Categories
Ze starego bloga

Bezrobocie

Na giełdach wybuch entuzjazmu – oficjalnie w zeszłym miesiącu zwolniono w USA jedynie 11 000 pracowników, bezrobocie spadło do 10%. Warto przy tej okazji wyjaśnić kilka faktów dotyczących wybitnych osiągnięć amerykańskiej ekonomii.

1. Populacja USA gwałtownie rośnie, dzięki emigracji i lubiącym się rozmnażać Latynosom. Aby skompensować ten przyrost co miesiąc musi być tworzonych 100 000 miejsc pracy.

2. Istnieje zjawisko podobne do znanego nam z lat 90tych – kto może, zapisuje się na studia. Oczywiście nic to nie pomaga, większość jest nadal bezrobotna, tylko z dyplomem i kilkudziesięcioma tysiącami $$ długu. W przypadku Polski ówczesnym hitem był marketing, w Stanach modne jest communication (nie mylić z telecommunication). Ukończenie takiego kierunku to gwarancja trwałego bezrobocia.

3. Statystyka bezrobocia jest sfałszowana. Faktycznie ilość bezrobotnych wzrosła do około 18%, cytowane 10% dotyczy osób pobierających zasiłki. Wskaźnik spada, ponieważ ludziom kończą się okresy w których mają prawo do pobierania zasiłków, poszczególni bezrobotni wypadają też z definicji bezrobotnego, stosowanego przez amerykańską propagandę Departament Pracy USA.

4. 24 stany pożyczają pieniądze po to, żeby mieć z czego płacić zasiłki dla bezrobotnych. Są to grube kwoty idące w dziesiątki miliardów. Ale rządzący uważają, że lepszy dług niż barykady i Gwardia Narodowa na ulicy. To przecież nie ich dług.

5. Powiększa się ilość osób trwale bezrobotnych. W USA bardzo łatwo wypaść z obiegu. Wystarczy gap w życiorysie, związany z wychowywaniem dziecka czy bezrobociem i nikt takiej osoby nie chce zatrudnić, szczególnie w sytuacji gdy chętnych jest kilkudziesięciu/kilkuset. Wobec braku pieczątek i Kodeksu Pracy nie ma też zaświadczeń o zarobkach – hitem stają się strony internetowe oferujące fałszywe referencje, aby ukryć fakt bycia bezrobotnym.

6. Wskaźniki makroekonomiczne, warunkujące zatrudnienie, nadal się pogarszają. Ponownie kurczy się część usługowa gospodarki, część produkcyjna jest od dawna w stanie agonii.

7. Obecna recesja jest trzykrotnie poważniejsza niż te występujące poprzednio. Widać to na wykresie.


 
Ale są też pozytywne strony. Metale szlachetne tanieją. Mam nadzieję, że złoto spadnie do $1000 a srebro do $15, będzie można się tanio zaopatrzyć. Niestety dla polskich nabywców wielkiej różnicy może nie być, dolar może się umocnić, co zniweluje obniżkę cen dolarowych.

Share This Post

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *