Negatywna konsekwencja coraz wiekszej koncentracji produkcji w rekach koncernow jest obnizanie jakosci produktow. Koncerny powodowane rosnaca konkurencja, a przede wszystkim szalona zadza pieniadza oferuja produkty o najnizszej akceptowalnej jakosci w danej cenie. Nieliczne pozostale drobne firmy na rynku musza konkurowac z tanim masowym produktem rowniez obnizajac cene wiec i jakosc.
Downsizening (zmniejszanie wagi produktu przy niezmienionej cenie) juz nie wystarcza. Ile razy mozna zmniejszac opakowanie masla ? Juz i tak wyglada bardziej jak opakowanie kostki mydelka niz jak kosta masla. Ile razy mozna wysmuklac butelke ? I tak sporo butelek na rynku wyglada jak olowek, jest jak najwyzsze przy jak najmniejszej objetosci. Wiecej zostaje na sciankach niz jest spozywane.
Downsizing zawiodl, wobec tego trzeba obnizac jakosc, upraszczac technologie i sklad, stosowac zamienniki. Dzis juz nie chodzi o produkowanie piwa. Produkuje sie plyn o jak najdoskonalszym smaku piwa, najlepiej smakujacym bardziej piwnie niz piwo, coz ze jest to wywar z chmielu, sztucznie gazowany, doprawiony spirytusem, substancjami pieniacymi i konserwantami. Kawa rozpuszczalna jest w wiekszej czesci kawa zbozowa niz kawa naturalna. Pasztet w puszce produkowany jest z najobrzydliwszych odpadow, byc moze pokarm dla kotow robiony jest z lepszych surowcow.
Koncerny moga pozwolic sobie na takie zagrania, poniewaz konsumenci swiadomi stanowia niewielka mniejszosc. Ci ktorzy dbaja o to co jedza uznawani sa za pieniaczy. Holota nie zdaje sobie sprawy z syfu jaki spozywa, nie stac ich na lepsze jedzenie lub maja to gdzies. Oczywiscie politycy maja rowniez to gdzies, skupiaja sie na zaspokojeniu wlasnych potrzeb w zakresie aprowizacji, wiec organy kontrolne ktore tworza i nadzoruja sa totalnie niesprawne.
