9 miesiecy i e…. jakos tak widze, ze nie bardzo wiesz, o czym piszesz.

A ja troche off-topic. Ale tylko torche, bo wiem, ze na tym blogu chetnych do dyskusji o bance w nieruchomosciach zawsze sie znajdzie 😉 No i w Forsalu dzis znalazlem takie oto poglady.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *