Categories
Ekonomia

Oddalenie

Wyobraźmy sobie sytuację, gdy mały kraj zawiera umowę z dużym. Zwykle umowa jest tak długo wiążąca, jak długo jest to opłacalne dla dużego kraju. Gdy umowa przestaje być atrakcyjna, zaczyna odchodzić klasyczna scena z ‘Misia’, wymachiwanie rękoma przez szatniarza, czyli ‘nie mamy płaszcza i co nam pan zrobi‘.

Zauważył to już Kazik Staszewski w 0:50 poniższego utworu:

Kazik nie wiedział jednak, że opisana przez niego sytuacja ma miejsce nie tylko w Polsce. W USA też się zdarza, nawet w tej chwili, i to na wielu płaszczyznach. Na przykład obecnie dokonywany druk pieniądza (QE2) jest właśnie taką sytuacją – rząd mówi ‘nie mamy kasy’, drukuje na chama walutę, która słabsi partnerzy muszą przyjmować jako pełnowartościową przy wykupie przedstawionych do wykupu obligacji.

Na marginesie dodam, że to nie pierwszy tego typu wałek i nie trzeba tu wcale przywoływać przykładów wielokrotnie zbankrutowanych rządów Ameryki Południowej. W Stanach po konfiskacie złota w 1933 właściciele obligacji żądali wypłaty w złocie lub po nowym kursie $35/oz. Niestety Sąd Najwyższy stwierdził, że kradzież dewaluacja jest legalna i za obligacje wypłaci się nie złoto a papier, i to tak jakby nadal obowiązywał przelicznik $20 za uncję. Wierzyciele USA zostali wykolegowani na prawie połowę kapitału – na przykład za $100 pożyczone USA można było nabyć 5 uncji złota, a po kradzieży zmianie kursu złota za obligację $100 dostało się już tylko 2,85 uncji. Dziś za $100 dostaje się parę grubszych opiłków złota i należy być szczęśliwym, że w ogóle można jakieś złoto otrzymać.

To oczywiście niczego inwestorów nie nauczyło, co widzimy dziś po raz kolejny. Tak jak wtedy inwestorzy nie mogli w żaden sposób skutecznie dochodzić swoich roszczeń, tak i dziś wierzyciele USA mogą tylko machać rękoma przed nosem szatniarza Bena. Ba, sytuacja jest nawet bardziej kuriozalna – w zwykłej sytuacji klient bez płaszcza po prosty wychodzi. Tu szatniarz może żądzać kolejnych płaszczy dolarów, o których wiadomo że nigdy nie będą zwrócone, grożąc zawaleniem się całej restauracji dotychczasowego systemu handlu międzynarodowego!

Proszę zwrócić uwagę na kilka ciekawych wykresów. Oto propaganda grzmi, że QE2 ma służyć obniżeniu % obligacji. Zobaczmy, czy się udało:

To zdumiewające, ale oprocentowanie poszło w górę! Jak to możliwe? Tak, że pożyczający pieniądze zdają sobie sprawę, że makulatura jaka dostaną z powrotem będzie miała mniejszą siłę nabywczą, wobec czego na aukcjach Departamentu Skarbu żądają większych odsetek. Oczywiście rząd USA może zastąpić popyt ze strony inwestorów popytem ze strony FED, wdrażając kolejne fazy QE3, 4, 5, 6 i 7. W takim przypadku szmacenie waluty i nieuchronna hiperinflacja nadejdzie jeszcze szybciej ponieważ dolary nie byłyby akumulowane przez inwestorów i od razu trafiłyby do obiegu.

Wydaje się, że piersi zaczynają budzić się inwestorzy reprezentujący banki centralne:

Widać wyraźnie, że agendy obcych rządów wycofują się z obligacji. Wzorem jest tu oczywiście rząd chiński, który już nie raz sygnalizował, że wymachiwaniem łap przez Bena niewiele się przejmuje. Oczywiście ostatni obudzi się NBP – okaże się, że obligacje USA są bezwartościowe a złoto jest gdzieś wyleasingowane przez Brytyjczyków i też jest nieosiągalne. Gdy przyjdzie do momentu, gdy żadna waluta nie będzie traktowana poważnie bez pełnej wymienialności na złoto, Polska będzie miała poważny problem – nie będzie jak ustabilizować złotówki. To nie żarty ani dywagacje szaleńca tylko realia początku 21 wieku – należy spojrzeć na współczesną koncepcję fiat money jako na pomysł skompromitowany i wrócić do koncepcji znanej od wieków – idę do banku z banknotem i dostaje tyle złota, ile jest wyszczególnione na danym banknocie. Inaczej banknot emitowany przez aktualne władze nie różni się niczym od banknotu wyjętego z gry Monopol.

Na koniec wróćmy jeszcze na chwilę do kwestii ulotności umów – kredyt hipoteczny też jest przecież umową. Gdy w kraju powszechne są kłopoty ze spłacaniem hipotek, a krajem tym są Stany, kochające przecież prawników, możemy spodziewać się wspomnianego już wymachiwania rękoma. Oczywiście jest to wymachiwanie cywilizowane, przed sądem, a nie jak w przypadku np. Rosji – wymachiwanie kałachem. Coraz głośniejsza staje się afera dotycząca legalności prowadzonych spraw o eksmisję. Wychodzi na to, że banki nie mają wymaganych oryginałów umów, a pozwy o eksmisję składane były z rażącym naruszeniem prawa – na przykład notariusze potwierdzali nieprawdę, jakoby zapoznali się z podpisywanymi aktami. Cała ta sprawa może dotyczyć 33 000 000 umów, a gdy 33 miliony rodzin zaczyna wymachiwać rękoma ugina się nawet najtwardszy rząd. Tym bardziej, że przecież obligacje na które składają się te hipoteki znajdują się w rękach podmiotów w bardzo odległych krajach. Być może kolejny beljałt dotyczyć będzie właścicieli nieruchomości, którzy przestali płacić raty. To dopiero byłby gigantyczny krok w dziedzinie wdrażania moralnego hazardu i nauczka, że tylko głupcy dotrzymują umów i spłacają swoje zobowiązania.

Share This Post

9 replies on “Oddalenie”

Kupowanie obligacji nie różni się zasadniczo od pożyczania kasy kumplowi czy krewnemu. Jeżeli wiesz, że delikwent to obibok, pijak, leser i utracjusz, z góry musisz się liczyć z utratą kasy, więc naturalnym podejściem jest zasada “dobry zwyczaj nie pożyczaj”. Ładowanie kasy w wieloletnie obligacje skarbowe bankruta to szczyt debilizmu, no chyba, że robi to na fundusz emerytalny czy inne agendy rządowe, bo robią to za twoją kasę mając w dupie twoją zgodę. Moja rodzina dostatecznie nauczona frajerstwem pożyczania kasy państwu w patriotycznym uniesieniu (obligacje II RP) skutecznie się wyleczyła z tej choroby, ja już jestem na nią genetycznie odporny.

PS
Przede mną wkrótce kolejne starcie ze złodziejskim państwem, które ukradło nieżyjącemu już dziadkowi forsę i jak sztaniarz z “Misia” twierdzi że ja mogę mu teraz naskoczyć. No to jeszcze zobaczymy kto komu i gdzie naskoczy.

Polska ma szansę ocalić się przed załamaniem walut, ale musiały by zacząć działać już dziś spłacając swoje zobowiązania zagraniczne rezerwami walutowymi, a w miejsce rezerw gromadząc całe wydobyte przez KGHM srebro i złoto. Tyle, że tego słońce Macho Pimcio, czy jakoś tak, nie zrobi.

Na oddalenie jest prosta rada – międzykontynentalne pociski balistyczne (najlepiej z głowicami termojądrowymi). Wtedy nagle świat się kurczy. 🙂 Dlatego pojawia się tyle krzyku, gdy dany kraj (Iran?) próbuję się dorobić tego rodzaju możliwości. Po prostu trzeba będzie się z nim zacząć poważnie liczyć..!

@gość codzienny, ad “Ładowanie kasy w wieloletnie obligacje skarbowe bankruta” – a jednak najlepszą inwestycją długoterminową (na 1-3 dekady) w 1980 był zakup długich obligacji UST…

Jednak widzę zaletę inwestowania w UST w stosunku do biznesu Madoffa. Rząd USA samego siebie do swojego własnego więzienia nie zamknie, nie ma też żadnej innej organizacji, która by ich mogła zsodomizować, i nie wygląda na to, żeby się w najbl. czasie pojawiła.

@panika2008
“nie ma też żadnej innej organizacji, która by ich mogła zsodomizować, i nie wygląda na to, żeby się w najbl. czasie pojawiła.”

Oj` jj tutaj nie byłbym taki pewny (???) A jak wierchuszka – ta Naj, Amoligarchia postanowi zmienić kraj rezydencji na bardziej bezpieczny, w którym nie ma broni w rękach Ludzi …np. IIIRP … (???)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *