Categories
Ekonomia

Polskie realia

Dla przeciętnego Polaka życie to ciągłe zmaganie o życie. To nie kawa w Stabucksie a potem zakupy w Zarze, tylko pobudka do roboty o 6 rano, drapanie się po tyłku skąd wziąć kasę na buty dla dziecka i czy w tym miesiącu starczy do 1go czy może tylko do 25go. O ile w ogóle praca jest, bo wiele milionów zaszczytu pracy nie dostępuje.

Nic zatem dziwnego, że w Polsce tak silnie utrzymuje się skażenie komunizmem. Sporo Polaków nie korzysta na upadku komunizmu i powrocie do gospodarki wolnorynkowej. Właśnie dlatego dla sporej grupy ludzi niemożliwe jest przeprowadzenie procesu myślowego i zrozumienie, że w Polsce jest źle, ponieważ przez kilkadziesiąt lat trwał komunizm. Wiele ludzi nadal myśli, że jest źle dlatego, że komunizm się skończył.

Na informację prasową o przedsiębiorcy, któremu ukradziono większą gotówkę, słyszy się komentarze typu ‘nikt uczciwy nie ma miliona’. Sam tego wiele razy doświadczałem w komentarzach, w których zarzucano mi paranie się drobnym handelkiem, chciwość, pazerność i latanie sobie po świecie samolotami, gdy najlepiej byłoby, gdybym był bez grosza, bezdomny, mile widziany również alkoholizm lub narkomania. Jad płynący z zawiści i z życia w nędzy aż ściekał z monitora. I nic nie skutkują nauki Kościoła, że skromne życie jest cnotą i że wynagrodzone będzie w życiu wiecznym. Ludzie chcą się nażreć tu i teraz. Badania wskazują jednoznacznie, że dla większości ludzi życie w bogactwie nie jest tak ważne, jak to, by reszta osobników w stadzie miała gorzej.

Sam oczywiście nie jestem wyjątkiem i często łapię się na tym samym. Nie dane mi było zrobić kariery w prawdziwym korpo i dlatego niezwykle krytycznie podchodzę do ludzi, którym taką karierę udało się zrobić. Dla mnie wszyscy to miernoty i karierowicze, którzy w świecie prawdziwego biznesu nie daliby sobie rady. Jest to podejście emocjonalne i prawdopodobnie w dużej mierze bezpodstawne, wynikające z mojej własnej frustracji i rozgoryczenia.

Właśnie w tych kategoriach warto rozumieć starcie blogów Make Life Easier i Make Life Harder, doskonale przedstawione na jednym z ważniejszych polskich portali opinii Plotek.pl. Po jednej stronie mamy młode snobki, które stać zarówno na każdy ciuch jak i na fotografa, który pstryknie im fotki ładne fotki. Po drugiej stronie mamy dwóch młodych chłopaków, którzy nie mają rodziców zaczepionych w polityce, ledwo wiążą koniec z końcem, ale intelektualnie znacznie przewyższają wspomniane snobki. Efekt starcia widać po wynikach sondażu na wspomnianym portalu – 72% uważa satyrę lepszą od oryginału.

Potwierdza się stara mądrość, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W społeczeństwie, w którym większość jego członków jest niezadowolona z istniejącego porządku społecznego mamy do czynienia z tłumem wymachującym widłami. Jeżeli władcy nie potrafią tak rządzić, by rządzeni byli zadowoleni, sytuacja któregoś dnia może skończyć się wywiezieniem na taczkach, oby nie na szafot.

Share This Post

18 replies on “Polskie realia”

Jeśli nie udało Ci sie zrobić kariery w jakiejś międzynarodowej korporacji, to naprawdę dużo nie straciłeś…

Ty swoje a w wyborczej biz ostatnio artykuł o tym jak to inflacja jest zbawienna dla gospodarki (http://wyborcza.biz/finanse/1,123193,10805316.html) i drugi dzisiejszy wychwalający pod niebiosa umowy śmieciowe, jako niedocenione przez Polaków :).
(http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,79441,10861230,Elastyczne_formy_zatrudnienia___szansa_czy_zagrozenie_.html)

Jak tu żyć panie Slomski?

Lobby pracodawców wciskające wszędzie kit, że jak płace podniosą to nas inflacja zabije, umowy śmieciowe wszędzie na świecie ludzie doceniają tylko nie w Polsce.

Do tego ciągła papka sponsorowana przez developerów i banki, że na nieruchomościach nie można stracić.

Jeszcze tylko dodam, że na uczelniach roi się od propagandowych gazetek (wydanych na ładnym papierze, pachnących, dosyć obszernych), gdzie w co drugim artykule jakiś psycholog przekonuje, że w pierwszej pracy nie liczy się wynagrodzenie a za darmowy staż czy praktykę student ma całować pracodawcę po nogach. Aha i obowiązkowo wykres według, którego student marzy o 1800 brutto w pierwszej robocie.

paul jest tak doświadczonym pracownikiem wielu międzynarodowych korporacji, ze skoro tak mówi, to na pewno tak jest. chłop zna się na tym.

“Sporo Polaków nie korzysta na upadku komunizmu”

Komunizm upadł – na cztery łapy.

Na stronie Wyborczej pojawił się artykuł “Wykształcenie gwiazd” wraz z opisem szkół osób, które Wyborcza lansuje na gwiazdy. Są tam osoby solidnie wykształcone np. Tomasz Lis, ale większość celebrytów legitymuje się humanistycznym wykształceniem typu filologia polska, historia, historia sztuki lub innymi tego typu kierunkami. Wśród celebrytów nie ma natomiast inżynierów czy ekonomistów.

Intelektualne przewyższanie snobek, o którym piszesz nie ma żadnego znaczenia. Ważne są znajomości, kontakty w mediach, dobra prezencja, przebojowość i tego typu użyteczne umiejętności.

@Doxa

Mysle, ze troche przesadzasz z tym, ze dla przecietnego Polaka zycie jest takie ciezkie. My po prostu dopiero jestesmy na dorobku i nie zyje nam sie tak latwo, jak tym, ktorzy sie juz dorobili, ale jednak zyje sie znacznie latwiej, niz 30 lat temu. Nie mozna nadrobic zaleglosci 50 lat komunizmu w ciagu 30 lat transformacji. Na to potrzeba czasu i wysilku. Wysilku tym wiekszego, ze nasz kraj ma dosc strategiczne polozenie geopolityczne i jest obszarem niezdrowego zainteresowania swiatowych poteg. Moze w tej chwili juz nie pierwszoplanowym, ale jednak.

Co do meritum wpisu, to zawsze mnie dziwili ludzie podniecajacy sie niezdrowo tym, co robia inni, ile inni maja, lub ile nie maja. Jestes czlowiekiem obrotnym, z tego co piszesz wyglada na to, ze do pierwszego Ci starcza, swoje zycie mozesz w szerokich ramach kreowac tak, jak chcesz. Skad wiec sie bierze frustracja? Mysle, ze przed nami czas, ktory bedzie nalezec do ludzi takich, jak Ty, czy ci studenci, a po Kasi Tusk i jej podobnym przejedzie walec dziejow natychmiast po tym, jak jej tatus przestanie byc premierem. Czego tu zazdroscic?

