Categories
Ekonomia Polityka

Frustracja

Wraz z kolejnymi miesiącami i latami Depresji rośnie grono osób dotkniętych przez nią. Objawia się to zwiększoną frustracją, obrażaniem się na okrutny świat. Ludzie żyją na niższej stopie niż ta ‘która im się należy’ i na ‘którą zasługują’. Wraz z masowym bezrobociem skończyła się konsumpcja, skończyło się robienie kariery, zaczęła się złość i gorycz.

Odbiegam od większości społeczeństwa tym, że nie mam żadnych oczekiwań wobec życia czy reszty populacji. Nie oczekuje, że ktoś mi cokolwiek da czy zapewni, mam tylko nadzieję, że nikt mi niczego nie zabierze. Od zawsze polegałem tylko na sobie i świetnie dawałem sobie z tym radę. Człowiek inteligentny jest w stanie znaleźć się w każdej sytuacji i zapewnić sobie egzystencje niezależnie od okoliczności. Trzeba umieć odnaleźć się w nowych, trudnych realiach Depresji.

To właśnie jest różnica między jednostkami takimi jak ja, wyznającymi wolność oraz większością, dotkniętą plagą socjalizmu. Ludzie uwielbiają być poklepywani po pleckach przez rząd. Damy ci drogi obywatelu wszystko za darmo, tylko najpierw za to słono zapłać. Zabierzemy ci na podatki 40 % tego co wypracujesz w 100 różnych podatkach, ale za to zapewnimy ci usługi, które kupiłbyś na wolnym rynku za 20 % dochodu. Kapitalny interes, ale tłuszcza tego nie widzi.

Rozwiązanie jak dla mnie jest bardzo proste. Unikam miejsc o zbójeckiej stopie opodatkowania, tak jak unikam panów z paskami na ortalionowych garniturach Adidasa. Żyje poza systemem i całkiem sprawnie sobie radzę. Potwierdzą to setki tysięcy kolegów – freelancerów zredukowanych już wiele lat temu, żyjących sobie znacznie lepiej niż w czasie niewoli w kubiklu. Wolność tak jak i bezrobocie, to stan umysłu.

Share This Post