@Adam Z.
Nie kpił bym tak z tego co napisał Paul. W wielu przypadkach kariera w korporacji jest okupiona tak dużymi wyrzeczeniami czy wręcz autodestrukcją ( znałem osobiście taką osobę która zgineła w wypadku który sama spowodowała w skutek przedawkowania środków pobudzających) że nie warto. Zwłaszcza często odbywa się to kosztem życia rodzinnego i dzieci.
Oczywiście też nie dzieje się tak zawsze – jednak zwłaszcza Polskie oddziały zachodnich korporacji specjalizują się w wyciskaniu ludzi jak cytrynek – dając 5 do max 10tyś $ zyskują w wielu wypadkach absolutnie lojalnych janczarów którzy są zdolni zrobić prawie wszystko aby tak firma mogła zarabiać ( miliony)
Jasne też jest że kapitalizm tak działa wszędzie – jednak myślę że mieszkając w środku Europy jednak powinniśmy dążyć do rozwiązań niemieckich, szwedzkich czy nawet czeskich ( nasz “sukces” blednie nieco jak się go do poziomu życia – mediany ! – tam porówna )

@ Takie Jeden Łoś
kolego, jaki walec dziejów?
ten sam walec przejechał już po Kuroniach, których już ósme pokolenie gotuje na wizji jakieś babry i żyje lepiej niż ja ty i doxa razem wzięci.
Po jednego z nich podobno przyjechały aż 4 karetki pogotowia (nie wiem na pewno, bo mnie przy tym nie było),
to jednak by oznaczało, że ten twój walec popsuty jakiś jest.

czytam tak ten wpis Doxy i sie zastanawiam czy aby nie ma racji. Ale zaraz potem przychodzi mysl ze to moje lenistwo i ograniczenia sa powodem tego ze nie zarabiam tyle ile ci na gorze. Powiem tak: chuj z tymi na gorze, ale co zrobic by mi sie chcialo chciec ?

@karroryfer
Nie moge sie powstrzymac od kpiny jak ktos tak upraszcza.

Dokladnie, tak jak piszesz “W wielu przypadkach”, ale nie we wszystkich jak napisal paul. W branzy IT nie jest tak tragicznie. Wiekszosc moich korpoznajomych pracuje 8h/dobe i nie musi zazywac srodkow pobudzajacych. Naprawde ! Rodzina na tym nie cierpi, a nawet sie cieszy, bo ma za darmo/poldarmo opieke medyczna, karty do fitness klubow, ubezpieczenia i inne benefity.

Moim zdaniem, warto popracowac kilka lat w korpo, “wycisnac jak cytrynke” (a mozliwosci do rozwoju/nauki zwykle sa) i w odpowiednim momencie zalozyc wlasny biznes.

Myślę, że wpis traktuje o naszej rzeczywistości w sposób zbyt uproszczony. Z komunizmu ludzie pamiętają chyba to, że wszyscy byli równi a przynajmniej nikt się nie obnosił że swoja wyższością. Teraz z kolei standard mamy wyższy ale za to wszędzie się trzeba płaszczyć. Niechęć do tych, którzy maja lepiej wynika po części z tego, że to może oznaczać kolaboracje. I nie potępiałbym takiego rozumowania biorąc pod uwagę, że od ponad 200 lat mieliśmy raptem epizod niepodległości a wiele współczesnych fortun zaczęło się dzięki przywilejom. A właściciele małych firm, którzy ciężko pracują nie są przez nikogo potępiani, ludzie nawet niespecjalnie im zazdroszczą tej pracy po 14 godzin na dobę i użerania się.
Pozostaje oczywiście problem czy może/mogło być lepiej. Teoretycznie tak, jeśli wziąć za przykład kraje jak Japonia czy Korea. W 20 lat JP dwa razy stawała pewnie na nogach. Raz przed I i drugi raz po II Wojnie. No ale Polska jest kolonią a nie niepodległym krajem. My staniemy na nogach jak pozbędziemy się tego narośla w postaci “elyty” ale bez większych wydarzeń historycznych to się nie dokona. Do końca będą się trzymać, tak jak elita III Rzeszy. Pamiętam z jednego filmu, że Ribbentrop już po wojnie niczego nie żałował, był w końcu przez 15 lat na samym szczycie. Myślę że nasi władcy maja taką samą moralność – pasożyta.

SŁOMSKI TY JESTEŚ TAKI SFRUSTROWANY BO ŻYJESZ BEZ BOGA !
ZAPRASZAM DO KOŚCIOŁA.
WYSPOWIADAJ SIĘ ! PRZYJMIJ KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ !
BÓG ZAPŁAĆ.
AMEN.

.MOŻE MŁODZI,KTÓRZY ZASUWAJĄ ZA 900-1300 ZŁ NA MIESIĄC(LUB ZA DARMO),ZMĄDRZEJĄ I ZAŁOŻĄ RODZINY.WIEM,ŻE NIKOGO KOMPLETNIE TO NIE OBCHODZI,ALE INACZEJ POLSKĘ CZEKA ABSOLUTNA ZAPAŚĆ DEMOGRAFICZNA.

@ Doxa

“Jest to podejście emocjonalne i prawdopodobnie w dużej mierze bezpodstawne, wynikające z mojej własnej frustracji i rozgoryczenia”

Nie ma to jak katharsis i ekspiacja razem wzięte.

Kolej teraz na wpis optymistyczny Panie Doxa. Mnie, na przykład, udało się ostatnio wygrać w szachy. Wprawdzie aplikacji dałem tylko 3 sekundy do namysłu ,a sam medytowałem nad posunięciem minutę albo dłużej, to liczy się w ostateczności efekt końcowy. Na Nowy Rok chcemy dużooo optymizmu.

Polskie realia? Polskie realia są takie, że ze stosunków społecznych pozostały tylko same stosunki, co sprowadza się do tego, że wszyscy wszystko pierdolą w pełnej wielowymiarowości znaczenia tego słowa (celowe, prowakacyjne uogólnienie).

Całe to entuzjastyczne “P” odbywa się przy nieustającej balandze cynicznych, niemoralnych, prymitywnych i aroganckich “elit”, zakrapianej kolejnymi aferami i wałkami zarówno na poziomie lokalnym jak i krajowym. W takiej atmosferze nie może pojawć się ufność w uczciwe bogacenie się, przez to tym samym, moralnie dewaluuje się bogactwo. Oczywista jest więc swego rodzaju odraza odczuwana do zamożnych Polaków, choć trudno by dostrzec wzgardę rodaków wobec np. szejków arabskich.

Dopóki ktoś kto ukradł cementownię będzie nazywany biznesmenem – wizjonerem a podejrzanym oszustem ktoś kto pomylił się w rozliczeniu podatkowym na 5 zł, pozostanie tak jak jest, mało tego – będzie ewoluowało w jedynym kierunku. Zwłaszcza w społeczeństwie nafaszerowanym kapusiami, ubekami, kolaborantami, kłamcami i im podobnymi fałszywie uczciwymi, kształtującymi naszą upiorną rzeczywistość. Doxa, scenariusz z taczkami nie byłby taki zły, a szafot? No cóż, każdemu powinno być dane według jego “zasług”.

Czyli swojskie polskie piekiełko. Chcąc wyjść z “kociołka pełnego jadu i smoły” reszta niezadowolonych wciąga Cię z powrotem do środka. Dla odmiany fragment piosenki WWO “Damy Radę”:

Ej, czy ty też wyrównujesz do dołu?
Za mądry dla ciebie, kto mądrzejszy od ogółu matołów?
Za bogaty ten, kto bogatszy niż ty?
Ludzie zachowują się jak ogrodnika psy.
Ej, czy równasz w dół?
Skoro tobie brak, to niech braknie mu?
Brak mi słów na takie podejście -zawiść, zazdrość, zamiast starać się mieć więcej,
tylko myślisz żeby inni mieli mniej…
Ej, śmiej się, śmiej,
zobaczysz jednak,
twój śmiech urwie się jak hejnał.
Niech myśl jedna ogarnie tu wszystkie umysły…

Do podsumowania ciśnie mi się tu cytat jakiegoś przedsiębiorcy z programu Państwo w Państwie:

W dobrze zarządzanym Państwie wstyd jest być biednym.
W źle zarządzanym Państwie wstyd jest być bogatym.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *